abratek

już ja jutro to sprawdzę... :lol:

ale rosół??? :shock:

marcinct, a jaka metoda odszumowania?

O nie, nie ostatniego :lol: - raczej gdzieś tak w środku stawki :grin: na nie swoje konto brałem :wink: Pospieszyłem się bo dziś robiłem "tuszonku" - byłoby się sprawdziło

no... obaczym to cudo :grin: - dziś kurier dostarczył paczkę :grin: , ale czy jutro dam radę przetestować to nie wiem

to już lepiej jednak załatwić sobie termostat - nawet mechaniczny od lodówki... czujnik zazwyczaj ma spory przewód( czy rurkę) i na tyle cienką że bez problemów będzie leżeć pod uszczelką.. do tego gniazdko i już... wybacz ale sterowanie czasem pracy to pomyłka, różnice w zapotrzebowaniu na chłód - np. różne ilości mięsa o różnej temperaturze...

Aposa, jak nazwa wskazuje "zamrażarka" służy do zamrażania :lol: - no... chyba że masz ją przerobioną i tylko chłodzi

Dodam, nie mieliśmy mrożonego mięsa, było stosunkowo ciepło, czas też nam nie sprzyjał faktem jest że mieliśmy kuter...

Dobra, to i ja zastosuję przewrotność DZIADKA - jak myślicie jaką temperaturę mógł mieć farsz po kutrowaniu na zlocie :tongue:

Z tymi słoikami jest jednak loteria... moje nie zawsze trzymają, mam wrażenie że to zależy od tego jak "ustawimy" wieczko Uszczelki są w dwóch wersjach: silikonowa i gumowa

i czasu mało... jeśli miałbym pośredniczyć... :rolleyes:

ależ ja nie mam nic do Twojego gustu! :lol: :wink: zwróciłem tylko uwagę że pozbawienie wyrobu głównego składnika smakowego i to tak wyrazistego zmieni całkowicie odczucie przy spożywaniu tegoż wyrobu... proponuję komisyjne wykonanie w Pajtunach tej kiełbasy - deklaruję zapewnienie składników

wydaje mi się że czosnku jest nawet słuszna ilość, więc jak go w ogóle nie dałeś to "spłaszczyłeś" smak - do tego jeszcze zmniejszenie pieprzu

Dodatek azotynu nie zastępuje prawidłowego/higienicznego procesu przygotowywania ale wspomaga w zabezpieczeniu przed bakteriami,

A bo to było już po recyklingu... :grin: - jaka oszczędność na terenach cmentarnych...

Zgadza się azotyn potrzebuje czasu aby przereagować, jednak należy pamiętać że w "przemyśle" dochodzi jeszcze czas dystrybucji do klienta, wtedy dokańczają się te procesy.. u nas też zawsze dochodzi co najmniej dzionek na obróbkę to bardziej solisz niż peklujesz :wink: peklosól można zmniejszać ale też nie bezkarnie - niewielka dawka azotynu wprawdzie wybarwia mięso ale nie działa już tak osłonowo - oczywiście nie znaczy to że jest nakaz dodawania peklosoli, jeśli ktoś nie ma ochoty to nie dodaje...

być może - w takim układzie powiedz im tak: "skoro Wam smakują to już Wasz problem... :grin: ... a żaden szanujący się masarz takiego czegoś by nie zrobił..." - i zakończ rozmowę

Beiot, w świetle tego co napisałeś w poprzednim poście nawet nie dyskutuj więcej na ten temat ze znajomą - to są już ludzie skażeni i każdy argument z Twojej strony będzie źle odebrany, gdyby im nie smakowało to tak ale w obecnym przypadku nie masz szans

Arku, problem z jelitami od tamtych sprzedawców był taki że jelita były krótkie (metr góra dwa ale często i pół metra :rolleyes: ) i do tego dziurawe jak sito :???: oczywiście może to nie reguła ale wspomnieć było warto...

Gratuluję :lol: Ja wiem że to jest trudne - dotknięcie tak gorącego słoja nie należy do przyjemności, szczególnie jeśli są to kobiece ręce... zazwyczaj delikatniejsze od męskich

Niema przeciwwskazań, o ile projekt będzie przewidywał takie rozwiązanie paleniska dobrze byłoby aby "fajerki" były w miarę szczelne - unikniesz tym niekontrolowanego "dopowietrzania"

Arku.. i znów obym źle prorokował... czy kupiłeś u sprzedawców z samochodu z zieloną plandeką?.... - oj.... to byłoby źle wróżyło...., :rolleyes: :rolleyes:

dobra, jeśli będzie tego wymagała sytuacja to wezmę "nominał" czyli dychę... :tongue:

To prawda ryzykowny to sposób bo wymaga szybkości - wsad musi być wkładany jako wrzący i natychmiast zakręcany niech za przykład posłużą jabłka prażone - kiedy robię je ja żaden słoik(a raczej zawartość) mi się nie popsuł kiedy robiła je moja mama zawsze jej fermentowało...

Pytanie: czy pasteryzacja usuwa tlen? jeśli do słoika napełniamy gorący (wrzący) wsad to samo się zdezynfekuje - temperaturą...