dyzio, robię trochę inaczej niż Andyandy,
Śledzie po wypatroszeniu i odgłowieniu myję pod bieżącą wodą. Panieruję w mące , smażę na "złoto" i układam w naczyniu.W czasie smażenia na patelni solę i pieprzę śledzie.
Zalewa:
2 szklanki wody,1/2 l octu,marchew pokrojona w plasterki,por pokrojony w krążki,cebula pokrojona tak jak por,kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego,2 liście laurowe,łyżeczka soli.
Wodę z warzywami i przyprawami gotuję do półmiękkości jarzyn.Dodaję ocet i zagotowuję.Po odstawieniu z ognia dodaję cukier do smaku .
Ciepłą zalewą zalewam :lol: ciepłe jeszcze śledzie.Czas dojrzewania to min.12 godz.,ale z upływem czasu nabierają charakteru.
Wyżej podane ilości składników to na 2 kg śledzi już oczyszczonych.Dodam,że śledzie powinny być grubiutkie i tłuściutkie :thumbsup: Takie śledzie serwowała Jola w Zatomiu na grzybozlocie.