Gdzie mi tam do poziomu szanownych przedmówców. Kabanosy robiłem zaledwie kilkanaście razy. Ośmielam się jednak zabrać głos, bo w ramach Spółdzielni Mazowszanka robiliśmy ilości dość duże: 20, 30kg, a w porywach nawet 45kg i jakieś tam doświadczenie mamy. I wiem jedno, jelito musi schodzić z lejka gładko, bez żadnego oporu, nawet jak lejek jest długi i założonych jest dużo jelit. Każdy opór powoduje nadwyrężenie jelita i może skutkować powstawaniem pęknięć. Dużo zależy od gatunku jelit, lejka, nadziewarki i czujności operatora. Czasem jak się zbyt szybko leci z robotą, to farsz przyblokowuje się w lejku, a po chwili wylatuje szybciej pod większym ciśnieniem. Olej gwarantuje, że także wtedy jelito zsunie się bez problemu. Owszem, można bawić się w ciągłe polewanie wodą i zsuwanie co chwilę jelita na koniec lejka, ale przy dużym przerobie łatwej jest wlać w jelito odrobinę oleju. Olej nie jest zbytnio trujący, nie zmienia smaku wyrobu, jest tani ... po co sobie komplikować życie i upierać przy samej wodzie?