Skocz do zawartości

mamuśka

**VIP Junior**
  • Postów

    1 359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez mamuśka

  1. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Czterech elektryków kładło wtedy główne kable przyłączeniowe do sali teatralnej. Na budowie wtedy ich spokojnie było z dziesięciu. Do długaśnego Arota szły dwa czy trzy (nie pamiętam czy dwa czy trzy) kable, które były co jakiś odcinek sklejone izolacją do siebie. Jeden wpychał kable do Arota, a trzech "falowało" Arotem.
  2. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Ja już przećwiczyłam w życiu przeciąganie za pomocą sznurka. Mi osobiście tak pasuje. Elektrycy na dużej budowie też nie używają pilota, ani sznurka. Kiedyś się z nimi założyłam, że nie dadzą rady i przegrałam moją szyneczkę.
  3. A dla mnie to z przerostami 😜 paluszki lizać.
  4. mamuśka

    Piec chlebowy.

    poczwórną 😃
  5. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Pilot nie potrzeba do takiej drobnicy. Do kabli przed włożeniem do osłony przyczepić sznurki i do przodu, przejdą bez problemu.
  6. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Maćku, ja nigdy miłością do kabli nie pałałam, to na teraz dołożę do kabli w Arocie podwójny sznurek wędliniarski, a kabelki czy co innego potem w Arocie przeciągnę.
  7. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Normalnie czytasz mi w myślach. Dzisiaj pomyślałam ile może ważyć ten piec. Na dzień dobry: 150 bloczków fundamentowych, 950 cegieł na wierzch, 142 cegły trójkątne szamotowe na łuk i jeszcze cegły szamotowe na 30 cm podłogi nad bloczkami, i jeszcze na izolację na około łuku, i szyby dymowe. Lekki to on nie będzie. Rozwiń bi nie rozumiem Postaram się opisach jak ja to widzę. Przez wykop pod piec lecą dwa kable. Przetnę je pośrodku wykopu (bo szpadlem dostały) i założę Arota. Arota z kablem położę na piachu i doprowadzę do środkowego słupa. Kabel z Atotem przejdzie przez grubość płyty na wierzch płyty i na słupie w szczelnej puszcze połączymy kable (przedłużymy). Kabel "pomaszeruje" po słupie do góry. I tu pytanie. Kabel jak będzie "maszerował" do góry od puszki łączeniowe to ma być goły wesoły, w peszlu czy w Arocie. Dylatacja ma być między płytą, a ścianą. Tylko tam.
  8. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Jak dobrze że Was mam 🥰 Oj, bym dała ciała Dobrze że przez wykop lecą dwa kable 3 x 2,5 to będą do tańców, wygibańców z prosiakiem. Kable miały iść do likwidacji, a teraz trafią do Arota. Arot ma tylko wyjść betonu? Dalej ma lecieć golutki, wesolutki - bez Arota? Waldku, zrobię L tak jak radzisz po rogach płyty. Ps. Sąsiad dzisiaj stanął na tej ścianie (co tynkowaliśmy), spojrzał na zbrojenie od pieca i powiedział "ku..w, moja chałupa nie ma takiego zbrojenia" 🤣
  9. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Tak się drapię po głowie i myślę gdzie przykręcić L. Po rogach płyty, czy po rogach pieca. Macie pomysła gdzie lepiej?
  10. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Sama kręciłam ( można się odstresować 😚), a wyginać druty pomagał mi Zbyszek i Michał (jak byli w domu). Z rękawiczkami musiałam się polubić, a tak ich nie lubię.
  11. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Główne zbrojenie zrobione (się rozpędziłam i wszystkie skrzyżowania drutów związałam).. Jeszcze muszę dokręcić L na rogach i podnieść zbrojenie.
  12. Oj, ja też proszę o przepisy. Apetycznie to wygląda
  13. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Prace powoli, ale systematycznie do przodu. Dzisiaj zaczęłam kłaść (wiązać) zbrojenie płyty pod piec. Tak to na ten moment wygląda. Mam do Was pytanie. Drutem wiązałkowym wiąże się pierwsze po obwodzie, a potem wiąże się co drugie skrzyżowanie? Jak jest jakieś coś w środku zbrojenia (u mnie słupy w ziemi) to też się wiąże po obwodzie. Tak mi pamięć podpowiada. Pytanie, czy moja pamięć dobrze podpowiada?
  14. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Wiesiu 4 tygodnie. Ja hyzia dostanę. Dobra poczekam, położę płytki po obwodzie tarasu które musiałam zdjąć, bo klej od płytek poszedł w reakcję z obróbką do rynny. Tak to jest "głupiego robota lubi, a głupi robotę kocha".
  15. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Zbrojenie do słupków zamontowane. Każdy dołek dostał trochę betonu, dla ustabilizowania. Patyczkiem po piachu poleciłam i zaznaczyłam mniej więcej gdzie będzie piec. Woda w jednym dołku znikła. Ps. Idę przeszukać swoją psinkę (podhalana) czy nie ma kleszczy. Wczoraj zdjęłam jej ponad 10 potworków jeszcze nie zdążyły się wgryźć. Jak jej tylko stwora zabiorę to miażdżę je kamieniami, kluczami, po prostu czymś twardym.
  16. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Chłopcy 😜 ja tylko piec chlebowy z szafką. Strefa przemarzania strefą, ale ja mam pod ziemią klasy IV glinę z iłem. To jest dopiero upierdliwe, czuję po kręgosłupie (dobrze że mamy ręcznego świdra to poszło dużo łatwiej). Jak się budowaliśmy to na tej glinie koparka dwa, czy trzy zęby straciła, to wolę swój piec dobrze osadzić. W jednym otworze podciekła woda, to gdzieś blisko musi być jakiś ciek wodny i trzeba będzie zamówić beton wodoszczelny. Pytanie mam za dychę 🙃 Na płytę, przed murowaniem wgrzałabym papę. Ile czasu poczekać na wgrzanie po laniu betonu?
  17. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Szalunek zrobiony. Pocięte i powyginane pręty do zbrojenia. Dodatkowo są belki do słupów sięgających do 1,2 metra (strefa przemarzania). Jeden słup pod komin, cztery pod piec. Na to zbrojenie od słupów położymy zbrojenie płyty i zwiążemy w całość.
  18. ja też, ja też Łapek nie wsadzam do pojemnika gdzie jest mięso z zalewą. Patrzę i wącham. Spokojnie się pekluje 14 dni. Raz, w jednym pojemniku musiałam interweniować. Rękawiczki na łapki i do obmycia mięsa, mycia pojemnika i wymiana zalewy. Rękawiczki zmieniam (grosze kosztują). Lodówkę do peklowania mam osobną bo mi ciśnienie rosło jak peklowało się lodówce (w kuchni), a rodzinka ciągle coś wyciągała do jedzenia.
  19. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Akurat z tą ekonomią, trochę trzeba się rozstać 😜, a to trochę przez Muskiego (bo poczęstował) i było dobre, głowa nie szumiała a żołądek fikołków nie robił. Znalazłam drukarnię "pierwodruków", to potem będą dobre książki
  20. mamuśka

    Piec chlebowy.

    Piękniejsza część społeczeństwa cieszy się z nowej sukienki czy butów, a ja się cieszę bardziej z mechanicznych sprzętów. Zagęszczarka ubiła piasek żwirowy w wykopie i trzy słupy do zadaszenia zamontowane. Następne trzy słupy będą po wylaniu płyty fundamentowej. Dzisiaj mieliśmy robić szalunek, ale nic z tego. W głowie szumi po wczorajszych piwach (były 2). To jest tak jak się nie trenuje.
  21. mamuśka

    Delicje @mamuśki

    Łoj, to już będę siwa 😜, ale dziękuję za namiary na firmę. Popatrzyłam trochę na firmową stronę, ale nie mają (przynajmniej ja nie znalazłam) przepisów na konkretny ser (tak było na starej stronie Agrovisu)., ale są Siby (w przypadkowej kolejności napiszę, np: Aksamit97, Biotit, Perszing37, WAnna i wielu jeszcze innych) z wiedzy można skorzystać.
  22. Zazdroszczę wzroku 😃 Jak tynkowałam paskudną ścianę sąsiada (na granicy) też mi latał szerszeń. Wielkie to stworzenie. Nie strzeliłam go pacą, bo szkoda mi było świeżo zrobionej ściany i zwiałam z rusztowania 😁 Kiełbaska mniamuśna.
  23. Jacku Wszystkiego najlepszego. Zdrowia i spełnienia marzeń 💐🍾 Ps. Dziękuję bardzo za wszystkie Twoje przepisy, z których i ja korzystam.
  24. mamuśka

    Delicje @mamuśki

    Aniu, dziękuję bardzo za porcję nowej wiedzy Tylko jednemu, jeszcze cztery są. Dla mnie też stan półpłynny jest najlepszy. Za tydzień, góra dwa zjemy drugiego. Jestem ciekawa czy z upływem czasu będzie przechodził w stan półpłynny, czy raczej będzie taki jak teraz. Ja używałam bakterii z Serowara. Wiem że część SiBów używała bakterii z Agrovisu i tam były dwie odmiany camemberta. Jedna taka półpłynna, a druga bardziej zwarta. W Serowarze nie ma odmian camemberta, niestety. Próbowałam znaleźć kontakt do Agrovisu, ale się nie udało. Wiecie może czy Agrovis jeszcze działa i czy można kupić u nich dodatki do wyrobów serowarskich?
  25. mamuśka

    Delicje @mamuśki

    Moje camemberty poszły do lodówki. W paru miejscach mają takie kłaczki. Te kłaczki są bialutkie. Przyznaję się bez bicia 😜 jeden serek zjedliśmy, nie wytrzymałam. I tak: - niebo lepszy niż sklepowy, nawet Zbyszkowi smakował (Zbyszek sklepowego camemberta nie je, bo mu nie smakuje) - pod cieniutką skórką serek jest jak mięciutkie masełko, potem jest taki zwarty (jednolity), ale nie ma grudek - jak kawałek serka trafi do buzi to się rozpływa na języku, a smak "mniamnuśne skarpetki".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.