mamuśka

Arku, robiłam zgodnie z przepisem Radka. Może i tak (tu nie będę dyskutować), ale dla mnie tak zrobiony boczek ma swój inny smak. Następnym razem jednego zawijańca uwędzę, sparzę i porównam z oryginałem. Dziękuję za radę.

Wśród szynek kulek, szynek z tłuszczykiem, karczków (baleronów), polędwic (schab) i a'la łososiowa największym wzięciem u mnie w domu ma boczek parzony, a potem wędzony – rolowany Radka. Boczek paluszki lizać 🥰

Oj, Bazylu takich pojemnych brzuchów nie mamy, niestety. Zwyczajem już jest, że połowa z tego co uwędzone rozchodzi się wśród znajomych. Gdybyśmy się zgodzili, to wszystko by się rozeszło. A to uwędzone, zapakowane w większości próżniowo.

Mam i ja świąteczne wędzenie.

Takiej domowej w-z normalnie zazdroszczę. Jakbyś był bliżej to ja bym się wprosiła, chociaż na okruszki.

Dla mnie jest różnica między bułką moczoną, a tartą w kotletach mielonych, czy pasztetach. Jak nie mam czerstwej bułki, to dołożę tartą, ale wolę czerstwą. W szarlotce (zależy jaką konstrukcję mają przesmażone jabłka) posypię bułką tartą kruchy spód.

Ja kiedyś zrobiłam zupę na krwi z wieprzka, bo miałam smaka, a nie miałam kaczej. Zjedliśmy, ale dla nas to nie to. Może to jest przyzwyczajenie, ale to nie ten smak.

Całkiem inny smak ma zupa z krwi i mięska z kaczki (wystarczy porcja rosołowa i może jakieś resztki: skrzydełka, łapki) i suszone śliwki. Do tego kluski z tartych ziemniaków i hulaj dusza, piekła nie ma 😘 Moje dzieciaki jak były małe to na tą zupę, mówiły brudna zupa.

Spojrzałam z ciekawości. Wg. mnie, gdyby skrzynia miała jakiś mechanizm wyładowczy skrzyni to może i ciekawa rzecz, ale jak mam na silniku coś sobie podwieźć i przechylać ręcznie wyładowaną towarem skrzynię to ja wolę swoją taczkę ''paszownik".

Radku ceny masz extra. Ja kupuję w ubojni i cena za 1 kg jest niższa niż w typowym sklepie, bez promocji o 1 złocisz. Ps. Przy ostatnich dwóch zamówieniach Zbyszek się wkurzył i powiedział że sam pojedzie po mięso do wędzenia, bo przy zakupie min. 60 kg różnica 1zł/1kg od cen typowych w sklepach, to za mało.

Nie wiem ile musi być. Poleciałam do wędzarni i dokładnie mam 5,7 cm. My do stelaża użyliśmy łat z dachu garażu, bo po budowie zostały.

Liczniki 3f nie są złe. Guziczka tego czarnego trzeba parę razy przycisnąć (3,4 czy 5 razy, nie pamiętam) i masz stan licznika. Miałam chęć przerobić wędzarnię na elektryka, albo na hybrydę, ale Zbyszek się nie zgodził, a męża trzeba słuchać 😇 (od czasu do czasu 😜).

wróbelku a ile średnio kW zużywasz na dzień bez wędzenia? Ja tak z ciekawości🙃.

To prawda, chyba że trafiliśmy na wredną pogodę. Ja przy swoim "kibelku" jak już wędzę i jest stabilna temperatura, to też mam generalnie wolne. W kieszeni mam odbiornik (co hałasuje jak coś nie halo z temperaturą) i co jakiś czas rzucę okiem na dymek co uchodzi z wędzarni, a w czasie wolnego dużo można robić 😜 Z tym się zgadzam w 100%. Elektryka też trzeba doglądać, już były opisywane sytuacje np: z zapaleniem zrębek.

Łe, burza. Nie, to jest spokojnie. Bracia dobrze radzą. W tym roku możesz jeszcze zrobić wylewkę pod wędzarnię. W zimę jakbyś miał wędzarnię rozrysowaną, to możesz robić budę z drewna i tu jedno ale. Stelaż z drewna i przykładowo deski zewnętrzne(możesz już pomalować z zewnątrz) . Z wewnętrznym bym poczekała jak powstanie palenisko. Wtedy na palenisko wstawisz budę (pamiętaj o czymś co połączy Ci dół z górą, palenisko z budą) i obijesz od wewnątrz. Ja mam dach dwuspadowy. Bardziej cieszy oko 😃 Między deskami zewnętrznymi, a wewnętrznymi)mam pustkę powietrzną. Stelaż drewniany jest minimalnie wysunięty poza cegły, a deski zewnętrzne zachodzą tak 1, czy 2 centymetry na cegły. To tak na szybko.

Pragnę zauważyć że chłopak już ma pomysł na wędzarnię Wróbelku, nie wierzę jak czytam co Ty piszesz . Pomysł kolega ma na wędzarnię (typu kibelek). Kolega ma cegły i deski, i na tym koniec. Widzisz coś na temat, np: - ścianki wędzarni z drewna, z jednej strony (od zewnątrz), czy na dwie strony (od zewnątrz i wewnątrz), a może wewnątrz całkowicie z blachy. Jak ścianki z dwóch warstw to między nimi pustka powietrzna, czy wełna? To taki przykład z budowy wędzarni, ale ma wpływ na efekt końcowy ( rozmiar komory wędzarniczej wewnątrz). Pisaliśmy koledze żeby poczytał, a to naprawdę nie boli. Projekt Andyandy pomógł wielu z nas. Tam jest bardzo dużo wiedzy i pytań z odpowiedziami od SiBów.

Zadajesz ogólnikowe pytanie, a chcesz szczegółową odpowiedź . Polecam jakiś pomysł na wędzarnie. Ja miałam wędzarnie rozrysowaną, a dopiero cegła i reszta zakupiona. Robisz na zasadzie: wybuduję garaż , ale nie wiem, na ile i jakie samochody. Co jest dobre dla jednego, może być nie bardzo dla drugiego. Nikt nie wie jaki apetyt ma Twoja rodzinka, jak często chcesz wędzić. Ja napiszę: z czasem apetyt rośnie i chętnych na wędzonki przybywa. Poczytaj pierw, a potem pytaj. Spokojnie możesz zacząć od tematu co Ci wróbelek 75 polecił. Temat trochę stron ma, ale coś ( przez duże C) już będziesz wiedział. Pozdrawiam

Dostałam elementy do autoklawu. To części do zamknięcia góry: pierścień i wieczko. Dziurki zewnętrzne w tych elementach zgadzają się w 100%. Nie muszę sobie robić znacznika na rancie. Cztery dziurki (większe), bliżej środka przeznaczone są na mufki z osprzętem.

Wracając jeszcze do rogali. Masę marcepanową zrobiłam sama. Szykując do niej migdały trzeba trzymać się zasad, żeby nie wytrącić tłuszczu i nie zrobił się glutek, tylko proszek. Masa marcepanowa to tylko: migdały, cukier i amaretto. I parę zdjęć z produkcji rogali: - ciasto drożdżowo-francuskie po nocy w lodówce - nadziewanie i zwijanie Po jednym dniu z 25 rogali, zostało 13. Moją rodzinkę to chyba lepiej ubierać niż karmić 😜

Smaczne i syte. Ja zjadłam połowę jednego rogala i mam dosyć. Zjadłabym drugą połowę, ale już nie mogę.

Mam i ja Rogale świętomarcińskie. Trochę zabawy z nimi jest, ale są niebo lepsze od tych sklepowych.

Starałam się zdjęcia zrobić dobre. I tak 1) pokrywa z zamontowanym odpowietrznikiem 2) zdemontowałam odpowietrznik. Na tym koreczku plastikowym, na trzonku jest wgłębienie na drucik 3) pokrywa od spodu, tu widać że plastikowy korek ma luz na długości 4) oring i odpowietrznik dociśnięty od spodu, z wierzchu pokrywy a drucikiem jest tak ok, 0,5 cm luzu.

Odpowietrznik w Mesli

Jutro, po pracy postaram się zrobić zdjęcia jak ja mam zrobiony odpowietrznik w Mesli.

Ja mam w Mesli oring i chodzi jak ta lala. Od początku Mesla zasuwa na oringu od producenta, ale ja w sklepie w Łodzi dokupiłam sobie dwie zapasowe uszczelki (na wszelki przypadek) i śpię spokojnie.