sverige2

Wszystko zależy od kwoty jaką chcesz na to przeznaczyć ? Jeżeli chcesz mieć możliwość kontroli kąta na jaki chcesz wyostrzyć nożyki, np. 15 , 20 czy powiedzmy 25 stopni, to raczej wersję "Ken Onion Edition" . Jeżeli natomiast chcesz ostrzyć na tzw. "oko", a precyzyjne kąty ostrzenia nie są dla ciebie bardzo istotne, to w zupełności wystarcza ta tańsza wersja, reszta już zależy od Ciebie .

Tak jak Wróbelek zaćwierkał, bo te pozostałe ostrzałki są że tak powiem może nieco więcej wymagające, ostrzenie to przecież dla "fanów" cały rytuał, i że tak powiem swego rodzaju "nabożeństwo" , a Work Sharp jest urządzeniem spełniającym swe zadanie bez zbędnych ceregieli, czyniący ten proces szybkim, łatwym i przyjemnym zajęciem . Ma ta ostrzałka oczywiście również i swoje wady, choć dla niektórych są one zupełnie nieistotne, o czym pisał Waldek swego czasu, bo są to raczej sprawy związane z tzw. estetyką, a przecież to nie ona służy do samej istoty dobrego krojenia .

Jeżeli tak na szybkiego, do pracy, a zarazem aby ostrza zachowały kąt i odpowiednia ostrość bez specjalnego zachodu, to jednak chyba ostrzałka typu "Work Sharp" jest najbardziej poręczna i wygodna .

Też uwielbiam bardzo, bardzo, zapiekanki ziemniaczane ze śmietanką, dodatkiem czosnku i ziół oraz masełkiem i żółtym serkiem .

Nooo, i gotowe, bierzemy się za konsumpcję, zapach poezja, o smaku będę wiedział za chwilę ,

Ojjj Bilu, narobiłeś "smaka", tymi Twoimi pieczonkami że "nie strzymałem" . Z braku kamionkowych kociołków na "Czenaki", zrobiłem typowe danie "kociołkowe", tradycyjnie w garnku żeliwnym, z liśćmi kapusty, ziemniakami, czosnkiem, kiełbasą, warzywami, podlane gęstym ostrym sosem pomidorowym z papryką wędzoną i chili. Wstawiłem do piekarnika na 200 stopni C. na 1,5 godziny. Za godzinkę "Kociołek" będzie gotowy, już zaczyna pięknie pachnieć w całej chałupie, a język do hmmm.... ucieka .

Tak dokładnie jest tak Wróbelku jak piszesz, jednak omawiamy tutaj wady i zalety urządzeń, a nie ich cenę, czy też stan konta i możliwości potencjalnych nabywców. Każdy przecież kupi sobie to co uzna za stosowne i to na co go stać, a wiedza jako taka nic przecież nie kosztuje, i warto ją mieć .

Nie wiem czy to identyczny model ale jeśli tak, to też ma możliwość regulacji konta (20' i 25') :https://allegro.pl/oferta/ostrzalka-elektryczna-work-sharp-tool-mk-ii-12389842869 To jest jest zupełnie co innego Wróbelku. Ken Onion Edition posiada precyzyjną regulację kąta ostrzenia noża np 15 stopni, bo jeden ma to w genach i potrafi, a zdecydowana większość niestety nie, a w nożach np "Damascenach" choć nie tylko, to podstawa. Jest o tym modelu sporo w internecie. Kogo interesuje precyzyjne ostrzenie, co nie ma nic wspólnego z "ostrzeniem ogólnym", to znajdzie filmy i opisy. Ken Onion Edition to tzw. "dedykowana klasa wyższa", ale co kto lubi, jak ze wszystkim. Jeden jeździ Mercedesem, a drugi mówi że mu Opel Astra wystarcza, bo też niemiecki i się nim całkiem dobrze jeździ, i każdy ma swoją rację .

Tak jak pisze Paweł, regulacja to niesamowicie istotny szczegół zmieniający zupełnie komfort i precyzję ostrzenia noży . Poza tym ostrzałka ogólnie wykonana nieco inaczej, chyba lepiej i staranniej jako model dedykowany, co widać na przedstawionych fotkach .

Dzięki wielkie EAnno, u mnie na szczęście z tym akurat nie ma problemu, "permanentny brak czasu" jest na szczęście tylko koszmarnym wspomnieniem. Na dziś pędzę błogi żywot emeryta, nareszcie mogącego bawić się tylko we własne zabawki, i baaarrrdzo mi to odpowiada .

EAnno droga nasza, zwróciłem się do Cię dni temu kilka, z drobnym pytankiem na PW, czy może to być aby umknęło to Twej uwadze, zależy mi na Twej opinii co sądzisz o pomyśle ? Odnośnie "kadrowania" też chętnie skorzystam z porady, bo "fotoreporter" ze mnie jak widać, ale chciałbym równocześnie nadmienić, że ten mój aparat nie posiada ręcznej możliwości sterowania ostrością, chyba że znowu jestem hmm ........ ?

Celińska jest fantastyczna, zawsze zresztą była !!!

Tak funkcjonuje ostrzałka "TOOHR 2", którą pokazałem na swej wcześniejszej fotce.

W kuchni na potrzeby ostrzenia zwykłych noży kuchennych np. do krojenia chleba, czy powiedzmy kiełbas różnego rodzaju, z całą pewnością wystarczy, natomiast do "Damascenów" się nie nadaje, więc wszystko zależy od tego co mam na domowym wyposażeniu, i jakiego typu ostrza nas interesują .

Hmmm. czy jest coś warte ? Moja LP ma taki przyrząd do ostrzenia noży które tylko ona używa, natomiast noży które ostrzę ja na swych ostrzałkach, nawet nie dotyka, bo mówi że jako kobieta nie posiada zarostu, i golić się nie potrzebuje . Fakt jest faktem, że nie każdy ma "fioła" na punkcie jakości noży, oraz stopnia ich ostrości, mnie akurat dopadło to cholerstwo, i ostatnio do swej kolekcji nabyłem kolejne "ustrojstwo" o którym mogę wyrażać się tylko w samych superlatywach. Do tego zakupiłem komplet sześć sztuk diamentowych osełek. Ten przyrząd to absolutnie górna półka, precyzja w każdym calu, a ostrzenie sprawia frajdę .

I tak trzymać, nie zapomnieć poprawić z rana, bo "Piwko z rana jak śmietana" !!!

Nooo Bilu, wszystkiego najlepszego, jak opędzlujesz taki saganek to pogratulować !!!

A i te wędliny robimy dla relaxu i hobby A zdjęciami sie nie przejmujmy , jak nie będzie też się nic nie stanie Właśnie taką przyjąłem zasadę, malkontenctwo to nie mój styl, żyjemy tylko raz, więc cieszmy się tym czym można i co nas cieszy, bo szkoda życia na pierdoły !!!

Bardzo ładny kolorek .

Tak mnie nakręciliście tą kapuchą, że właśnie poszatkowałem i ja cieniutko na tej nowej krajalnicy 3 kg kapuchy z marchwią, jabłkiem i selerem korzeniowym, za trzy dni pójdzie do słoików i lodówki. Lubię bardzo takie warzywne dodatki do kiszenia, choć nie zawsze je dodaję, a poza tym często je zmieniam, pp. na seler naciowy, papryka, pietruszka, etc. lubię te klimaty . Wiem że jakością fotek znowu zawiodę Mariusza , ale wstawiam pomimo wszystko, bo może ktoś inny zechce rzucić na nie okiem .

Całkowicie, absolutnie i zdecydowanie popieram Twój wybór Mariuszu, demokracja jest najważniejsza, choć nie jest ponoć całkowicie dobrym systemem, ale jak dotąd nikt nie wymyślił lepszego, więc tak trzymać Mariuszu, nie irytować się, usiąść spokojnie w fotelu i .......... nie muszę chyba nic więcej pisać ? bo relax to podstawa .

Przykro mi Mariusz że nie mogę zaspokoić Twych pragnień, muszę to jednak jakoś przeżyć,i nie będę się powtarzał po raz któryś, inni dają radę, widać nie są tak wymagający foto perfekcji jak Ty. Mamy jednak na Forum demokrację i każdy ogląda oraz czyta to na co go akurat chętka napadła , nie mniej serdecznie Cię pozdrawiam Mariuszu i spokojnej oraz miłej niedzieli życzę . Ps. Mięsiwka mają się dobrze, a nawet bardzo dobrze, leżakując i "doirzewając" sobie spokojnie w lodówce, uwaga, uwaga, "wiadomość tylko dla śledzących temat" oczywista oczywistość, aby znowu nie było na mnie .

Ojj Dyziu Cieciu Drogi, przecież obiektyw przetarłem, a on nadal robi jak chce, nie mam możliwości ręcznej regulacji, pisałem już o tym, jednak kto chce ten dojrzy to co go interesuje, to przecież Forum wędliniarskie a nie konkurs foto, i ważne, a wręcz ważniejsze chyba są pozostałe aspekty, ale .................. . Również serdecznie pozdrawiam.

Nooo i "Nadejszła wiekopomna chwila" . Mięsiwka zostały wyjęte z siatek i folii, wykonane fotki, zważone i zapakowane próżniowo każdy kawałek w osobnym woreczku, i już leżakują sobie spokojnie w lodówce, gdzie spędzą kolejne 14, tym razem chłodnych dni, tj do soboty dnia 5 listopada . Następnie nastąpi komisyjna degustacja mięsiwka pokrojonego na cieniusieńkie plasterki, z pomocą nowej krajalnicy GRAEF, oczywista oczywistość . Po zakończeniu etapu nr 2. ubytki oraz waga kawałków były następujące : 1. Karkówka, waga początkowa 1135g - 820g waga aktualna, ubytek 315g 2. Polędwica, waga początkowa 1305g -1035g waga aktualna, ubytek 270g (kazus EAnny) 3. Boczek, waga początkowa 1020g - 700g waga aktualna, ubytek 320g Na fotkach mięsiwko po zdjęciu opakowania foliowego, przed zapakowaniem do próżni, kolejność jak powyżej :