Skocz do zawartości

sverige2

Użytkownicy
  • Postów

    7 577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez sverige2

  1. Widzisz Martyńka jak już pobędziesz z nami trochę na tym naszym Forum, to dowiesz się i zrozumiesz że receptury różnej maści jakie staramy się tu przekazywać, pokazywać i uczyć tych którzy tego nie potrafią, nie tolerują przepisów na tzw. "Oko" , to nie na tym Forum, zapamiętaj to sobie jako podstawę, a zapewne w przyszłości będzie łatwiej .
  2. Nooo, ale 4 dni, a 12 dni to jednak spora różnica. U mnie po tak długim czasie byłaby tak kwaśna że nikt by jej nie chciał jeść, dla tego właśnie właśnie 4 dni i lodówka . Co zaś tyczy się kiszenia o rożnych porach roku, to jestem w tej grupie szczęściarzy co Waldek .
  3. Widocznie mam w domu dobre bakterie i mikroorganizmy, bo nie ma znaczenia o jakiej porze roku zakupię kapustę w LIDL-u, poszatkuję i zasolę, (daję 25g. na 1kg wsadu), wychodzi super. Jak kiedyś pisałem, zawsze robię z marchewką, jabłkiem, i różnymi dodatkami warzyw. Po dwóch dniach już muszę przebijać i odgazować, bo fermentacja buzuje, a po czterech kapucha ląduje w słoikach i lodówce, no i zawsze jest pyszna. Sporo tego robię bo wszyscy znajomi i rodzinka taką chrupiącą, nie przekwaszoną, tylko typowo surówkową się zajadają, i zawsze proszą o kolejne porcje. W lodówce może stać kilka miesięcy co najmniej. Ostatnio robiłem z takiej trochę innej, trochę dziwnej odmiany kapusty, nazywa się u nas w LIDL-u "Śródziemnomorska". Jej główki są dosyć duże i spłaszczone, a sama kapusta znacznie bardziej luźna i nie tak zbita jak normalne główki typowej białej. Jest za to o wiele bardziej krucha i bardziej słodkawa, i świetnie nadaje się do kiszenia. Jest na prawdę pyszna w smaku . To jest taka odmiana kapusty. https://www.warzywapolowe.pl/plaskie-kapusty-od-wiosny-do-jesieni/ https://youtu.be/W01jPWC5bS4
  4. Dokładnie tak jak pisze Yerba też robię od lat, i nieraz o tym pisałem. Tylko 3 -4 dni kiszenia, do słoików i lodówka. Zawsze jest pyszna i chrupiąca, nawet po roku, jak to się mówi "surówkowa" .
  5. Electro, lepię różniste pierogi dobre 50 lat z tzw. 'hakiem" . Nawet przed chwilą skonsumowałem porcję "Ruskich" ze skwarkami i cebulką. Napisałem co napisałem, i ten przepis polecam innym, bo jest sprawdzony od dziesięcioleci, ale Ty przecież możesz robić jak tylko zechcesz, to Twój wybór. Jednak jest takie stare ale ciągle aktualne przysłowie, że "Na oko, to umarł chłop w szpitalu" , a receptury służą przecież do zupełnie czego innego, tyle że nie każdy musi z nich korzystać, to cytując klasyka, oczywista oczywistość .
  6. Na 40 pierogów spokojnie wystarcza 0,5 kg mąki, kiedy robię ciasto z 1 kilograma mąki, to zawsze wychodzi mi 100 - 105 sztuk pierogów. Jeżeli ciasto robione jest wg. przepisu który podany jest na filmie "Dorotki", z dodatkiem odpowiedniej ilości masła czy innego tłuszczu, oraz solą i gorącą wodą, to nie ma lepszego, ciasto jest niesamowicie elastyczne i lepkie, po prostu marzenie .
  7. Trzeba dorobić ten brakujący bolczyk (wypustkę), tylko tyle i aż tyle .
  8. Twoje "podejrzenia" idą w dobrym kierunku Martyńka .
  9. Tutaj przykład robienia ciasta na pierogi "Malakserem", co prawda innej marki niż "Ninja", ale wykonanie ciasta wygląda dokładnie identycznie. Z tą tylko różnicą że ja zamiast masła dodaję oleju rzepakowego, ale to nie ma żadnego znaczenia, wybór jest dowolny, a jakość ciasta zawsze znakomita. Ciasto jest miękkie, elastyczne, napowietrzone i bardzo dobrze się skleja podczas lepienia pierogów .
  10. Nigdy się w to bardziej nie zagłębiałem EAnno, używałem sklepowej 12%, jednak nigdy nie miałem przypadku aby coś było nie tak, mleczko zawsze się fajnie zsiadło . Choć ja czasami, o czym kiedyś pisałem, używam do tego ukwaszane mleko acidofilne, to brat mój używa zawsze tylko śmietany 12% do tego celu.
  11. Doskonale nadają się do wysypania na działce, wspaniałe wzbogacenie gleby .
  12. Można też dodać kwaśnej śmietany 12%, zamiast mleka zsiadłego, na 4-5 l mleka śmiało wystarcza mały pojemniczek, wlać, a następnie dobrze razem wymieszać. Osobiście mam tak dopasowane garnki że podgrzewanie do 37 stopni C. wykonuję w kąpieli wodnej. Mniejszy garnek 5 litrowy wstawiam do dużego garnka z gorącą wodą, ale w piekarniku, tak jak robi Olga, to też fajne rozwiązanie. Ważne tylko aby mleka nie przegrzać .
  13. A ja tak jak i Electra choć wiem że również wiele innych osób, do wałkowania ciasta na pierogi już od wielu lat używam tylko i wyłącznie maszynki do makaronu "Marcato Atlas 150", wspaniałe rozwiązanie, kiedyś ciasto wyrabiałem w robocie kuchennym "Kenwood Major Major", jednak obecnie używam malaksera "Ninja", dzięki temu ciasto wyrabia się szybciej, jest pulchne i doskonale napowietrzone .
  14. sverige2

    Kaszanka a Krupniok

    Właśnie na to wychodzi, ale nigdy nie myślałem że robię "Krupnoik" ? Po prostu "Kicha" musi być tłuściutka, ze skwareczkami i resztą ingrediencji właściwych dla dobrej "Kichy Kaszanej" .
  15. sverige2

    Kaszanka a Krupniok

    Ja do kaszanki od zawsze daję skwarki i wytopiony tłuszcz. Niezależnie czy robię z kaszy gryczanej, jęczmiennej, czy czasami z Bulguru , ale skwarki z wytopionym tłuszczem być muszą obowiązkowo, nie lubię zbyt suchej kichy .
  16. Podstawa jednak, to mleko musi być nisko pasteryzowane. W Polsce najlepiej używać mleka z Piątnicy, choć teraz już inne zakłady również mają nisko pasteryzowane mleko .
  17. Niezupełnie się z tm Olgo zgadzam. Jako że w Szwecji nie mam dostępu do świeżego mleka, to z konieczności "Koryciny" robię z lekko pasteryzowanego mleka 3% zaw. tł. kupowanego w LIDL-u, dając 2 krople podpuszczki na 1 litr mleka. Podpuszczka BOH,S z "Serowara". Z tego LIDL-owego mleka wykonuję również "oscypki", jak też oczywiście sery twarogowe. Zapewniam że zawsze świetnie się udają i smakują doskonale . https://serowar.pl/pl/n/88
  18. Mogę tylko w pełni potwierdzić słowa Szefa, dokładnie tak samo jest w moim przypadku. Dwie łyżki "Kłodawskiej" z lekką górką i nigdy soli do kiszenia ogórasów nie ważę, nie ma takiej potrzeby . Natomiast do kiszenia kapusty którą to zawsze robię z dodatkami warzywno owocowymi, sól ważę dokładnie, i daję 25 g. "Kłodawskiej niejodowanej" na 1kg. wsadu kapuściano warzywnego .
  19. Specjalnie dla Waldka przed chwilą zrobiłem "łyżkowy test wagowy", i wyniki są podobne jakie przedstawia Szef . Łyżka stołowa typowa (tak uważam), wypełniona solą "Kłodawską niejodowaną", z lekką górką waży 25 g. .
  20. Raczej jest na pewno tak jak pisze Szef, ja również daję 2 łyżki stołowe i to nawet nie płaskie, a lekko czubate, tyle że soli grubej kamiennej "Kłodawskiej niejodowanej" .
  21. sverige2

    Dowcipy

  22. Ojj tak .
  23. Miała być "Kicha" a wyszła "Baba", ale tak jak pisze Waldek, "Baba" też pysznie smakuje, a szczególnie następnego dnia odsmażana na patelni .
  24. Nazwałabym to smakiem "lekko podjełczałego tłuszczu" Tak jak pisze EAnna, tak to dokładnie smakowało. Dla tego właśnie "dziadostwo" wymoczyłem, osuszyłem, i "okleiłem" masą wykonaną z przypraw wg. przepisu kol. Blackbulla i receptury "Dziadka Erwanda z Armenii" którą przedstawił nam na Forum . Degustacja będzie po niedzieli .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.