Temp.132'C wewnątrz słoika jest wywołana ciśnieniem,które dodatkowo powstaje w słoiku (które podbija temp.),dlatego należy zrezygnować z wtłaczania ciśnienia do zimnego autoklawu.Pozostałbym tylko przy pomiarze termometrem elektronicznym z zastosowaniem sondy na przewodzie (brak zafałszowań),termomanometr (2w1 dobry do pieca C.O.) robi duże zafałszowanie temp. z oczywistej sytuacji,sugerując się nim w warunkach polowych pokazywałby 121"C ciśnienie by poszło pod 5 bar,a w słoiku by było ponad 140'C robiąc z wyrobu mega podciek ,suchy farsz przechodzący w postać "błota przeparzonego" - brak jakichkolwiek właściwości odżywczych i witamin (warzywa) Autoklaw to nie szybkowar,bardzo ale bardzo bym był ostrożny przy redukcji ciśnienia (jak przy szybkowarze,gdzie ciśnienie jest max 1,6bar) polewając go wodą,można czasem wywołać małą burze w autoklawie i wtedy będzie się wyciągać z niego tylko potłuczone szkło,byłem świadkiem jak ciśnienie potrafi pognieść puszki,zawór bezpieczeństwa podczas wystrzału upuszczając parę może spowodować poważne ciężkie poparzenia ....ale to już jako ciekawostka. p.s.jak pisali poprzednicy uszczelka zdecydowanie płaska przy tym zastosowaniu,jeżeli oring (z gniazdem mocowania) to do dekla dorobić tzw.przyspawaną obręcz która podczas wystrzału nie skieruje pary poziomo tylko pionowo w dół zapobiegając ogromnego poparzenia ciała,para pod dużym ciśnieniem podrafi strugiem ciąć nawet do 10 metrów. Nie jest prawdą to co piszesz - temperatura wewnątrz słoika nie może być przecież wyższa niż temperatura w autoklawie. Z drugą częścią Twojej wypowiedzi zgadzam się całkowicie - tą odnośnie o-ringu i zabezpieczenie przed poparzeniem. Moim zdaniem któryś z pomairów temperatury jest niewłaściwy. Temperatura 132 °C wskazuje, że osiągnieto nadciśnienie 1,85bar.