Perszing37

Dziś bawiłem się nową wędzarnią. Leciałem na zimno 12h KINDZIUKI, CHORIZZO ze SPÓŁDZIELNI, swoją goudę z chilli. KINDZIUKI mają już za sobą ok. 40h wędzenia zimnym dymem i niedługo pójdą do próżni bo nie mam odpowiednich warunków do dojrzewania. Zresztą chorizzo też. Od czasu do czasu wyciągnę, przewietrzę i podwędzę. Dodatkowo były szaszłyki z ogniska, montowanie podkowy naszego Morfika na szczęście

binio1111 - masz rację w 1000 % ale w kombinowaniu nie ma nic złego pod jednym warunkiem Że się wie co się robi. Ja zanim wybudowałem mój kombajn to wędziłem w niezłym gówienku i dopiero po jakimś czasie obczaiłem co robiłem nie tak. A dodatkowo brakowało mi podstaw teoretycznych co się przejawiało np. w olewaniu osuszania - a przeca to podstawa. Mi się nie chce rozpisywać bo zaraz jeszcze u siebie muszę coś wrzucić. Tu tylko dam kropkę nad i - hehehehhe na szczęście zamontowałem podkowę od mojego kunika......rozmiar XXXL bo bestia ma największe kopyto w stajni:) jeszcze potem parę detalików, między innymi czarna blacha - bo żeście mnie przekonali że nie warto przepłać za kwasiaka i będzie kuniec

Jak myślicie że automat sam uwędzi to jesteście w wielkim błędzie. Czasy się zmieniają. Kiedyś nawet termometrow się nie używało. Ja preferuję naturalnie ale na lenia też się przydaje. Zaprosmy tu fanów pomników to będziecie mieć zupełnie inny pogląd na wedzarnie tolerancja Panowie:) [Dodano: 15 lip 2017 - 12:14] A zgadzam się z tym że wedzenie naturalne jest magiczne. Panowanie nad sprzętem, dymem, ogniem. Od ponad 4 lat mnie to dalej fascynuje. Jutro spróbuję lecieć z kindziukami poraz 4 ale najniżej temperaturowo jak się da ale bez dymogeneratora. Zobaczymy jak się uda.

Generalnie większość robi jeszcze inaczej. 4 szpilki wpuszczane na stałe w strop. Dla mnie było to bez sensu. Można zrobić tylko 4 pręty gwintowane, dwie blachy i nakrętek odpowiednia ilość. I mamy totalnie regulowany i wyciągany podwójny deflektor. I dostęp w pełni do komory po jego wyciągnięciu. Z blachą na dno także wtedy łatwiej.

Dokładnie. A mendy by mogły mieć wedzenie za darmo. Bo gabaryt mi na to pozwala. Ale nie to nie. Będzie wojna a kuzyn mi wytnie na laserze kształty jakie mu zadam. Bo muszę pomierzyc mocowania budy do stropu etc. Żeby mi potem ładnie to wycial.

Hehe ale dobrze napisałeś ubawilem się Oni jeszcze nie znają mnie od tej mrocznej strony... I nie wiedzą że ja wedzenia nie odpuszczę bo jestem uzależniony:)

No to blacha czarna albo kwasiak. I teraz tak. Chciałem wedzic częściej ale mam walnietych sąsiadów którym stara wedzarnia nie przeszkadzała przez 3 lata a nowa po 4 wedzeniach już przeszkadza. Więc będę wedzil pewnie raz na miesiąc. Czy czarna nie będzie rdzewiec?

Jeżeli dwa ostatnie posty odnosiły się także do mnie to sobie odpuście te złośliwości....folii Alu o której było nie znam i chyba jasno się wyraziłem że jeżeli nie samo Alu to się nie nadaje. Dodatkowo żaden ze SPECJALISTÓW nie odpowiedział na proste pytanie. Czy można stosować folie Alu w temp 30-90C bez uszczerbku na zdrowiu. W mleku na pewno nie można że względu na kwaśne środowisko. A kończąc post : znam ludzi którym kibelki się zjaraly więc temat ich obicia od wewnątrz na pewną wysokość nie jest sprawą którą można olać.....

Dokładnie. Też już to zauważyłem. W 2 deskach mi płynie.......

Ja mam ale jeszcze go nie testowałem. Zrobiłem bo mi się w Castorama spodobał. A folii nie znam. Jak się okaże że ma coś ponad Alu to się nie nadaje. A może inaczej. Czy Alu w temp. od 20-90 C przy dopiekaniu będzie tworzyć szkodliwe substancje czy nie?

Jaka szerokość? Podasz linka? W planie miałem kwasiaka ale po ostatniej Spółdzielni mi się spodobała taka mega gruba folia. Działa bez zarzutu.

Termos to dla mnie także idealna izolacja. A takowej nie ma.Widać jak buda oddycha z różnych miejsc. I to jest pozytyw. Też chyba folie dam. Najgrubszą możliwą. Działa to fajnie a niewiele kosztuje. Nawet 2-3 warstwy można dać. Zszywkami tapicerskie. Gorzej z dnem. Bo nie wiem jak to dobrze przymocować żeby przy moim wentylatorze jej potem nie podrywalo.

Wszystko zależy nie od paleniska tylko od komory i poprzeczek. Na jakich będą wysokościach. Przy tym gabarycie wg mnie spokojnie 8 cegieł. Z 10 warstwami i daszkiem wędzarnia będzie ile miała ??? Jak moja ma chyba 230-240 cm. A jest na 8 cegieł...... [Dodano: 11 lip 2017 - 19:33] A tu Spółdzielcza wędzarnia przenośna. Robiona przez Wielosia. Wg co poniektórych to nie powinna wędzić bo przecież ma szufladę. Bezpośrednie palenisko. Cała ryzykownie z drewna. Ale obita grubą folią ALU.

10 warstw to za dużo. 8 wystarczy. Ja zrobiłem klapy uchylne i genialnie działają. Łatwość wykonania. I nie muszę ciężkiego dachu dźwigać. 140 cm w drzwiach jest ok. Na dwa duże poziomy. Dechy ok. Blacha ok. Mocowania nie bardzo kumam bez zdjęć więc się nie wypowiem. [Dodano: 11 lip 2017 - 19:16] Tu masz mój wątek,. Może Ci się coś przyda. /topic/14437-combo-perszingawymarzonewyczekane/

No właśnie nie wiedziałem o wolnych obrotach i naparzałem jak dzikus. Potem wiertłem tylko nawiercałem a pogłębiałem frezem węglikowym 3 ostrzowym z pracy. Miałem też 1 trochę zużyte węglikowe wiertło (także z tyry) to szło jak burza - dopóki nie przekosiłem i pękło. Bo jeżeli jeszcze nie wiecie węglik jest bardzo twardy ale bardzo kruchy i wymaga maszyn CNC albo przynajmniej wiertarki stołowej której nie posiadam.... I nie mówię tu o końcówkach węglikowych tylko narzędziach z monolitu węglika jako całość. Branża w której pracuję od 11 lat

Bo mnie szlag trafiał z wierceniem tego kwasiaka. Nawet dobre wiertła paliłem. Więc poziome olałem. Harfa to taki trochę pic na wodę. Można spokojnie bez niej skrzep kroić albo długim nożem albo takim płaskim czymś czym się torty masą smaruje.

Pod folię ALU daje się papier do pieczenia albo pergamin. Tak standardowo się dojrzewa finalnie sery np. typu Gorgonzola. Nie ma bezpośredniego styku ALU - ser. Innej ciekawszej metody nie ma bez odpowiedniego sprzętu - lodówka + wilgotność. Bo finalnie ma być 6-8 C i wyższa wilgotność.

Ano robi robi.....a elektryka zarąbiście się przydaje. Widać w nocy co się wędzi i jak mniej więcej się wędzi. Po pijaku można trafić do wędzarni - światło nas naprowadza. Wczoraj odpaliłem dymo i bezobsługowo sobie leciałem z kindziukami i podwędzałem żywiecką bo jednak ją sparzyłem i obecnie się podsusza. Piękna sprawa taki kibelek

AAAA zapomniałem dopisać. Drewna mi poszło mniej niż w starym gówienku. A gabaryt znacznie większy. Ekonomicznie

Ja już po dwóch wędzeniach - na automacie na zimno i naturalnie na ciepło. Bardzo fajnie szło. Nie robiłem prób - zaryzykowałem wsad 20 kg

A ja mam 19 mm drewna , potem 30 mm wełny prasowanej z folią ALU , potem 23 mm drewna. I nie jest termos. Ładnie temperaturę trzymała wczoraj a dymek ulatywał wszelkimi możliwymi szparami. W sumie wędziłem wczoraj tylko na jednej klapie uchylonej i wystarczało. Osuszanie tylko robiłem na 2 uchylonych klapach.

Ja mam 3 uchylne klapy. Bo też nie mogłem mieć uchylnego daszku. Spokojnie się sprawdzają.

Po parzeniu - nic prawie nie ściemniały. A właściwie to zrobiły się jaśniejsze. Ale się fajnie wędziło - czuję, że będę zakochany w moim kibelku. Warto było go budować. W międzyczasie miałem znajomych. Pizzę im zaserwowałem na mące 00. Zaczyn robiony wczoraj. Dziś ciasto i garowanie w lodówce ok.8 h. Ciut za mało ale i tak wyszło wybornie.

Spoko. Nie umiem wędzić........ale dość tych złośliwości.... 1 koty za płoty - wędzenie w kibelku to czysta przyjemność. Ogromna różnica w stosunku do małej kubatury z rurą......jestem zadowolony. A szuflada super - miałem mieszane uczucia do niej ale jestem zadowolony, Zaraz kończę - jeszcze chwilka i indyki i schaby idą do parzenia a ALA żywiecka idzie do dopiekania.

Gites. Skórka w ok. 1 tydzień. Potem próżnia na min, 2-3 miechy. [Dodano: 02 lip 2017 - 12:12] Tylko jedna uwaga. Warto co 1 miesiąc wietrzyć ser 24 h