Muski

coś wiem Trzymaj się dzielnie - będzie jeszcze bolało... Dobrze ,że tylko tak się skończyło ….współczuję

OK- dobra rada

no tak w morzu martwym nie ma życia a piersi indyka parzę do 72 st - Tatara wiesz co lubię

i co po tym nadziewaniu w piątek ?

jak długo osadzałeś? może tu jest rozwiązanie ?

Ok przecież można najpierw parzyć później wędzić A tak na poważnie dlaczego tak uważasz? Wielokrotnie wędziłem piersi indycze i parzyłem - były znakomite - ale może coś nieświadomie robię źle ? Wytłumacz mi proszę lepiej wiedzieć później niż wcale

Brawo - Witaj

i tu mnie uspokoiłeś

będzie burza A nie obawiasz się , że jak drób będzie chory (parzysz w 72 st) to zainfekuje Ci np. polędwicę czy polędwiczki - gdzie temperatura obróbki termicznej jest znacznie niższa- na co zawsze zwracasz (i słusznie) uwagę?. Co do samej peklosoli - TAK - chyba, że jest to kiełbasa biała tzn szara do natychmiastowego spożycia to sól . Z tą szkodliwością peklosoli to bym nie przesadzał - w 1 kg wędzonki jest mniejsza od pęczka pędzonej sałaty czy pędzonej rzodkiewki o cocacoli i napojach energetyzujących nie wspomnę.

Tyko jarzynówka 90% i 10 % papka - cienkie superchrupkie

Jak widzę tą pyszną kaszankę - to wszystko inne jest tłem

https://zdrowie.tvn.pl/a/co-to-jest-agar-agar-jakie-wykazuje-wlasciwosci-i-jak-go-stosowac

na pewno bezpieczny jest agar-agar

To nawet jest typowe w niektórych krainach nie tylko na wschód od bugu, a gołąbki z kaszanką? jadłem niedawno w Gruzji takie w liściach winogronowych - nawet smaczne - oczywiście z dodatkiem kolendry i innych przypraw Oj ile jest mało typowych połączeń ale wyrastają z tego czasem hity czasem kity

No Bracie Wróbelku - to jak ja chcę czuć smak kawy i nic nie dosładzam - to zaczyna być jakaś równowaga = średnia 2 łyżeczki Elektra - mądre stwierdzenie - nawet mogło by być mottem przewodnim

Raczej rozsądny

dobry czas 10 dni - na pewno lepszy od 2 dniowego

Wojtku - Ci których znam ( mój dziadek i ojciec też byli kolejarzami) to normalnie Debeściaki

Maciek to jest wielotysięczna grupa ludzi a ilu użytkowników - tyle charakterów - tylu lekarzy i nauczycieli - i co najmniej 30% wiedzących lepiej . Uśmiechnij się jutro też wstanie dzień

Wiesz tak jak i ja ,że nie ma zapachu cytrusowego - tylko piekło - podaj proszę zastosowanie i informację, że nabywca jest świadomy niebezpieczeństwa używania - i nie chodzi mi kompletnie o cenę . Zastosowanie np. do robienia hiperostrych olejków lub octów i dozowania po kropelce mija się z celem - mam w lodówce już taki 2 lata

Miałem - sprzedałem Bratu Wędzarniczemu za 50% wartości z informacją co się dzieje, może sobie poradził (potrzebował nawet zepsuty)- kupiłem DG dymboksa - ale są i inne tego typu - i po problemie .Łącznie ze stosowaniem prawie dowolnych zrębek w tym pędów malin z rębaka (do wedzenia serków)

Nagrałem Film na którym nasz kolega robił wszystkie czynności - Mieliśmy później długą rozmowę nt działania cukru i kwasu mlekowego - ( z jednej cząsteczki glukozy - powstają 2 cząsteczki kwasy mlekowego) i z dodatkiem soli transportują smaki przypraw . Oczywiście była dyskusja nt. szybkiego namnażania bakterii i glukozy jako pożywki - ALE pamiętaj - to jest szybki proces suchej marynaty kilkugodzinnej na mięsie lezakowanym ( dojrzałym ) i zaraz po tym proces grillowania wielogodzinnego w temperaturze gdzie bakterie szybko giną - i jeszcze dogrzewanie w niższych temperaturach połączone z wędzeniem . To jest inny proces inna technologia . Mięso jest przeznaczane do szybkiej konsumpcji nie do tzw poleżenia czy dojrzewania. Do dojrzewających jako pożywkę nie dodaje się glukozy ? . Sam miałem wątpliwą okazję kosztować kaszanki, pasztety i inne teoretycznie zdrowe nasze wyroby ( tak Nasze ) z dodatkiem niestety cukru. To że nikt się nie przyznaje to jeszcze nie świadczy ,że nie dodaje - a smak podnosi..... Czy Halusia była niegrzeczna ? raczej szczera i wiedziała w jakim celu cukier został dodany. Oczywiście po degustacji tych niezdrowych wyrobów Braci z BBQ ( szalenie mili ludzie - o ogromnej wiedzy nt przerobu mięsa i nie tylko) nikt nie miał już wątpliwości. Jak zostałem zaproszony na ich pierwszy zlot - byłem mile zaskoczony. Nasze wyroby też były u nich na stołach - np. szynka Waro58

Tajemnice – Barów mlecznych O TAK kiedyś jako biedni i głodni studenci wpadliśmy do baru na placki ziemniaczane z kefirem i tutaj była cała tajemnica porcja placków ziemniaczanych - 1 porcja - w ilości 3 sztuki i szklanka kefiru – 4 zł . Szybka kalkulacja a można pół porcji ? Tak - to poprosimy 2 x po pół porcji – i dostajemy – uwaga po 2 placki i szklanka kefiru jako pół porcji . Nastepnymi razami już zamawialiśmy na po 2x pół porcji placków na osobą i były 4 placki i 2 szklanki kefiru też za 4 zł – a sympatyczna Pani pyta - może być na jednym talerzu ? Mniej zmywania …....... to do dzisiaj stanowi dla mnie tajemnicę baru mlecznego

https://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/dlaczego-mieso-zwierzat-leczonych-antybiotykami-rujnuje-twoje-zdrowie/r040eds

RYCHU - 100 lat zdrówka i stajni pełnej wypaśnych motościgaczy