Skocz do zawartości

PanBoczek

Użytkownicy
  • Postów

    3 618
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PanBoczek

  1. einshel, :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: z dzika to rarytas :grin: podpiekana, że tak cudownie pomarszczona? ^^ mój ideał kiełbaski mniam Pozdrawiam
  2. Stasek wszystkiego dobrego :clap: sto lat Pozdrawiam
  3. grzegorz565, :thumbsup: :clap: super... po prostu piękne idealne serki :grin: przyłączam się ^^ Pozdrawiam
  4. Heniu najlepsze życzenia imieninowe :grin: Aga 100 latek w dobrym zdrowiu
  5. abratek, kupując myślałem, że wleje płyn i pokaże mi ile w nim jest alkoholu :lol: tyle rzeczy jeszcze nie wiem :grin: apropo babci.... opowiadała często jak to wina robiła kiedyś, żeby dziadek ze sklepu nie podbierał :P no mniejsza... wujek mi niedawno opowiadał o początkach :lol: woda, cukier, drożdże takie jak do ciasta i bum wszystko zamknięte w słojach :grin: w nocy ich obudziło "łubudu" niezłe.. i sie dziwiła dlaczego porozsadzało słoje :grin: tego jakoś mi babcia nie opowiadała w ogóle lubi kłamać.. i idzie zawsze do końca w zaparte :rolleyes: choćby się nic już kupy nie trzymało :lol:Pozdrawiam
  6. MakaPaka, :clap: a cóż to za przyprawy na nich? sam robiłeś te serki? :thumbsup: super.. Pozdrawiam
  7. na logikę tak jest.. dlatego się dziwiłem :P a może babcia coś naściemniała, albo zapomniała, że dodała cukru :???: ciężko się z nią już dogadać jutro dokładnie ją wypytam winko słodkawe, wydaje się że ma więcej niż 10% alko.. to, że nie ma drożdży w nim to wiem na pewno, ponieważ babcia nie posiadała żadnych P.S. zmierzyłem poziom cukru w tym cydrze.. takim pływakiem w probówce :lol: i wyszło 0 xD a przecież kilka godzin temu dosypywałem po łyżce cukru, który już się rozpuścił.. ciekawe :P chyba następnym razem bardziej dosłodzę.. Pozdrawiam
  8. Małgoś, nigdy mi nic nie zaśmiecasz :grin: w tej chwili mogę iść do babci i podprowadzić jej winko jabłkowe :grin: zrobiło się bez cukru, bez drożdży.. jest słodkie, dosyć mocne i smaczne :shock: więc wiem, że się da... :P ja już mam jakieś takie spaczenie do 'mózgotrzepów' :devil: Myślę teraz nad produkcją czegoś w stylu Amaruli :P ze słodką smietanką.. tylko nie wiem jak sie za to zabrać :lol: jak wiecie coś w tym temacie będe wdzięczny :grin: Pozdrawiam
  9. abratek, masz 100% racji z soku zagęszczonego to robią.. i Bóg jeden wie co tam ładują... ale eksperymentować lubię :grin: jeżeli wyjdzie z tego smaczny napitek alkoholowy, co najmniej o mocy piwa... to jestem na tak Dawno już się zastanawiałem, czy można zrobić smaczny produkt alkoholowy z soku kartonowego.. pomysł Alltid to strzał w dziesiątkę, jeżeli ktoś nie ma dostępu do tanich owoców lub czasu na wyciskanie itp.. Na jesieni postaram się zrobić cydr od jabłka dam głowę, że będzie 100x smaczniejszy Pozdrawiam Małgoś, :thumbsup: fajnie wygląda ^^ jak dla mnie to cydr :grin:
  10. :grin: Maad, wziąłem fortuny jabłkowy 'bez cukru' sam w sobie był klarowny.. dopiero teraz sobie przypomniałem, że wczoraj zamieszałem gąsiorem :lol: pewnie dlatego taki mętny.. jakby odstał się bez ruszania i zlałbym winko znad osadu byłby klarowniejszy ale co tam.. to tylko partia próbna Kiedy dopracuje przepis, na jesieni zrobię 40 litrów :grin: tylko właśnie muszę wypraktykować ilość dodawanego cukru, czas fermentacji i co najważniejsze sok.. może się uda z prawdziwego, jak jabłka będą tanie a jeżeli zbiory padną to wykorzystam jakiś kupny.. Pozdrawiam
  11. pokemon15, krejziii krejziii krejzi is maj lajf :lol: wypróbuję na pewno Twoją mieszankę :grin: ale lubię w kuchni szaleć :P reszta, czyli dojrzewanie i czas/temp/ilość wędzenia zostają wg Twoich wytycznych ^^ P.S. dziś chciałem odlać z boczków płyn.. ale nic się nie uzbierało do odlania :shock: sam byłem zaskoczony, bo jednak te 30g/kg peklosoli powinno coś wyciągnąć.. no cóż pachną niesamowicie, do tajskich dolałem pół szklanki sosu rybnego i łyżke oleju sezamowego ^^ Pozdrawiam
  12. Specjalnie dla LP Pokemona chciałem zrobić sporo słoiczków bobu.. ale niestety bób się chyba kończy udało mi się zlokalizować tylko jeden woreczek ładnego.. trochę podobny do tego: /viewtopic.php?t=8912&postdays=0&postorder=asc&start=0 jednak w tamtym trzeba było odławiać bób ze sporej ilości przypraw za zagrychę dobre bo aromatyczne :thumbsup: ..ale tak do pojedzenia lepsza jest sałatka Tym razem bób tylko sparzyłem przez 5 minut.. czyli zagotować wodę, wrzucić bób, nakryć pokrywką, 5 minut i zalać zimną woda pod kranem tak, żeby nasionka dały się obrać z łupinek, ale zostały ślicznie zielone i jędrne ^^ Po obraniu bób wymieszałem ze świeżym koperkiem i pietruszką (duużo zieleninki :thumbsup: ) dodałem 3 papryczki chilli (lubię ostro), drobno posiekany kawałek imbiru (tak żeby był do zjedzenia a nie tylko dla aromatu) i czosnek :P miałem akurat kiszony czosnek pod ręką, więc dodałem kiszony.. cele naukowe I to właściwie tyle.. można zetrzeć na tarce np marchewkę, coby więcej sałatki wyszło i była ciekawsza :grin: Zalewa: 1 szklanka octu, pół szklanki octu jabłkowego, 1.5 szklanki wody, 3 łyżki soli, 3 łyżki cukru - wszystko podgrzewamy pod przykryciem aż się zagotuje i zalewamy włożoną do słoików sałatkę im dłużej postoi tym lepszy smak będzie miała Zielenina straci ładny jaskrawy kolor, ale chodzi tu przecież o smak :thumbsup: http://img822.imageshack.us/img822/9499/bbsaatka.jpg Zlałem też do butelek cydr wg pomysłu Alltid :clap: z soku sklepowego z kartonu.. od siebie jednak dodałem do fermentacji pół kilo cukru na 5 litrów soku ^^ wyczytałem , że sam sok zawierał 100g/litr, wiec w sumie drożdże miały do przejedzenia kilogram cukru.. nie zajęło im to 3 tygodni :grin: obawiałem się, że przez upały drożdże po prostu padły.. ale NIE po spróbowaniu ten nastaw przypominał dziś wytrawne winko.. wyraźnie czuć było alkohol aha i z braku laku (drożdży do win białych) dałem Malagę... może dlatego jest mętny? Przy rozlewaniu do butelek do każdej dodałem na oko po łyżce stołowej cukru, do dwóch po łyżce miodu.. resztka kontrolna powędrowała do słoiczka (od razu widać było, że powstaje sporo CO2 - widać po wypuczonej nakrętce..) Za tydzień pierwsze testy organoleptyczne :grin: Pozdrawiam http://img806.imageshack.us/img806/4039/cydrz.jpg
  13. :shock: to na koniec wakacji kupie boczku i łopatki i machnę taką za każdym razem u Ciebie w temacie dobry pomysł, który warto w życie wcielić :thumbsup: :clap: Kiełbacha super wygląda! Pozdrawiam
  14. Yerba zdrowia, szczęścia, pomarańczy :grin: niech Ci (tu wstaw kobietę swoich marzeń) nago tańczy :grin: :grin: :grin: Dużo zdrówka
  15. arkadiusz, czuję się trochę ogłupiony :blush: świeżo ścięte drewno nie jest suche przecież.. więc pytanie czy warto moczyć drewno nie było takie głupie :P nie wiem czemu, ale wyszukiwarka nie działa.. wywala wszystkie tematy jak leci :rolleyes: ale przed zadaniem pytania przeczytałem temacik "Wszystko o drewnie do wędzenia" przynajmniej pierwsze 20 stron taki już jestem, że wolę asekuracyjnie spytać :grin: lepiej tak niż się potem mylić tak czy inaczej dzięki serdeczne za rady :clap: chyba po prostu będę miał w pogotowiu kilka namoczonych szczapek, w razie gdyby okazały się potrzebne Pozdrawiam
  16. Gonzo, dziękuję bardzo :grin: Pozdrawiam
  17. arkadiusz, nie wiem czy to sarkazm czy nie :grin: poddaję się licząc na rade :P Karol zasugerował (tak mi się zdawało), że to błąd.. Zaraz zadzwonię i spytam czy chodziło o kranówe, mineralke z butelki czy wodę ognistą :lol: .. Pozdrawiam
  18. :blush: przy pierwszym razie też mi się zdarzyło :grin: rada wujka.. kolejna świetna rada wujka żeby drewno dzień wcześniej namoczyć.. niby to takie metody jakie na wsi się stosuje przy wędzeniu, bo tam właśnie to wujek podpatrzył.. nie znaczy oczywiście, że dobre Moczenie drewna przed wędzeniem to bardzo zły pomysł? pary chyba z niego nie wyjdzie na tyle dużo aby zamiast wędzarni powstał parownik Pozdrawiam
  19. @halusia@, ja więcej go nie zrobię.. ze względu na białą fasolę :blush: chyba nie muszę tłumaczyć o co chodzi haha :grin: ANNAM, uwielbiam kwiaty cukinii w tempurze chociaż na razie apetytu nie mam i szkoda mi trochę ucinać coś małym krzaczkom niech sobie rosną kwiatki, ładnie wyglądają przed kapliczką.. bardziej i dłużej pocieszą oko niż podniebienie http://img822.imageshack.us/img822/3317/leczo.jpg Wspominałem wcześniej, że robię leczo w słoiki? dobra rzecz na wyjazdy.. odkręcić, odgrzać i jest fajny posiłek na zdjęciu zabrakło kilku rzeczy jak np. 3 pory Przepisu też chyba nie ma co podawać, bo każdy robi taką wersję leczo jaka mu smakuje http://img151.imageshack.us/img151/8408/leczo1.jpg Wywar na kościach wołowych i wieprzowych gotowałem całą noc w sumie z 9 godzin pyrkotania :thumbsup: http://img705.imageshack.us/img705/6007/leczo2.jpg Cebulkę z boczkiem warto skarmelizować.. im więcej takich zabiegów, tym głębszy i lepszy smak leczo papryke powinienem wrzucić dopiero, kiedy wszystko byłoby brązowawe... i jeszcze przesmażyć - najlepiej w ogóle zrobić to na smalcu.. ale cóż http://img705.imageshack.us/img705/7210/leczo3.jpg Taki mały trik, który chciałem wypróbowac.. poza dodatkiem czosnku na początku, zrobiłem pastę w moździerzu z całej główki czosnku, majeranku, skórki cytryn, soli, pieprzu i potem rozmieszałem to sokiem z 2 cytryn.. na sam koniec dodałęm do leczo i od razu w słoiki efekt taki jak był zamierzony.. :thumbsup: http://img29.imageshack.us/img29/4392/leczo4.jpg W słoiczki i co tu dużo mówić słoików wystarczy na 2 tygodnie a jeszcze zostało lecza do obdzielania wujostwa :grin: ..oczywiście lepsze wychodzi z własną kiełbasą i własnym wędzonym boczkiem :blush: ale... Pozdrawiam http://img19.imageshack.us/img19/156/leczo5.jpg
  20. Za sprawą wujka i dżemu z biedronki zrobiłem dla mamy na drogę trochę naleśniczków ^^ mniam mniam.. szkoda, że mi nie wolno takich rzeczy :devil: przynajmniej poćwiczyłem smażenie naleśników :lol: Pozdrawiam http://img341.imageshack.us/img341/6079/nalea.jpg http://img534.imageshack.us/img534/9201/nale1.jpg
  21. najlepsza gwarancja jakości :grin: laur konsumenta 2012 :clap: Pokusiłem się na szybkie boczki.. tyle, że pozmieniałem trochę przyprawy :grin: warto poeksperymentować, nawet za cenę zmarnowanego mięsa.. 2.5kg boczku bez skóry, kości, chrząstek - 2 kawałki na modłę tajską, 2 z innymi przyprawami http://img688.imageshack.us/img688/5592/boczszyb.jpg Wersja tajska: na oliwie z oliwek przesmażyłem czubatą łyżke tajskiej pasty green curry, aby wydobyć aromat dodałem peklosól (30g/kg boczku) i 2x tyle cukru, kiedy pasta przestygła wcisnąłem 3/4 główki czosnku. Przy pierwszym zlewaniu soków zaleję boczki sosem rybnym Drugi wariant: j/w peklosól, rozgniecione w moździerzu nasiona fenkuła i brązowej gorczycy, do tego garammasala i sporo czosnku byc może dodam coś jeszcze, jeżeli w czas dostanę paczkę z internetowego sklepu masala :thumbsup: wszystko jak na razie ślicznie.. Pozdrawiam http://img607.imageshack.us/img607/8032/boczszyb1.jpg
  22. tia hipoalergiczny komplet z (chyba) owczej wełny.. 1200zł, wszystko swędziało po nocy na nim :lol: skończył jako posłanie dla psa :rolleyes: występowały zaczerwienienia, dziwne bąble na skórze.. i to tyle jeżeli chodzi o jakość i prawdziwość 'wyrobów' z takich pokazów nestor, nie uzytkowałem wyrobów z tych konkretnych zwierząt.. ale zasada, o której mówią koledzy jest godna przyswojenia lepiej nic na takich pokazach nie kupować.. może mieć 1500 certyfikatów a okazać się zupełnie czymś innym niż być powinno nie chodzi tu o cenę.. już się nauczyli jak nabijać ludzi w butelkę, kusząc jednocześnie ceną niższą niż w sklepach.. Pozdrawiam
  23. Co prawda nie dziś.. ale smakowite było :P powrót do przechylonego grilla elektrycznego :rolleyes: niby toto tłuszcz odprowadza z grillowania itp.. Krwisto i zdrowo z listkami szałwi ananasowej. Pozdrawiam http://img406.imageshack.us/img406/328/aaas13.jpg
  24. Poza pasztecikiem naszej Królowej Halusi, który wykonałem na zamówienie dla kolegi mamy z pracy na jakąś uroczystość.. pokusiłem się o sprawdzenie przepisu od cioci Pasztet wegetariański i UWAGA! 15 letni mój kot, płci odmiennej zresztą, dał się nabrać wcinała ten pasztet aż miło patrzeć.. co za udany fortel :shock: Mi nie zastąpi pasztetu mięsnego.. nie ma mowy zjadliwy, powiedziałbym smaczny.. ale rewelacji nie ma. http://img341.imageshack.us/img341/8666/aaas7.jpg Ważna rzecz.. w recepturze ktoś bez namysłu chyba do końca podał detale.. pieczenie powiedziałbym optymalnie wydłużyć do godziny.. dodać jedno jajko dla lepszej spoistości i być może trochę bułki tartej, żeby odebrać gotowemu produktowi nadmierną wilgotność, aby nie dodawać za dużo bułki, warzywa przy podsmażaniu proponuję maksymalnie odparować a wręcz dopuścić do karmelizacji dla pogłębienia smaku.. Od siebie dodałem na wierzch jednego pasztetu nasion dyniowych fajna urozmaicona tekstura i dobrze smakowo pasuje.. http://img7.imageshack.us/img7/476/aaas8.jpg http://img855.imageshack.us/img855/5143/aaas9.jpg http://img502.imageshack.us/img502/7378/aaas10.jpg W ogrodzie cukinie.. maltretowane kocimi łapami i poszarpane gradem, jakoś dały radę kwiaty są, owoce są... nawet syjamskie siostrzyczki :grin: Mam nadzieję, że ich koniec będzie równie piękny jak obecny wygląd :thumbsup: Pozdrawiam http://img580.imageshack.us/img580/6981/aaas11.jpg http://img405.imageshack.us/img405/1006/aaas12.jpg
  25. Wykorzystano dzienny limit ocen z jednego adresu ip. :grin: Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.