Skrobię się po głowie, i skrobię co z tym tortem dla młodego.
I se wymyśliłam tort operę.
W mądrej książce jest:
- biszkopt z marcepanem i pistacjami niesolonymi (marcepanu nie cierpimy, solone pistacje uwielbiamy, ale jaki smak mają nie solone - może niezjadliwe, tak jak awokado)
- czekoladowy krem
- nasączenie kirschem (koło 40-50% bezbarwna wiśniówka)
- i na wierzch krem pistacjowy z niesolonych.
To wymyśliłam sobie tak (książka też tak podpowiada)
- biszkopt
- czekoladowy i kawowo-maślany krem
- nasączenie z kawy
Po bokach kawałki ciemnej temperowanej czekolady przewiązanej białą muchą.
Na wierzchu tortu postawić jakiegoś wygibasa z karmelu, albo z izomaltu.