sverige2

Nooo i zrobione, zarówno COPPA jak i "Szwarcwaldzka" już w torebkach próżniowych leżakują w lodówce . Zastosowałem do obydwu jednakową mieszankę przypraw którą miałem zrobioną wcześniej w pojemniczku. Skład mieszanki następujący : Kolendra Czosnek Majeranek Pieprz czarny Papryka słodka wędzona Papryka ostra "Cayenne" Pieprz ziołowy "Białowieski" Sporo tych przypraw faktycznie, ale zapach i smak .

Ja robię Electro, robię zarówno w Szwecji jak i w Polsce, przecież wiesz o tym że domy mamy dwa, i w obydwu domach mieszkamy, i pędzamy część roku w Ciechocinku, a część roku w Lund w Szwecji. Wszystko zależy od zdrówka i pogody, oby jak najdłużej można było się takim życiem cieszyć .

Moja ma taką zawartość soli jak napisałem, jestem słonolubny, ale dla mnie ta szynka nie ma żadnego smaku, smakuje tylko samą solą. To jest zdanie i opinia nie tylko moja ale wszystkich moich znajomych. Od lat smakuję, degustuję i jadam różne dojrzewające "Delikatesy", których tu nigdy nie brakowało, i jestem obiektywny w swych spostrzeżeniach Grzegorzu, ale ta Szwarcwaldzka z Lidla, to nie jest wyrób "górna półka" . To jest ta szynka właśnie, wygląda apetycznie, ale w smaku "sama sól" .

Tak, Electro, ale powiem szczerze że będąc w Polsce, aby sobie nie utrudniać i nie komplikować, używam do robienia przetworów polskiego octu 10% w takich samych proporcjach 1-2-3, i też jest wszystko fajnie, nigdy mi się nic nie zepsuło, może wyroby są tylko troszkę mniej kwaśne, ale naprawdę smakują równie wybornie, warto więc spróbować .

Nooo, i "Bałkańska COPPA" , powędrowała do garnka z wodą celem pozbycia się nadmiaru soli. Razem z Coppą, do gara powędrowała też "Szynka Szwarcwaldzka", słona jak diabli. Zawartość soli 4.95g soli / 100 gram wyrobu. Poza tym że słona, to pozbawiona jest jakiegokolwiek smaku. Szynki włoskie jak "Prosciutto Crudo" czy hiszpańska "Jamon Serrano", smakują swym specyficznym doskonałym smakiem, natomiast Szwarcwaldzka smakuje głównie solą , a zapach wędzonki zupełnie niewyczuwalny, i to nie tylko moja opinia . Po trzygodzinnym moczeniu, mięsiwka zostaną otoczone w przyprawach, i w torebkach próżniowych powędrują do lodówki na 14 dni .

Jest dokładnie tak jak pisze Chudziak. To jest od niepamiętnych czasów tradycyjna uniwersalna szwedzka słodko kwaśna zalewa. Stosuje się ją do wszelkiego rodzaju marynat, śledzi, pikli z warzyw, owoców ect. dosłownie do wszystkiego co możemy zamarynować. Zalewa wcale nie jest ani zbyt słodka, ani też zbyt kwaśna. Bywają jak ze wszystkim wyjątki oczywiście, jednak większość osób po dokonaniu degustacji, zostawia ją jako stałą pozycję w swym zestawie przepisów . https://www.expressen.se/alltommat/recept/1-2-3-lag/ https://www.google.com/search?q=klassisk+recept+pa+1-2-3+inlaggning&client=firefox-b-d&sxsrf=ALiCzsZM8P97cLKqn8pw_8Y_CUb9WJ_jkg%3A1668158119925&ei=pxJuY7ONONCGxc8P4oW1yAw&ved=0ahUKEwjz_Kqh5aX7AhVQQ_EDHeJCDckQ4dUDCA4&oq=klassisk+recept+pa+1-2-3+inlaggning&gs_lcp=Cgxnd3Mtd2l6LXNlcnAQDEoECE0YAUoECEEYAEoECEYYAFAAWABgAGgAcAF4AIABAIgBAJIBAJgBAA&sclient=gws-wiz-serp

"Walą" to fakt, jednak robią to bo tak obecnie ludziom smakuje. jeżdżą po świecie, poznają inne smaki i stąd zmiana gustów i smaków. Gdyby ludziom nie smakowało, to by tego nie robili. Że cukier nie jest najzdrowszy, zgoda, wiemy o tym ale ..... . Sorry Pawle, więcej nie będę, proszę usuń ten wpis .

Czyli jak konkretnie po polsku Waldku, "Skrzydło wołowe" ? No jak to widzisz na tego rodzaju mięsiwko ? Już znalazłem, dzięki za info, i przepraszam za kłopot . https://kiszeczka.pl/produkt/mieso/wolowina/skrzydlo-wolowe/

Nooo, i otrzymałem dzisiaj nareszcie 1 kg. ziaren kozieradki, część już zmełłem w młynku, ziarenka mają bardzo ładny aromat . Po niedzieli będę chciał wykonać tą "Basturmę" Dziadka Erwanda wg. instrukcji kolegi Blackbull,a. Chcę ją wykonać z takiego kawałka młodej wołowiny jak na rysunku. Tu w Szwecji nazywa się to "Fransyska", nie wiem jak ta część młodego udźca wołowego nazywa się w Polsce ? oraz czy jest to odpowiedni kawałek nadający się na Basturmę ?

Eeetam zimnym Electro , to tam w Sztokholmie u Ciebie, bo tu u nas w Lund w Skanii, to praktycznie cieplej niż w Polsce. Śnieg nawet jak spadnie to w tempie błyskawicy topnieje. Dziś mamy 12 stopni C i cały ronek było słonecznie. Faktem natomiast jest że np. kiedyś śledzie na słodko to się ludziska nadziwić nie mogli, jak to można jeść w ogóle, a dziś spójrz na śledzie marynowane w Polsce, prawie wszystkie są obecnie lekko słodkawe, to samo ogórki w marynacie, itd. smaki się ludziom zmieniają .

Fajna sałatka Pawle . Też lubię takie różne, różniste warzywne smakołyki, jednak najczęściej wszelkie tego typu zestawy zalewam gorącą, uniwersalną, typową szwedzką słodko kwaśną zalewą "1-2-3", o której pisała Electra jak też i ja wielokrotnie .

Bigos był "grany" u mnie w ubiegłym tygodniu .

Lubię takie kiszonkowe klimaty, bardzo to ładniutkie Electro . U mnie też już stoi w słoiku 2 dni i "robi się" kolejna kapusta z marchewką, jabłkiem i kminkiem tym razem .

W związku z powyższym że "Bałkańska Coppa" smakiem przypomina bryłkę soli, a ogólne wrażenia smakowe nieodparcie kojarzą się ze specyficznym smakiem wyrobu "dla koneserów". Przeprowadzę mały eksperyment i mięsiwko najpierw wymoczę w letniej wodzie jakieś 3 godziny, osuszę, a następnie zgodnie z poradą naszej drogiej i tradycyjnie niezastąpionej EAnny , otoczę obficie w odpowiedniej mieszance przypraw, zapakuję to wszystko w torbę próżniową, i na 14dni do lodówki. Jeżeli okres okazałby się zbyt krótki, to przedłużę czas tego "smakowego dojrzewania" o kolejne kilkanaście dni. Myślę że warto wykonać taką próbę, bo kawałek mięsiwka jest ładny i ogólnie wygląda apetycznie, co zresztą widać na fotce .

No właśnie EAnno, mam dokładnie podobne odczucia smakowe . Odnośnie aparatu, to nie jest to aparat telefoniczny, a "Kodak Esy Share C813" . Grzegorzu, dane na metce podane są /100g. i wyglądają następująco : Tłuszcz 20.8g W tym tłuszcz nasycony 8.3g Kolhydrat 0g W tym zaw. cukru 0g Proteiny 31g Sól 6.4g Pragnę przy tym dodać iż oprócz tego że dla mnie smakowo jest hmm, tak jak to określiła EAnna, ale jeżeli mowa o stopniu słoności, to COPPA jest bardzo, bardzo mocno słona. Ja swoją karkówkę potraktowałem ilością 40g peklosoli na 1 kg. i smak wyrobu odczuwam jako znacznie bardziej mniej słony, że tak powiem jest akurat. Natomiast ta Bałkańska COPPA jest jak dla mnie (a jestem słonolubny) zdecydowanie zbyt słona. Już sporo różnych Bałkańskich wędlin kosztowałem, i za każdym razem to samo, więc powiem że Palinkę, to hmm, owszem czemu nie, ale Bałkańskie wędliny to niech oni sobie konsumują raczej sami we własnym towarzystwie .

Ale co mam przepisywać, nie bardzo kojarzę ? Fotkę pokrojonej wędliny zamieściłem, wrażenia smakowe opisałem, nazwę firmy i kraj producenta podałem, miejsce zakupu również, i to że jest w opisie podane "wędzona" też, więc o co biega ? Taką widocznie mają recepturę. To tak samo jak z Duńskim serem "Gamle Ole", też nie każdemu pasuje, a są tacy którzy się nim zajadają . Tak samo jak szwedzkie śledzie "Surströming" .

Właśnie dokładnie coś w tym stylu Grzegorzu, doskonale to określiłeś, a ja dopowiem jeszcze że dla zdecydowanie wyrafinowanego i ambitnego "Konesera" . Fotka da raczej niewiele bo ostrości nie mogę niestety lepiej ustawić. Chyba zbyt duże zbliżenie, a ten aparat ustawia automatycznie, przykro mi .

Otóż nabyłem wczoraj tytułem dokonania porównania i próby, w naszym lokalnym LIDL-u mały kawałek oryginalnej karkówki "Coppa". Wędlina została wyprodukowana została przez rodzinną firmę "Bracia Pivac" z Chorwacji, i co mogę powiedzieć o mięsiwku ? Wygląd i konsystencja bardzo ładne, natomiast smakowo hmmm, do tej którą wykonałem sam, nawet nie ma porównania. Smakuje i pachnie jakby jakąś starą zjełczałą słoniną, albo coś w tym stylu. Na etykietce jest dopisek "wędzona", a przecież tego mięsa się chyba nie wędzi ? Być może właśnie ten ekstrakt dymowy który zapewne tu został zastosowany powoduje takie wrażenia smakowo zapachowe ? Tak czy inaczej ja jej konsumował nie będę, oddam komuś w prezencie, może mu posmakuje ? Dobrze że kawałek był niewielki, bo tylko 58 dkg. .

Wyglądają bardzo apetycznie .

Nooo tak Wróbelku, że bywa to już wiemy, ale ciekawe który to nick kryje tego tajemniczego "gościa" ???

Ale Szef sam o tym swego czasu pisał EAnno że ten pan "Praktyk", jest uczestnikiem naszego forum, znaczy to że facio taki do końca "zielonka" chyba nie jest ? skoro ukradkiem, ale jednak bywa u nas, czyta i zgłębia wiedzę fachową, więc w pewnym sensie uczestniczy w życiu forum WD, ciekawe pod jakim nickiem pan Artur Nowicki tu bywa ?

Wojtku, dzwoniłem przed chwilą do tego sprzedawcy. powiedział że jest producentem, facet kłamał, kręcił, kombinował, bzdury mi opowiadał, i najzwyczajniej kłamał. Widać było już po mym pierwszym pytaniu że to ktoś kto nie najmniejszej wiedzy w temacie. Tacy to są "fachoffcy" dzisiaj na "Alledrogo" . Tylko "kasa Misiu, kasa" się liczy .

Jest raczej na pewno tak jak mówię, a jeżeli tak ? To teraz zastanów się, jaki dym dają takie spalające się zrębki jeżeli cały czas są okadzane i jakby oklejane dymem który jest podawany z paleniska do góry, wszystko to co jest w dymie osadza się właśnie na nich, a one chłoną to wszystko niczym gąbka i tak "okadzone" są poddawane spalaniu. Wyroby wychodzą ohydne, gorzkie w smaku i praktycznie niezjadliwe, przynajmniej dla mnie. Wiem co piszę bo sam prowadziłem testy. O reszcie nie wspominam, było sporo dyskusji na forum o tego typu "wynalazkach" . Jedyny na chwilę obecną DG który pozwala wędzić w miarę zdrowo i bezstresowo, to DG typu jaki produkuje Miki, a Ty zrobisz i kupisz co zechcesz, twoje pieniądze, twoja decyzja .

Grawitacyjnie, to tak oczywiste że o to nie trzeba nawet pytać, ponieważ tyle to widać na fotkach że palenisko jest na dole a zrębkami napełnia się cały pojemnik, ujście dymu z tego "cudeńka" jest jednak na górze, i to jest to zasadnicze pytanie ? bo głównie chodzi o to jak podawany jest dym z paleniska do tej górnej prostokątnej rurki, która podaje ten dym do komory wędzarniczej ? Czy ten dym z paleniska przechodzi z dołu od paleniska, do góry do rurki dymowej, odbywając swą drogę poprzez te wszystkie zrębki którymi jest zapełniona komora ??? Sprzedawca nie udzielił Ci więc (przypuszczam że świadomie i celowo) tej zasadniczej i podstawowej odpowiedzi o którą tu chodzi .

Skontaktuj się w takim razie ze sprzedawcą tego DG, poproś o wyjaśnienie techniki dymienia, a następnie zrób dobry uczynek i podziel się otrzymaną wiedzą z innymi kolegami na forum .