janusz_p

Mam generator kupiony na portalu aukcyjnym, nawet bez podpietej pompki uwędziłem. To znaczy pompkę podpiąłem, ale słabo dymiło, więc po wędzeniu rozebrałem pompkę i wyczyściłem. Dalej nie leciało - dopiero, jak znalazłem larwy pszczoły murarki w wężyku się polepszyło.

Nie wierzę, że to czytam i to napisane przez Ciebie, orędownika "nie kiszenia" dymu w wędzarni. Ilość powietrza podana przez pompkę jest stanowczo za mała.

Nie wiem czy to pytanie w temacie, ale czy masz jakikolwiek dopływ powietrza w tej wędzarni? To jest kluczowe pytanie w tym wątku :clap: Musi być dopływ powietrza - brak przepływu to przyczyna opisanego kłopotu.

Mnie również można przepisać na luty. Pozycja 19.

Ech, po wypłacie zaszaleję, poproszę 1.

Pogrubiony wycinek nie może być prawdziwy. Błąd tłumaczenia?

Nie jesteś jedyny z pamiątkowym zdjęciem. Widziałem też Wiśni. :laugh:

Panowie, nie chce wkładać kija w mrowisko, ale aluminium nie będzie miało bezpośredniego kontaktu z żywnością, a temperatura do 150°C nie stanowi problemu (nie sublimuje, nie topi sie). Podpowiedzcie, dlaczego ją (folię alu) odrzucacie. @bero - wędzarnia bardzo ładna i jak dla mnie idealna - będzie Pan zadowolony.

Cygan dla towarzystwa dał sie powiesić - widzę ,że ciągnie wilka do lasu A żebyś wiedział, miło będzie się spotkać.

zaraz sie zapiszę

Podaj więcej danych, sposób przygotowania farszu oraz czasy i temperatury poszczególnych etapów (osadzanie, osuszanie, wędzenie, obróbka cieplna)

Próbowałem rozeznać sytuację minimalizowania ilości WWA w dymie. Ponieważ mamy do czynienia cząsteczkami związków chemicznych nie jest możliwe (moim zdaniem) ich odseparowanie na filtrach, siatkach i tym podobnych. Piszę o WWA bo to chyba największe zagrożenie dla konsumenta. Pozostałe niepożądane składniki dymu (dioksynyalkoholmetylowy,aceton,kwasmrówkowy) również są nieusuwalne na filtrach. Możemy zmniejszyć ilość cząstek stałych / popiołów ale nie sądzę, by gra była warta świeczki - opory przepływu przez filtr. Podsumowując powinniśmy raczej zachęcać do poprawnego prowadzenia procesu wędzenia, z użyciem odpowiedniego gatunkowo i jakościowo drewna przy odpowiednio niskiej temperaturze spalania.

Jest genialna, popracowałem na niej na zlocie. Jedyne co mnie powstrzymuje to... cena.

To raczej pytanie do autorów tych poradników.

Tak, znam podany przez Ciebie wątek. Nie umniejszając wiedzy zawartej na tym forum, chemicznie i "wędzarniczo" mamy do czynienia z pirolizą. Żródło.

- Piroliza - zjawisko kontrolowanego spalania drewna przy ograniczonym dostępie powietrza. Zasadniczo to jest to, czego potrzebujemy podczas wędzenia. Tyle w kwestii poprawnej nomenklatury.

Wygląda na to, że osiągnelismy poziom Ghany. Dla nie mających ochoty czytać - plastykowy ryż byłby jednak droższy niz hodowlany i nie potwierdzenia na jego istnienie (oprócz mediów społecznościowych). Inne źródło.

U mnie tak jest i się sprawdza.

Napewno nadziewarki znajdujące się w sprzedażny są wykonane ze stali nierdzewnej, a nie kwasoodpornej. Ze stali kwasoodpornej były by prawie nie do zapłacenia. Już przez samą obróbkę mechaniczną. Np.: wszystkie spawy powinny być polerowane przy kwasówce. Panowie, nie ma w tej chwili formalnego podziału na stale kwasoodporne i nierdzewne - norma PN-71/H-86020 jest wycofana. Abstrahując od tego - łatwo sprawdzić, czy mamy do czynienia z austenityczną stalą używając magnesu - nie powinien łapać się tej stali. Nie ma też żadnej konieczności polerowania spawów - po co?

Jakbym miał zgadywać to te plamy rdzy to zanieczyszczenia zwykła stalą, która koroduje. Zanieczyszczenia mogły powstać przy produkcji albo na przykład ktoś szlifował coś w pobliżu. Można kupic pastę trawiąco pasywującą i wyczyścić elementy urządzenia, które są wykonane z kwasówki (na pewno nie elementy przekładni). Trzeba mieć świadomość, że pasta jest żrąca. A można ją nabyć za około 40 PLN.

nie jest to błąd - jechałem na dwa termomentry, teraz kupiłem DT-34 - choć tego jeszcze nie używałem . Sam nie moge się nadziwić, że u wszystkich to trwa znacznie krócej. Może dlatego, że wędzarnia elektryczna...

U mnie podpiekanie krakowskiej pieczonej (65 mm) trwa około 5h w temperaturze 90°C do dojścia do 68°C w środku. Nie wiem, jak to robisz, że wystarcza 20 minut. U mnie nawet kabanosy dłużej się piekły. Dodaje też garniec z wodą, ale sam proces trwa.

Ta zła unia... Źródło: http://wiescirolnicze.pl/prawo-i-finanse/jaskolki-legalne-w-oborach/

Stanowczo warto. Kilka lat temu zrobiłem objazdówkę. Żarcie pyszne, jego ceny bardzo zachęcające. Przyroda przepiękna a i miasta są ładne. Mankament to brak oczyszczalni ścieków - rzeki i strumienie wpływające do morza niosą ze sobą syf, nie należy się kąpać w morzu w ich pobliżu.

Swietna pozycja. Siedzę i czytam, mimo, że pszczołami się nie interesuje.