Trochę tych szynek i schabów robię. A że je "hojnie" obrabiam to zostaje sporo surowca na wędliny (wolę żeby znajomi byli zadowoleni z szynki i kiełbasy niż marudzili o jakimś tłuszczyku/żyłce w wędzonce ) Czyli kawałki pekluję a następnie wędzę przed produkcją, a jakim dymem? Do 30'C wystarczy chyba aby się nie upiekły? [Dodano: 03 maj 2021 - 22:47] Kurcze pamiętam jak parę lat temu rozmawialiśmy z forumowiczem "z ciepłych krajów" (nie pamiętam kto to był i skąd), który szukał pomysłów jak zrobić kiełbasę bez lodówki. Wtedy wpadłem na pomysł aby najpierw wędził kawałki mięsa a dopiero robił kiełbasę (podobno to był zły pomysł i nie realne wykonanie kiełbasy) A tu w latach sześćdziesiątych już po części to wykorzystywali Dlatego zdziwiła mnie ta technologia. Trzeba będzie wypróbować.