Szczęściarz z Ciebie, ja to muszę po prośbie chodzić, "...czy mogę sobie oberwać te czarne kuleczki..." Jagody jałowca najlepiej pozyskiwać w okresie zimowym po kilkudniowym mrozie. Podkładasz płachtę pod krzaka i otrzepujesz ,albo zrywasz pojedynczo ,oczyszczasz. Potem na piec/kaloryfer na kilka dni i pakujesz do słoików, szczelnie zakręcając. Jak się trafią zielone owoce to też nie tragedia, mają nawet bardziej żywiczny aromat niż dojrzałe owoce. Ostatnio robiłem mały eksperyment z jałowcem. Robiąc baleron na święta ,do peklowania trzech sztuk, zamiast ziela angielskiego zastosowałem jałowiec, smak gotowego produktu przeszedł moje oczekiwania Jak masz za dużo i nie wiesz co z tym zrobić, to chętnie przygarnę kilka garstek