-
Postów
2 118 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Anuś
-
tusiaczek, przeczytaj przepis Eli..... tam jest sok z cytryny :grin: :grin: :tongue:
-
tusiaczek, ..... bo dyni nie miałeś..... :grin: :grin: :grin: proszę bardzo.... :wink: Przepis bardzo prosty. Obraną dynię kroję w kostkę około 3 kg wrzucam do garnka i podlewam szklanką wody i duszę pod przykryciem. W zależności od gatunku dyni i jej miąższu... można dodać nawet 2 szklanki wody. Ugotować do miękkości. Następnie blenderem zmiksować całość. Wlać do słoików., które należy pasteryzować około pół godziny. Tego purre ani nie słodzę ani nie solę... bo ma zastosowanie zarówno do zupy dyniowej na ''słodko'' albo na ''ostro'' i wtedy dopiero przyprawiam kiedy ją gotuję.
-
tusiaczek, jak masz dużo tej dyni... to zrób purre z dyni w słoiki... zimą jest to baza do zupy dyniowej... sama tak robię ponieważ nie mam gdzie jej przechować w całości...
-
Dynię dodaje do smażonych jabłek.... wcześniej ścieram na tarce i gotuję kilka minut w bardzo małej ilości wody.
-
ANNAM, nooooo... :shock: :shock: :shock: trochę tego jest... ale jak to zawsze bywa... pewnie są też jakieś przeciwwskazania.... choć może się mylę.... :rolleyes: :rolleyes:
-
Aneczko chlebek piękny.... :clap: :thumbsup: .... tylko co to są nasiona chia ?
-
oj tak... :blush: zapomniałam.... kurki też się blanszuje... nie robią... ponieważ po wyjęciu z zamrażalnika od razu wrzucam je na gorącą osoloną wodę... zarówno te które są w całości (całe kapelusze) jak i te które kroję na drobno np. w paseczki. nikomu jeszcze moje grzyby mrożone w ten sposób nie zaszkodziły.... Ogonki prawie wszystkich grzybów... obgotowuję drobno kroję lub przekręcam przez maszynkę o grubych oczkach i wtedy zamrażam.... bo one często po zamrożeniu w całości są ''gumowate'' :wink:
-
nie wiem czy jest taka potrzeba... bo ja od wielu lat pakuję surowe grzyby w torebki przeznaczone do zamrażania i w takich przechowuję. Przed mrożeniem obgotowuję tylko maślaki, gąski i opieńki... pozostałe oczyszczam i zamrażam w stanie surowym.
-
tier, Twoje wyroby nie wymagają komentarza.... :clap: :clap: :clap: a od tego antyku oczu nie mogę oderwać :wink: kiedyś taki kredens miał każdy... teraz odszedł w zapomnienie... :rolleyes:
-
grizzly, mam ogromny szacunek do lekarzy.. i nikt tego nie jest w stanie zmienić, ale czy tylko ten przypadek jest wyrazem czasami skrajnej biedy i ubóstwa w Naszym kraju? Ile dzieci chodzi głodnych do szkoły? ile osób starszych często schorowanych i niedołężnych nie ma kromki chleba na śniadanie? Często bywa tak... że to My nie widzimy tego problemu, albo nie chcemy go widzieć... :rolleyes:
-
Te osoby są przyjęte na ''umowę-zlecenie'' innej opcji nie mają. Salowa jest taką samą osobą jak Ja i Ty... tak samo potrzebuje zjeść i nakarmić swoje dzieci...
-
Skoro nie wierzysz że lekarz może zarobić mniej niż 10 tys.... to ja zapraszam do swojej placówki... :wink: i nie wszyscy mogą mieć ''dobre stanowiska'' ... a co powiesz na to jeżeli u mnie osoba sprzątająca ma 5 zł na godzinę? ... jest to stawka brutto... i żadnych dodatków.
-
Zaznaczyłam na początku tematu, że będę prowadziła tutaj dyskusję jeżeli nie będzie kłótni... i niech tak pozostanie... Tylko czasami pielęgniarka nie ma wyboru czy może zostać na etacie czy przejść na kontrakt ... a czasami zmusza ją do tego sytuacja życiowa.... Twoja żona ma płacone za wykonaną procedurę w przypadku zabiegu... a u mnie wygląda to nieco inaczej. I nie mam płatnego urlopu. Mam jedno tylko pytanie. Ile godzi miesięcznie pracuje Twoja żona? ... bo przy 160 godzin... a tak pracuje się na etacie... to nie zarobi na ZUS... podatek i paliwo na dojazd do pracy.
-
Orientujesz się może, jak wygląda sprawa płatnego urlopu, płatnego chorobowego i składek ZUS przy pracy na kontrakcie? ..... no i nie wytrzymałam... bo czytałam do tej pory grzecznie i siedziałam cicho... ale do tej chwili... :devil: Jestem na kontrakcie od 2 lat. Mam zrobioną specjalizacje i wszystko co możliwe do zrobienia w psychiatrii. Nie narzekam na niską stawkę.... ale żeby opłacić ZUS... 1100 zł ... podatek... to pracuję o wiele więcej niż moje koleżanki... przeciętnie 240 godzin w miesiącu.. Nie jestem w stanie pracować już więcej... bo gdzieś jest granica wytrzymałości a praca staję się nie przyjemnością tylko przykrym obowiązkiem. Gdybym miała jeszcze małe dzieci ... to trzeba by odliczyć sporą kwotę na nianię. I proszę tu nie wciskać nikomu, że pielęgniarka zarabia około 10 tys..... bo jak by tak było to jeździłabym już Porsche.... :grin: :grin: i lekarze też tyle nie zarabiają .... szczególnie Ci w mniejszych miastach i miasteczkach. Urlopu wypoczynkowego też nie mam...biorę wolne to mam... nikt mi za to że siedzę w domu nie płaci
-
Uważam, że nie naruszam tutaj niczyjej godności ani nikogo nie poniżam. Wypowiadam swoje osobiste opinie na ten temat. Pisałam wcześniej ze temat dla mnie bardzo ciekawy... chętnie wyrażę tu swoje zdanie... ale jak nie będzie kłótni i złośliwych komentarzy o co bardzo proszę Ciebie grizzly
-
pis67, Będę dalej drążyć temat.... Chodzi mi o bezrobocie wśród chorych psychicznie. Przykładem niech będzie osoba chora na schizofrenie. W okresach remisji kiedy brak jest ostrych objawów psychotycznych osoba taka mogła by podjąć pracę na poziomie swoich umiejętności i możliwości. Tylko się pytam ilu z 10 przedsiębiorców przyjmie taką osobę do pracy?. Zaraz są domysły... kiedy zachoruje... ile będzie na zwolnieniu. Nasze społeczeństwo nie jest w sposób właściwy na ten temat edukowane. Więc taki człowiek zamknie się w czterech ścianach, bo będzie czuł się nikomu nie potrzebny a co za tym idzie często zachowanie takie powoduje depresję w przebiegu schizofrenii... a później to już bywa różnie...
-
pis67, masz w tym co piszesz sporo racji... ale czy My sami czasami nie doprowadzamy siebie i najbliższych do takiego stanu? bo np. dziecko nie spełniło oczekiwań rodziców i nie jest najlepsze w klasie... bo na studiach wszyscy ''ciągną'' dwa fakultety a ktoś sobie radzi ledwo z jednym... bo przyjmując się do pracy nie ma w swoim CV ukończonej zagranicznej uczelni.. Zatrważające jest w tym wszystkim to że próby ''S'' zaczynają podejmować coraz młodsze dzieci... Zastanówmy się czy próba samobójcza to nie jest krzyk dziecka wołającego o pomoc... chcącego zwrócić na siebie uwagę ... bo jest ONO inne niż jego rówieśnicy... a powinno być tak samo kochane przez swoich rodziców jak każde inne ich dziecko. Dzieci i młodzież często podejmują takie próby i robią to skutecznie... i to jest najbardziej zatrważające... Jak nie związane z tematem to proszę o usunięcie tego postu.
-
baca 48, cieszę się że się ze mną zgadzasz... :wink: ale podyskutować możemy zawsze... :wink: Brak pracy... to jedna z wielu przyczyn targnięcia się na własne życie... ale są też inne. Dzieci w wieku 7-9 lat zaczynają spożywać alkohol... i tak przez cały okres szkolny... i z tym problemem wkraczają w dorosłe życie. Programy profilaktyczne stosowane w szkołach są ograniczone ze względu na koszty ich realizacji. Oddziały dla dzieci i młodzieży uzależnionej pękają w szwach... na budowę nowych nie ma funduszy... nie widzi się potrzeby zwiększenia bazy leczniczej dla tych osób. I tak młody człowiek wkracza w życie z chorobą alkoholową... po kilku latach dołącza się polineuropatia poalkoholowa i nie jest zdolny do wykonywania żadnej pracy. Większość z tych osób otrzymuje rentę socjalną... i na co ją przeznacza? ... wiadomo, że większość tej kwoty idzie na zakup alkoholu... i koło sie zamyka. Nie starcza kasy na alkohol, to pojawiają się myśli suicydalne... i dalej to już wiadomo.
-
grizzly, Zwiększająca się liczba samobójstw to nie wina tylko braku pracy... choć jest to dość częsty powód dla którego ludzie targają się na własne życie.... Nie mniej jednak należało by zagłębić się nieco bardziej w psychikę człowieka i zastanowić się czy czasami sami sobie nie stwarzamy problemów... Pęd do szybkiego wzbogacenia się i dorównaniu innym w ich wysokim poziomie życia... niekiedy nie udaje się i osoby takie popadają w frustracje... przygnębienie, bo nie osiągnęli w życiu zamierzonego sobie celu...w tym przypadku chodzi mi o poziom materialny. Chętnie podyskutuje w tym temacie... ale bez kłótni. :wink:
-
grizzly, Na co dzień mam do czynienia z osobami po próbie ''S''. Zanim jednak pojawią się myśli suicydalne... pojawia się często depresja.. zapijana alkoholem... a u młodych osób używanie SPA.... (proszę nie mylić z salonem odnowy biologicznej). Osoby te nie mają często pracy lub ich wynagrodzenie lub zasiłek z pomocy społecznej nie starcza na opłaty a co dopiero na jedzenie i zaspakajanie podstawowych potrzeb. Nie do Nas powinno się kierować takie pytania... tylko do rządzących... ale skoro padło takie rozpoznanie to może warto podjąć próbę leczenia ... tylko jaką?
-
pokemon15, ... jak zawsze, pomocnik niezawodny... dorobił się już czapeczki... teraz kolej na fartuszek WB :grin: :grin: a Twoje wyroby jak zawsze zrobione ''na medal'' :clap: :clap: :thumbsup:
-
Oferta wybrana.? Idealne by były do piwa, które za kilka dni zacznę warzyć. Oczywiście,że wybrana... :grin: jestem szczęśliwą posiadaczką tych buteleczek... :tongue:
-
RaV22, patrzą na składniki... to chętnie bym jej spróbowała... :thumbsup: :thumbsup: z tymiankiem jeszcze nie jadłam.. :wink: ale za samo zdjęcie zrobione tak profesjonalnie masz już u mnie 6 z plusem :clap: :clap: :clap:
-
Elu Wielkie gratulacje... :clap: :clap: :clap: tylko Bubu jakiś smutny siedzi :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes:
-
Przepis na zapiekankę z cukinii zdjęcie wstawiłam za zgodą autora, który wykonał to danie... a tą osobą jest Maad Składniki -2 łyżki oliwy -1 cebulę -2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę -mięso mielone wieprzowe około 60-70 dag -dwie młode cukinie ze skórką - ser zółty starty, około 25 dag przyprawy sól, kurkuma, pieprz, mogą być zioła prowansalskie.. -dwie szklanki wody lub bulionu warzywnego Sposób wykonania Na patelnie wlewamy oliwę lekko ją podgrzewamy i wrzucamy drobno pokrojoną cebulę i czosnek i podsmażamy około 2 minut, następnie wsypujemy ryż i podsmażamy do momentu kiedy się lekko zrumieni. Zalewamy to wszystko zimną wodą lub bulionem (jeśli zalewamy wodą to musimy dodać 1/3 łyżeczki soli ) i dodajemy łyżkę kurkumy, przykrywamy patelnię pokrywką i gotujemy na małym ogniu około 5-7 minut. po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i podsmażamy jeszcze 2-3 minuty. Osobno podsmażamy na patelni mięso dodając przyprawy ( sól. pieprz,). Cukinie ze skórką kroimy w drobną kostkę. W naczyniu żaroodpornym układamy na dnie ryż, następnie wykładamy mięso mielone, cukinie pokrojoną w kostkę i posypujemy obficie serem żółtym. Całość zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez około 30- 40 minut. Po wyjęciu zapiekanki polewamy ją ketchupem lub ajvarem.