Skocz do zawartości

Nasze pierwsze wyroby


szklAnka

Rekomendowane odpowiedzi

Witamy Wszystkich :)

 

Tak jak obiecalismy dorzucamy fotki naszych pierwszych domwych wyrobow.

Kielbaska byla robiona z pomoca tescia.

Jak widac na fotkach zrobilismy miesko w sloikach (samodzielnie), salceson i pasztet a jak juz mowilismy kielbaska byla zrobiona pod czujnym okiem tescia.

 

Pozdrawiamy.

 

Ania, Artur i maly zadymiacz Kamilek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szklAnka noooooooo, gratulacje. Wyroby wyglądają smakowicie. Szczególnie mam apetyt na taką kiełbaskę swojską, no i ten salceson napewno też pyszny.

Ja też jestem początkująca, jeszcze mało wiem i malo umiem w tej dziedzinie ale może jeszcze kiedyś odważę się na taki salcesonik. No i dobry pomysł w tych słoiczkach. Otwiera się kiedy jest ochota i ciach na chlebek, pychoootka!!!

Pozdrawiam i życzę smacznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł z wekowaniem mięsa w słoiczki ale przypominam że w domowych warunkach nie wolno zapomnieć o tyndalizacji. Pozdrawiam
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Tyndalizacja tyndalizacją nie przejmujcie się. Ja wlaśnie wyjąłem tydzień temu słoik który leżał w lodówce od czerwca ubiegłego roku bez tyndalizacji tylko 3 godziny pasteryzacji i po zjedzeniu jakoś żyję. kwestia czystości wykonania a nie przepisów. Bo jak ktoś robi z marnych produktów to nigdy nic dobrego z tego nie wyjdzie. no chyba, że cel jest zamierzony robimy z byle czego byle co i trzeba to zjeść byle szybko, żeby nie zdążyło się zepsuć, niektórzy wśród nas tak robią, ale to jest ich wybór , a nie mój.

@ A Wasze produkty wyglądają świetnie pozazdrościć taki salcesonik to tylko zajadać i tylko ja dodałbym ogóraska kwaszonego własnej produkcji. pozdrawiam i gratulacje sukcesu. prosimy o dalsze zdjęcia wyrobów. Bo te do tej pory wyglądają smakowicie :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Kiedyś pan Tuwim napisał do pana Ważyka : Zwiń swoje pióro i kałamarzyk druhu kolego imieniem Ważyk

a co do pasrteryzacji i tydalizacji. przecież nikt nie będzie tego przechowywał przez 10000 tys.

lat tylko będzie to zjedzone przez ok 3 -4 tygodnie, a więc powyższa dyskusja jest bezpodstawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli po pasteryzacji produkt będzie przechowywany bez przerwy w temp. kilku stopni, to tyndalizacja teoretycznie nie jest potrzebna.

W praktyce, druga pasteryzacja po 24h jest tak mało kłopotliwa, że nie warto chyba jej zaniedbywać. Ja tak staram się zawsze tak robić. Nie martwię się wtedy nagłym wyłączeniem prądu (rzadko bo rzadko, ale się zadarza), albo koniecznością rozmrożenia lodówki. Trzecia pasteryzacja, to tylko dla entuzjastów dalekich podróży.

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAAD - zgadzam się z Tobą w tym temacie co najmniej dwukrotna pasteryzacja .Wszystko zależy od warunków w jakich będziemy przechowywali .I jeszcze ważny element światło nasze produkty w słojach musimy chronić przed dostępem światła.We wszystkich poradach opierać powinniśmy się na sprawdzonych wyuczonych metodach , bo odpowiadając nie wiemy ile tego ktoś robi i jak długo będzie to trzymał i w jakich warunkach .Polecam http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=303

Tyndalizacja konserw mięsnych z książki ,,Sami robimy wędliny’ Słoje 1/2 L pasteryzacja w temp wrzenia wody 1-sze gotowanie - 60 minut czas liczymy od momentu zagotowania się wody po 60-ciu minutach gotowania słoje wyjmujemy do ostygnięcia lub zostawiamy w garnku w wodzie do następnego dnia też wystygną Trwałość po pierwszym gotowaniu do 1 –go miesiąca w temp poniżej 10st C, w lecie nie dopuszczalne przechowywanie bez chłodzenia .Pasteryzację powtarzamy co 1-2dni . Drugie gotowanie po 1 –2 dniach gotujemy- 40 minut od momentu zagotowania się wody i znów zostawiamy do wystygnięcia- trwałość po drugim gotowaniu do -6 miesięcy w warunkach chłodniczych. 1 -miesiąc bez chłodzenia. Trzecie gotowanie po 1-2 dniach- 30 minut od momenty zagotowania się wody- trwałość po trzecim gotowaniu .do - 6-ciu miesięcy bez chłodzenia. Teraz podam czasy parzenia innej wielkości słojów. Trwałość produktu jest taka sama przy poszczególnych gotowaniach .Słoje 1 L 1-sze gotowanie 90 minut, 2-gie gotowanie 60 min. 3-cie gotowanie 45 min.

Słoje 1 ½ L 1-sze got. 120 min . 2-gie got. 80 min. 3-cie got.60 min Słoje napełniamy do wysokości 2 –3 cm od górnej krawędzi słoja .Po napełnieniu słoje zamykamy lub zakręcamy i gotujemy. Wszyscy zainteresowani dostali materiały jak wekować A jak to będą robić to ich sprawa POZDRAWIAM

Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A to w środku sie nie rozgotuje :blush:

Hynio: Z mojej strony odpowiedź jest prosta „co dzieje się z kompotem z malin truskawek jak gotujesz w słoikach”? :smile: ( Wiem, że mi odpiszesz - gruszki w kompocie są twarde w zależności od gatunku i nie tylko ….). :smile:

Co do mięsa np.: masz farsz z kiełbasy możesz dać do słoika i gotować (pasteryzować), jak podane jest w przepisie ‘wędliny domowe” lub forum? Przecież jak taki słoik otworzysz po pewnym czasie to masz sam miód, :tongue: w słoiku masz tłuszcz galaretkę i farsz z przyprawami i wcale nie jest to rzadkie, :smile: (konserwy niech się schowają do takiego domowego słoika) ino smarować na chlebek i jeść. :smile:

Derex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam ! :grin:

Mam pytanie do szanownych znawców tematu "konserwa w słoiku"

Jaki słoik jest lepszy z punktu widzenia pasteryzacji i trwałości wyrobu:

twist-off czy "pod gumkę"

mam na myśli nowe opakowania :lol:

pozdrawiam ciepło :grin:

kempes:

Jedyną oceną, jaka mi się nasuwa jest to; :smile:

Możesz robić w słoikach, twist- off i na gumkę.

A jeżeli masz dalej wątpliwości to nic nie pozostało jak poeksperymentować z danymi słoikami. :wink: Bynajmniej ja stosuje w zależności ile mam wsadu do słoików z gumką (wiadomo, że czas wydłuży się w pasteryzacji). A jeżeli chodzi o trwałość to jest prawie jednakowa. :smile:

Derex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że stosując wedle przepisu i przestrzegając w zależności od słoika pierwszej pasteryzacji, masz tylko do zaobserwowania danego słoika. (z gumką). :smile:

A mianowicie po pierwszej pasteryzacji na wygląd nie stwierdzisz czy jest dobrze, ( kolor masz zmieniony wsadu jak przy pasteryzacji), :mellow: jednak możesz sprawdzić szczelność słoika czy aby nie leje się sok między dociskającym szklanym denkiem gumkę. Jest wiele ukrytych wad np: zła gumka, słaby docisk sprężyny, mało widoczne wyszczerbiane szkło na obrzeżu słoika itp. :mellow: To prawie jest tak podobnie jak z kompotami i przetworami, (wiem, że poprzednicy będą pisać: "to nie jest to samo", ale mnie chodziło o szczelność słoików, aby dany produkt się nie zepsuł). :wink: Jest jeszcze jeden wątek, czyli po I, II pasteryzacji i wystygnięciu słoika z zawartością?

Następuje próżniowa szczelność (podobnie jak z stawianymi bańkami ciętymi lub nie), gdzie zamyka w całości słoik i nie powoduje się psuciu.

Po pierwszej pasteryzacji bardzo rzadko wystąpiło, jedynie to zła jakość słoików i gumek wyeliminowała z dalszej pasteryzacji. :smile:

Derex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Derex wsjo jasno dzięki za odpowiedzi

tak tylko jako ciekawostka

Pamiętam jak moja mama /lat temu 35-40/ robiąc kompoty w weck'ach

smarowała czasami gumkę białkiem przed przykryciem /nie wiem co to był za myk/ i ja wówczas mając te ok. 10 lat myślałem, że to białko trzyma ten szklany dekielek później, a nie efekt pasteryzacji :grin:

Mam jeszcze gdzieś w rupieciach takie słoiki 1 - 1,5 l. typu weck - muszę popatrzeć może jeszcze się nadadzą tylko ni mam takich gumek i sprężynek :sad:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumki i sprężynki do weków są nadal produkowane, np. http://www.tryslo.opakowania.com.pl/ , można je spotkać w niektórych sklepach. Ja do dzisiaj używam starych słoików sprzed 30 lat. Tylko gumki wymieniłam.

Aby słoik dobrze sie zamknął trzeba przestrzegać kilku prostych zasad. Po pierwsze, ani słoik, ani pokrywka nie moga byc uszczerbione. Po napełnieniu słoika (min. 3 cm ponizej brzegu) brzegi starannie wycieramy do sucha czystą sciereczką lub papierowym recznikiem, nakładamy suchą gumkę i przykrywamy suchym wieczkiem. Sprężynka powinna być mocna i nałożona symetrycznie tak, aby nacisk był jednakowy na obwodzie. Smarowanie brzegów słoika jest zbędne a nawet może wprowadzić użytkownika w błąd, ponieważ przyklejone wieczko nie jest jednoznaczne z wieczkiem trzymanym przez podciśnienie wytworzone w słoiku podczas pasteryzacji.

Słoiki, wieczka i gumki wyparzam w mikrofalówce; na dno wlewam ok. 1 cm wody, wrzucam gumkę i przykrywam wieczkiem. Po 2 minutach wszystko jest wyparzone i odkażone.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W domu przeważnie ja zajmuję się wekowaniem przetworów .więc temat nie jest mi obcy.

Uważam również że nie należy niczym smarować gumek i nigdy nie smarowałem.Posiadam też słoje typu weck z gumkami i sprężynkami. Najważniejszą rzeczą jest sprawdzenie przykrywek nie mogą posiadać brzegi przylegające do gumki najmniejszych wyszczerbień. Jak sprawdzić czy są zamknięte przy typu tego słojach jest to bardzo proste i łatwe.Na drugi dzień po wystygnięciu zdejmujesz sprężynkę i jeżeli wieczko się trzyma nie odpada to jest zamknięte .Dobrze zamknięty słój to można chwytać za wieczko i podnosić do gory i nie oderwie się przykrywka od słoja. A bardzo dobrze zamknięty to kombinerkami trzeba ciągnąc za ten koniuszek wystający gumki która nie raz się urwie a słój dalej jest zamknięty. Nadmieniam że sprężynka jest potrzebna na słojach w czasie gotowania i do momentu ostygnięcia ,potem je zdejmuję i bez sprężynek przechowuję w słojach przetwory. W słoikach typu twist troszkę trudniej jest sprawdzić. Przy produktach z cieczą to najprostsza metoda opisywana już -odwrócić słój i wtedy widać .Przy produktach stałych lub gęstych ta metoda zawodzi i najlepszą metodą jest obserwacja wieczka powinno być lekko wessane przez wytworzoną w słoju próżnię Pozdrawiam

Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.