MlKl

A ja przed kolejnym wędzeniem wysypuję popiół z popielnika i następuję kolejne zrębki Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Ja mam wariant trzeci, i dodaję 40% soli morskiej. Faktycznie używanie stuprocentowej peklosoli kończy się zgagą po spożyciu większej porcji wędzonek. Natomiast oczywistym jest, że w przypadku słabych roztworów i niskich dodatków nitrytu należy uważnie kontrolować proces peklowania. [Dodano: 05 kwi 2021 - 14:23] Wariant III

Nie moczę zrębek, po prostu sypię je wprost z worka w którym przyszły. Żaden z opisywanych na tym forum dymogeneratorów nie będzie działał bez czyszczenia kilka dni non stop. Mój tak. [Dodano: 05 kwi 2021 - 00:47] A zrębki się zawieszają, jak się przesadzi z temperaturą w DG.

Zrębek nie suszę, popielnik mam od początku, injektor w wylocie dymu z DG to pomyłka. Rurek nie musi być dużo faktycznie, choć to dopiero sprawdzę na nowym DG. Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka [Dodano: 05 kwi 2021 - 00:30] Tu się nigdy nic nie zapcha. [Dodano: 05 kwi 2021 - 00:31] Wentylator promieniowy na głowę bije wszystkie pompki

Podgrzej, albo wypal Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Bo Twoje [emoji14] Bez bicia przyznaję, że tym razem nie wbijałem termometru w baton, tylko macałem ręką Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Wędzarnia z filmu jest fajna. Ale osobiście bym jednak dał solidną izolację termiczną, żeby mieć możliwość alternatywnie wędzić z dymogeneratora po wstawieniu w palenisko zespołu grzałek elektrycznych. Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

W piątek okazało się, że na święta nie mam kiełbasy, szybkie polowanie w puszczy sokołowskiej. Zwierzyna przetrzebiona, ale coś tam udało się zdobyć. Karkówka 2,7 kg Łopatka b/k 4,2 kg Słonina 1,3 kg Po klasyfikacji wyszło ok 2 kg kl 1, zmielone na szarpaku, reszta na sitku 8 mm. Przyprawy Peklosól 17 g/kg Po 24 godzinach Pieprz 3 łyżeczki na całość Papryka słodka 3 łyżeczki na całość Majeranek solidna garść na całość. Czosnek 8 ząbków Cukier 2 łyżeczki Woda ok półtora litra. Po wyrobieniu farszu nadziewanie, dwie godziny osadzania i do wędzarni. Dwie godziny w temperaturze 50 stopni, potem podniesienie temperatury do 90 stopni i dopiekanie aż do zdenaturowania białka.

To z czego mętna woda ? Z kamienia osadzonego w warniku Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Bo to ta sama, w której wczoraj parzyłem polędwicę. Przez worek nie przejdzie. Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

63 st- 8 hSię parzy Rano sprawdzimy Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka [Dodano: 02 kwi 2021 - 21:03] Jest 63

Przemyśl, czy aby na pewno musisz mieć małą. Też wydawało mi się, że beczka spokojnie wystarczy, mam ją dwa miesiące i już ze dwa razy nie zmieściłem wszystkiego na raz... Od środka się sama zaimpregnuje, od zewnątrz dowolny impregnat wystarczy. Szalówka świerkowa i łaty jak pod blachodachówkę wystarczą, cokolwiek więcej to już overkill. Drzwi planuj na całą szerokość, tak, żeby ci kije wchodziły bez konieczności manewrowania Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Wędzidłem ok 6 godzin w 50 stopniach, patrzyłem 6,5 godziny w 55 stopniach. Peklowana bez nastrzyku, mimo to soczysta akurat tyle, ile trzeba. To była pierwsza próba z sous vide Na ileczasu i w jakiej temperaturze parzyć w woreczkach dwukilowe karkówki? Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Siem zaparzyło... Mniam

55 na liczniku

Się parzy

Niekoszerny tytuł wątku został poprawiony, nie ma o co kopii kruszyć Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Jak zwał, tak zwał, ważne, żeby było smaczne Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Niestety, raczej trzeba odwrotnie, czyli komora spalania powinna być mniejsza od zasypowej. U mnie jest to 1/2 mniej więcej. I nic się nie zawiesza, jak DG jest prawidłowo ustawiony. Nawet pompka na wieczku DG robi już tylko za ciężarek, używam cichego wentylatora. Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Oki doki

Spróbuję 65 stopni ze 3-4 godziny

Kiedyś musi być ten pierwszy raz Na razie jeszcze bez cyrkulatora, sprawdzimy, z czym to się je...

Tak, ta pani w tym momencie odpowiada za komunikację szpitala ze światem i nie może ot tak sobie pobiec i reanimować jednej pacjentki. Jedyne, co może zrobić, to skomunikować się z personelem oddziału, na którym przebywa pacjentka. A tenże personel może już w tym czasie być zajęty reanimacją innej/innych. Zasadniczo na oddziale jedna osoba też powinna być stale pod telefonem. Ale w czasie zarazy to może być po prostu niewykonalne. Nie twierdzę, że nie ma nieprawidłowości, to marnie płatna ciężka i odpowiedzialna praca, znieczulica i lenistwo tez się zdarzają. Ale ogólnie personel naszych szpitali staje na wysokości zadania.

Takie mamy realia w czasie zarazy, na trzystu pacjentów jest dwie pielęgniarki pracujące całą dobę - cudów nie ma. Babka na recepcji odbierająca telefony nie może biegać po szpitalu bo nie na tym jej praca polega. Prawie codziennie gadam z ratownikami - wpadają do mnie na kawę. Sytuacja jest tragiczna.

Ono się po prostu dalej pekluje, i nic mu nie będzie.