Skocz do zawartości

Kruszynka

**VIP**
  • Postów

    3 831
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kruszynka

  1. Po spływie pozostało w lodówce kilka puszek mielonki /Karol pozdrawiam /Trochę się przejadły i zastanawiałem się co z nimi zrobić.Inspiracją był pasztet z tuńczyka upieczony przez Lipkę w Łazach. Zawartość dwóch puszek zmieliłem wraz z trzema ugotowanymi ziemniakami i dwiema zeszklonymi na tłuszczu z mielonek cebul.Do tego dodałem 4 łyżki płatków owsianych,garść pestek słonecznika ,cztery jajka,posiekany pęczek pietruszki,pieprz i oczywiście majeranek . Wszystko dokładnie wymieszałem i przełożyłem do foremki wysmarowanej tłuszczem /olej/,posypałem pestkami słonecznika.Piekłem w temp.180 st. przez 50 min. Wyszło coś takiego : Troszeczkę się to kruszyło,ale zostało skonsumowane na ciepło w towarzystwie buraczków i ogórków konserwowych na wczorajszy obiad. Na dzisiejszy zaś , pozostałość pokrojona w plastry, została odsmażona i podana wraz z bigosem. Wyszło całkiem smacznie i ciekawie
  2. Kruszynka

    Dowcipy

  3. Co można zagrać na ukelele http://www.youtube.com/watch_popup?v=pLgJ7pk0X-s
  4. Kurp sto latek Toaścik Ciebie nie ominie
  5. "Zaległe " fotki kaczki z przed paru dni w towarzystwie pasztetu z cukinii w/g przepisu Małgoś ,pomidorów w śmietanie i gruszek konserwowych.Dekoracja nie jest dedykacją .
  6. Prawda.Zacząłem zimowanie w domowych pieleszach / z przedwami oczywiście/Miałem wrócić we wtorek,ale prace porządkowe zakończyłem wcześniej i mogłem przywiezionego królika podać na obiadek niedzielny.
  7. Zostawię sobie na wieczną pamiątkę. Dzisiejszy obiadek składał się z duszonego królika a ściślej combra i udek + dwie nereczki,buraczków i gotowanych ziemniaków .Do tego czerwone wino produkcji Luizy i Gonza.Przepyszne !!!! /wino oczywiście/ Po obsmażeniu na maśle klarowanym /sam klarowałem/ dusiłem wraz dodatkiem cebuli i ziół w mojej cudownej patelni oczywiście pod przykryciem Po uduszeniu do miękości wyjąłem mięsko i oddzieliłem od kości.Smak przerobiłem na sos śmietanowy /na wiejskiej śmietanie/.Następnie mięsko dodałem do sosu i jeszcze trochę poddusiłem. Na talerzu wyglądało to tak: Ewentualny zarzut przygotowywania specjalnego talerza do fotografii odpieram tym zdjęciem.Jakoś tak lubię mieć poukładane na talerzu.Smakuje w dwójnasób dobrze
  8. Bronię Andrzeja.Przywiózł ,ale zostały zeżarte w Stężycy.Coś trzeba było robić z nudów
  9. No i pięknie posprzątane.Potwierdziło to tylko moje domysły Abratku Żegnam ozięble.Szkoda,że nawet w koszu nie mogę się znalżć.
  10. Weż do ręki kilka książek kucharskich,poczytaj magazyn "kuchnia",pozaglądaj do zpisnych przez siebie w zeszycie /mam taki/ przepisów.I znajdziesz tam odpowiedzi.Moczenie przed pieczeniem tuszek w jednych przepisach jest zalecane w innych /np.Kuchnia Polska wręcz zabraniane ze względu na utratę białek/.Wybór należy do Ciebie.Naukowcem ani encyklopedycznym fachowcem nie jestem więc z Wielką Literaturą się nie spotykam.Nie mam też w zwyczaju odpowiadać na pytania skierowane nie do mnie w czyimś wątku . Już o tym udziwnieniu słyszałem /czytałem /od Ciebie przy okazji zamieszczania przepisów na śledzie. Więc specjalnie zmieszczam przepis najprostszy z prostych "Śledż po cholewkarsku" Wyjmujesz śledzia z beczki,walisz o cholewę i wykładasz na talerz. Trochę dzisiaj trudny do wykonania bo takich śledzi już teraz nie spotkasz,wszystkie są w solance.Ale od czasu do czasu jak dostanę duże,tłuste zielone śledzie to sobie je solę w stary sposób. Jeżeli już jesteśmy przy soleniu to przedstawiam mój solony boczek. Załapałem się na dość gruby , ale bardzo tłusty boczek.Zasoliłem i trzymałem w soli 1 miesiąc.Potem został na 10 min.włożony do wrzącej wody.Następnie osuszony.Połówka została krótko obwędzona w ciepłym dymie i powieszona na haku do suszenia.Druga suszona jest bez wędzenia. Na fotce ta wędzona część A to dzisiejsze śniadanko na bazie wyżej zaprezentowanego solonego boczku z dodatkiem serka prosto z Wielkopolski Przy okazji testuję aparat foto bez plami na obiektywie
  11. Nie ,nie zapomniałem.Po prostu rozwinąłem taki sam przepis o kilka czynności sprzyjających otrzymaniu kaczki kruchej i nadmiernie nie wytopionej .Po za tym , jeżeli Świadziu skierował pytanie do mnie to , czułem się w obowiązku udzielić opowiedzi jak wykonałem prezentowną kaczuszkę. Celem nabrania soczytości.Sposób stosowany w wielu przepisach dotyczących drobiu. Dodano: 03 listopad 2013 - 06:28 Jeszcze małe sprostowanie-piekarnik rozgrzewamy do 200 st a nie 100 . Dzięki Wirusowi z uwagę ,ale że też Arkadiusz tego nie zauważył
  12. Jacinto 100 latek w zdrowiu i pogodzie ducha .A do zabytku to Tobie trochę jeszcze brakuje.
  13. Świadziu Arkadiusz wszystko wyjaśnił i podał przepis. To jeżeli pozwolisz podam Tobie jak ja robiłem powyższą kaczuszkę. Kaczka została na 12 godz, włożona do zimnej wody.Następnie po osuszeniu /dokładnym/ natarta mieszaniną soli,pieprzu,papryki słodkiej i ostrej,tymianku i majeranku.Do wnętrza wkładam szare renety pokrojone w ósemki wymieszane z majerankiem i odrobiną cukru.Można dodać ząbek czosnku.Po nadzianiu formujemy tuszkę i wkładamy na ok.12 godz do lodówki. Przed pieczeniem wyjmujemy tuszkę z lodówki by ociepliła się do temperatury pokojowj.Na patelni wytapiamy tłuszcz z kaczki /wyjęty z jamy brzusznej/ Piekarnik rozgrzewamy do 100 st.Kaczkę sparzamy /krótko/ wrzątkiem z obu stron a następnie polewamy wytopionym,wrzącym tłuszczem.Zabieg ten powoduje zamknięcie porów skóry i zapobiega nadmiernemu wytopieniu się tłuszczu z kaczuszki.Do brytfanny wkładam marchewkę , kawałek pora,cebulkę /najlepiej szalotkę/,kawałek selera i pietruszki.Po upieczeni kaczkiw arzywa zmiksowane trafią do sosu. Wkładamy do piekarnika i po 15 min.zmniejszamy temp.do 180 st.Często polewam wytworzonym sosem,średnio co 5 min.W połowie pieczenia odwracam tuszkę a przed końcem pieczenia powraca do stanu "wyjściowego".Po upieczeniu wyjmujemy na deskę i pozwalamy kaczce odpocząć przez ok.10 min.przed porcjowaniem. Czas pieczenia stosuję nieco inny-1godz./kg.tuszki,1/2 godz na ostatni kilogram.Tzn.2 kg kaczka jest pieczona 1,5 godz.4 kg gęś 3 i 1/2 godz. Ten konkretny przepis odnosi się do powyżej zaprezentowanej białej kaczuszki.Można kaczki nadziać farszem zątrobki i innych dodatków,można nadziać kaszą gryczną z grzybami suszonymi,można wyluzować przed nadziewaniem lub po upieczeniu i podać ja podsmażoną na masełku /polecam !/ Jednym słowem można ją przyżądzić w wielu smakowitych wersjach. Kaczkogęsi moim zdaniem posiadają najbardziej smaczne mięso.Jest bardziej kruche od gęsiego i mnij tłuste od kaczego .Poniżej link do mojej wersji kaczkogęsi z przed kilku lat. http://wedlinydomowe.pl/grillowanie-i-pieczenie/piekarnik/1469-dwie-kaczuszki-kruszynki
  14. Sezon na kaczki i gęsi zczęty.Dzisiaj po powrocie z cmentarza na obiadek kaczuszka,taka tłuściutka,wiejska , nawet nie na rynku kupowana , tylko bezpośrednio z gospodarstwa. A tu już na talerzu w towarzystwie pieczonych ziemniaczków ,jabłek z nadzienia i modrej kapusty Oczywiście wcześniej była i czernina z kluseczkami półfrancuskimi.
  15. Tylko że ja ich nie posiadam,córeczka z biblioteki tatusiowi targa.Jestem recenzentem nowych zakupów.
  16. Już za mną Zakończyłem /jeden wieczór/ "Sex sztuka i alkohol " podtytuł "Życie towarzyskie lat 60".Ech to se ne wrati Większość miejsc opisanych w książce nawiedzałem od drugiej połowy lat 60-tych , z "Kameralną" włącznie . A teraz na tapecie "Morfina" Szczepana Twardocha.
  17. Piksiak 100 latek zdrowia ,szczęścia i pomyślności.
  18. Kruszynka

    Zapal świecę

    [*] [*] [*]
  19. Ha, a ja zaliczyłem w tym roku goloneczkę w "Samotnej"
  20. Grzesiu ta Ścinkowa Bartoszycka wygląda przepięknie ,tylko żeby jeden taki bandelier nie kazał Tobie jej zutylizować, bo zapleśniała jakoś tak
  21. Powiem wprost,bez owijania w bawełnę ZAZDROSZCZĘ
  22. No i jak zwykle ,a miało być o czerwonym mięsie wołowym Powoli zaczyna to być lekko niestrawne
  23. W taki piękny słoneczny poranek coś z "klasyki" https://docs.google.com/file/d/0B0uwoPzkjVKHd05NSzk3a3FNb2c/edit?usp=drive_web
  24. Za mną najnowszy Mankell "Włoskie buty" . Całkiem inny niż dotychczasowe jego utwory.Rzecz o samotności,umieraniu,przemijaniu,ale optymistyczna.Kocham skandynawską literaturę
  25. Arkadiuszu wszystkiego najlepszego,100 latek pomyślności i odkrywania nowych,nieznanych Tobie smaków
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.