-
Postów
3 618 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez PanBoczek
-
:clap: :clap: :clap: niech żyje robienie po swojemu :grin: najważniejsze, że się udało.. kto robił ten wiem ile to roboty hehe szacuneczek nie miałem jakoś okazji przyklasnąć temu :P pieczywo z tą cebulką (oj wiem o jaką chodzi - uwielbiam ją) jest niesamowite trzymam zapas w domu czy to do nagłych wypieków czy posypania sałatki hehe ten Twój wypiek wygląda po prostu niesamowicie :shock: Pozdrawiam
-
Dawno nic nie wędziłem :blush: dziwnie się z tym jakoś czuję :lol: jak bez ubrania :X odpowiedni podkład muzyczny do rolowania boczku: :lol: i jedziemy :grin: Wędzenie w przyszłą sobotę - plany: -karkówka w siatce bez przypraw, parzona jak baleron -2 rolady z boczku - majeran, czostek i pieprz.. jedna po parzeniu wtórnie uwędzona -boczek b/s (musiałem trochę potrenować jej usuwanie xD) -pierś indyka w siatce bez przypraw -kiełbasa dojrzewająca z jałowcem -słonina do zmielenia i w słoiki Słoniny ładnej nie ma.. na rynku Panie stwierdziły, że zarzynają teraz młode świnki i inaczej je karmią.. tak że wszystko idzie w mięso a nie w tłuszczyk polemizować nie będę.. jedna z Pań (ta od której zawsze kupuję mięso na wyroby) podpowiedziała, że czasem w Radzyminie na targu trafi się gratka po uboju wielkiej maciory i można dostać odpowiednią słoninę Jeżeli macie jeszcze jakieś pomysły to proszę, podzielcie się ^^ jak na razie pozostaje mi Marko.. jak się nie ma co się lubi.. hehe Co do rolady stwierdziłem, że będzie ładniej wyglądać i lepiej (mocniej) smakować, jeżeli rozpłatam ją troszkę bardziej http://imageshack.us/a/img12/1461/peklowanieboczkurolowan.jpg przygotowane do peklowania mięso.. (tak, tak, drób i wieprzowina osobno :grin: takiej wtopy bym nie popełnił..) http://imageshack.us/a/img811/1461/peklowanieboczkurolowan.jpg Przymierzam się też do większej produkcji tabasco z papryczek czereśniowych.. jestem umiarkowanie zadowolony z tego co wyszło przy okazji a więc ocet aromatyzowany zielem angielskim i rozmarynem się przyda włożony do wrzącej wody i potrzymany do ostygnięcia (żeby przyspieszyć aromatyzowanie.. poprzedni ocet bez tego stał sobie 1-2-3 lata :lol:) Pozdrawiam http://imageshack.us/a/img19/1461/peklowanieboczkurolowan.jpg
-
grzegorz565, wygląda bardzo ciekawie.. na pewno smakowicie ale ogólnie to boczek dojrzewający.. tyle, że przez zwinięcie w środku nie wysycha i tworzy się mikroklimat sprzyjający procesom zmiękczającym mięso.. dobrze zrozumiałem Twój zamysł? :question: Nie zrozumiałem całkowicie koncepcji na początku.. teraz z chęcią wypróbuję tą recepturę boczki Pokemona nie będą się czuły takie samotne :grin: to jest bardzo ciekawe boczek peklowany 7 dni, więc rozumiem, że u Grzegorza to słonina przechodzi jakąś musztrę specjalną przed wędzeniem? marcus, mógłbyś opisać przygotowanie rolady boczkowej do wędzenia? Pozdrawiam
-
uwierz lub nie Arturze... ale mam w gębie pełno śliny :lol: idę kolacje robić bo nie wyrobię z Wami na głodniaka :lol: Pozdrawiam
-
można polemizować czym jest miękkość chyba.. nieparzony, wędzony boczek nie jest twardy, ale też nie da się go swobodnie pogryźć - np. na kanapce w środku będzie przecież surowy... mogę spytać w jakiej temperaturze? :P dążenie do perfekcji i innowacji z roladą boczkową jest moim celem jeżeli można wprowadzić coś nowego, co poprawi efekt końcowy.. czemu nie :P chociaż sposobu Marcusa próbować nie będę.. wiem, że nie wyjdzie taki jak chcę Pozdrawiam
-
Batiar, i tak nieźle oczytałeś hehe najlepiej ściągnąć plik i powiększyć tu nie będę się spierał bo też tak lubię :grin: Tylko coś więcej powiedzcie o tym smaku produktu końcowego.. Czy słonina nabiera, jak tłuszcz w wyrobach dojrzewających, nut orzechowych? głębokiego, dojrzałego smaku? Pozdrawiam
-
wędzarnia z zamrażarki skrzyniowej?
PanBoczek odpowiedział(a) na bwie temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
bwie, ja jestem fanem niekonwencjonalnych rozwiązań :P więc :clap: :clap: :clap: Na początku sam chciałem przerobić starą lodówkę babci na wędzarnię, ale cóż.. nie chciało mi się bawić w wyrywanie tego całego plastiku.. Rób po swojemu to na pewno coś dobrego Cię spotka Pozdrawiam -
Koźlaki zebrane, na zimę trzeba je ostawić :P Oczyszczone, pokrojone, przegotowane 10 minut.. http://img708.imageshack.us/img708/9712/grzyby2012.jpg Zalewa: szklanka octu, 2 szklanki wody, 3/4 szklanki cukru, 3 łyżki soli. Dla smaku: ziele angielskie, liść laurowy, chilli, czosnek. http://img708.imageshack.us/img708/310/grzyby20121.jpg Warto czy nie... :P lepiej mieć 5 słoiczków na zimę i pospacerować 3 godziny dla zdrowia niż nie mieć nic i spać xD Wodę po gotowaniu grzybów odparowuję i połączę z resztką zalewy.. ciekawe czy coś dobrego z tego będzie może jakaś baza do sosów czy dressingów.. albo grzybowy aromat do pasztetu :P Pozdrawiam http://img407.imageshack.us/img407/3151/grzyby20122.jpg
-
TeBe, wysyp to chyba za dużo powiedziane :P raczej średnio ilościowo i trzeba się nałazić po nierównościach (jakieś rowy tam są pokopane) ale zdradzić oczywiście mogę nawet z chęcią - pod rembertowem Jadąc Marsa, skręcając w Żołnierską, potem w prawo w Czwartaków i już mamy Rembertów.. jedziemy aż do torów i tam już można gdzieś zostawić samochód, albo od strony ronda ( Ignacego Skorupki x Stefana Wyszyńskiego) jest tak uliczka w prawo Bankowa, gdzie można podjechać pod sam las Dalej ciężko mi powiedzieć - trzeba iść w las i wypatrywać brzózek, wysokiej trawy - przy drodze sporo wrzosów też rośnie, łatwiej tam wejść w teren Pozdrawiam Edit: może tak lepiej będzie :P http://img24.imageshack.us/img24/5228/mapkaba.jpg
-
MYTH - wędzonki, wyroby i wariacje kulinarne :)
PanBoczek odpowiedział(a) na myth temat w Moje wyroby
myth, bardzo fajny pasztecik :clap: i ta kiełbaska z 6 września wygląda smakowicie ^^ ten biały nalocik to właśnie to czego szukam jak muszę kupić jakiś wyrób wg mnie nawet dodaje smaku hehe Pozdrawiam -
Artur, dzięki wolałem się upewnić, bo jak na razie maślaki znajdowałem tylko na ściółce iglastej idę je poprzebierać z robactwa :P wszystkie zdrowiutkie, tylko z wierzchu zasiedlone strasznie :lol: Pozdrawiam
-
Ania mnie jakoś podkusiła ^^ więc podziękowania dla Ani i wszystkich grzybiarzy :P Przeczytałem na forum, że koźlaki się znajdują często.. ot i bingo :grin: Wychodziłem o 7 - wujek mówi: nie idź.. nie ma grzybów. JA CI MÓWIĘ! nie będzie grzyba żadnego. :lol: ..ok co tam xD pół godzinki na dojście do miejsca, pół z powrotem i jest 10, czyly 2 godzinki zbierania hehe W lesie na mchu ani jednego podgrzybka.. myślę sobie, wujek miał rację.. ale wspomniałem forum i poszedłem tam gdzie małe brzózki są i wysoka trawa ^^ ciężki teren, cyrklowałem tam gdzie orosiałe pajęczyny - nikogo nie było przynajmniej kilka dni tam, bo wielkie koźlaki musiałem zostawić.. ich czas minął, rozlatywały się ;/ W sumie się opłaciło lepsze to niż nic hehe http://img843.imageshack.us/img843/1104/kolaki2012.jpg zazwyczaj rozpoznaję grzyby, ale tyle czasu nie zbierałem.. :P wygląda mi to jak maślak, tylko w wysokiej trawie ukryty? strasznie oślizgłe z wierzchu, spód kapelutka słodki, więc raczej nie trujący.. może ktoś będzie pewniejszy niż ja co to :P najwyżej nie zjem.. Pozdrawiam http://img515.imageshack.us/img515/8210/kolaki20121.jpg
-
:grin: Przyłączam się do życzeń :P 100 lat w słońcu i zdrowiu z uśmiechem
-
jaugusty, od czasu kiedy zobaczyłem rolade wg kolegi Pisa, praktycznie przy każdym wędzeniu jakąś robię kilka dobrych rad od m.in. kolegi Adama (smola).. Szczerze mówiąc nie wiem jaki jest sens robienia rolady z boczku, kiedy nie będzie ona mięciutka.. dopiero parzona długi czas (2.5 godziny optymalnie) jest mięciutka i taka jak być powinna cienko pokrojona na kanapkę daje komfort jedzenia.. Pieczone boczki 'sklepowe' są mięciutkie i fajne, upiec taki w piekarniku to prosta sprawa.. tylko czy w wędzarni się to uda do miękkości? chyba za bardzo by wysechł z wierzchu.. polecił bym Ci szybkie boczki wg Pokemona nie trzeba ich pilnować tak bardzo poza dokładaniem drewna a są bardzo aromatyczne.. Btw. jak już jesteśmy w temacie.. jaki macie patent na spoistość roladki? ja po prostu boczek doprawiam mieszanką przypraw z peklosolą i zwijam od razu, ścisło zasznurowany.. po kilku dniach suchego peklowania, wędzeniu i parzeniu nie ma problemu ze spoistością a jest to wygodniejsze niż np mokre peklowanie i zwijanie, wiązanie już po tym procesie.. Pozdrawiam
-
smola, dzięki :grin: btw. przypomniałem sobie co to było.. sok z granatu 5l i 1l żurawinowego xD pychotka mam nadzieję, że będzie ciut gazowana.. no fakt, zły dobór słów :lol: oczywiście nie wlewam trunków do baseniku i w nich się na czworaka nie taplam :lol: hahaha ale seriously... to mój pierwszy sezon :P Pierwsze nalewki (inspirowane forumowymi wyrobami), pierwsze wina (tak samo), zanim napiszę coś co każdy chciałby czytać muszę naskrobać kilka gniotów pokroju scenariusza do 'Golasów'.. niby psychologiczne i głębokie, ale tiaaa :lol: :lol: Pozdrawiam
-
DZIADEK, jak zwykle nieocenione informacje słonina to mój hmm zakazany owoc.. uwielbiany i pożądany :lol: :blush: trzeba będzie wcielić w życie ten patent Możesz jeszcze coś powiedzieć o produkcie końcowym? czy tak zasolona słonina magazynowana 6 miesięcy nabiera szczególnych właściwości smakowych? jak z jej konsystencją Pozdrawiam
-
Adam, jakby wszystko wychodziło idealnie to perfekcyjne produkty nie wzbudzałyby takich emocji :grin: a tych u Ciebie nie brakuje Zgaduję, że nie napisałeś nic o smaku, bo wyrób jest pyszny :wink: Pozdrawiam
-
Artur, :clap: :clap: :clap: ogólnie uwielbiam kabaczki we wszelkiej formie :P dobre posunięcie, żeby uzyskać kremową konsystencję :thumbsup: Gdyby tylko to nie było tak pracochłonne :???: nawet maszynowo nie znaleźli dobrego sposobu produkcji :P w kupnym pełno skórek, ledwo da się jeść tym bardziej własne kilka słoiczków to skarb na wyjątkowe chwile :grin: Pozdrawiam
-
o jakie reklamy dokładnie chodzi? :P bo może to tylko nieporozumienie? przejrzałem trochę wpisów i są tam fotki z opisem, jakieś wzmianki z portali informacyjnych na temat jedzenia.. a wszelkie reklamy, których oczywiście nie znoszę, to sponsorowany i nieunikniony 'dodatek' facebooka.. coś jak niechciany konserwant w żywności :???: 2800 osób lubi to i pokazuje zapewne znajomym korzyści są niewspółmierne do niezadowolenia niektórych.. :clap: dla Adminów na facebooku Pozdrawiam
-
einshel, ja dopiero raczkuję we własnych trunkach więc dzięki za świetne rady Ś.P. dziadek Jan umiał, ale niestety nie zdążył mnie nauczyć.. kiedy mogę podłapuję co nieco od wujka Marcelego :P Dostarczyli butelki.. ufff rozlałem Cydr wg zamysłu Alltid i coś w ten deseń tylko że z innego soku mianowicie ummm ehhh tia zapomniałem jakiego :lol: muszę poszukać notatek hahaha ale dobre to.... Do cydru dodaję pół kilo cukru na 5l.. dla mocy ^^ ahh i po raz kolejny na drożdżach Malaga... żeby wyszło tak jak ostatnio 38 butelek 0.7 cydru i to co widać na zdjęciu tego drugiego :P hmm może to było 5 litrów soku z kaktusa + 1l soku żurawinowego? ah ta pamięć... no cóż :P Pozdrawiam http://img27.imageshack.us/img27/2544/cydriwinko.jpg http://img17.imageshack.us/img17/7361/cydriwinko1.jpg
-
nie były przesadnie słodki.. za to bardzo aromatyczne W odciśniętym moszczu po 5 dniach... hmm spróbowałem - bardzo kwaskowe, cukier przejedzony właśnie zmierzyłem BLG.. 20, więc w granicach normy Zależy mi na uzyskaniu wina słodkiego 18+%.. dziś też spróbowałem i MNIAM ^^ o coś takiego mi chodzi.. tylko brak jeszcze mocy i dojrzałości Można powiedzieć, że bazowałem głównie na tym przepisie: http://www.winiarze.pl/?d=artykuly.php&AGID=5&AID=98 Pozdrawiam
-
einshel, napisałem tylko dlatego, że sam o tym nie wiedziałem pierwszy raz samodzielnie robię wino z malin (ogólnie z owocu, który wymagałby odciskania).. Skoro ja nie wiedziałem a wypraktykowałem, że warto to napisałem, może komuś wpadnie w oko Dokładnie zrobiłem tak: 14kg malin rozgniotłem z pożywką active i szklanką cukru, dodałem matkę drożdżową i siup do fermentatora na 5 dni wczoraj odcisnąłem cały sok i do fermentatora go całą materię pozostała przegotowałem z wodą i po przecedzeniu rozpuściłem w 5l kompotu 7kg cukru po schłodzeniu do 24*C (temp. moszczu) dolałem połowę syropu do fermentatora Drugą połową trzymam w lodówce i dodam za jakiś tydzień Będę wdzięczny za wskazanie ewentualnych błędów.. pektopolu nie dodałem, gdyż kopsnęła się wysyłka w sklepie... właśnie odebrałem paczkę z butelkami na cydr przeczytałem kilka przepisów z neta i wyciągnąłem to co uważałem za najlepsze niektóre zakładały dolanie do moszczu syropu z wody i cukru.. a przegotowanie resztek malin dawały jako opcję.. trzeba wypraktykować do jest najlepsze Pozdrawiam
-
Gdyby ktoś robił wino malinowe, jeżynowe czy podobne... Polecam serdecznie po odciśnięciu moszczu (zrobiłem to po 5 dniach), wziąć resztki, wpakować do gara, zalać wodą i zrobić kompocik, w którym później rozpuszczamy cukier potrzebny do wina Sam syrop wyszedł pyszny, słodziutki i aromatyczny.. strach się bać jak niektórzy wyrzucają tą dobro i rozcieńczają moszcz wodą z cukrem... Ahh gotowałem resztki malin 1.5 godziny w ilości wody odpowiadającej potrzebnej do cukru + 1 litr.. odcedziłem, dodałem cukier :thumbsup: Pozdrawiam http://img253.imageshack.us/img253/8243/aasniadaniekolacjaobiad.jpg
-
Resztki krwistej wołowiny pokrojone w paseczki.. do tego fasolka szparagowa na parze i dressing z tabasco musztardą i pietruszką :thumbsup: Pozdrawiam http://img62.imageshack.us/img62/8243/aasniadaniekolacjaobiad.jpg
-
:clap: :thumbsup: nowość, na pewno zarąbista ^^ Ja bawiłem się z wołowiną i ziemniaczkami z grilla.. jakoś sezon się kończy a ja mało co go używałem hehe Kawał wołowiny - pierwsza krzyżowa - grillowany z ziemniaczkami (zgrillowanymi w skórce dzień wcześniej).. http://img688.imageshack.us/img688/8243/aasniadaniekolacjaobiad.jpg Oczywiście na krrrwisto ^^ zajęło to trochę czasu.. ale było warto http://img222.imageshack.us/img222/8243/aasniadaniekolacjaobiad.jpg Najpyszniejsze połączenie jakie może być.. delikatny grillowany ziemniak z domowym ajvarem hehe po co mięso... Pozdrawiam http://img607.imageshack.us/img607/8243/aasniadaniekolacjaobiad.jpg