BonAir, wyrwałeś trochę to pierwsze zdanie z kontekstu bo było hipotetycznym założeniem sytuacji , a wyrwanie mogłoby sugerować że w pracy robię paskudztwa a dopiero w domu coś zjadliwego :rolleyes: - oczywiście z podniesioną głową mogę powiedzieć że tak nie jest. W tym roku klienci nas zaskoczyli - wszystkim zachciało się pączusiów z rana i kolejeczki były jak z PRL` :lol: , a zrobiliśmy 3500szt co w dobie obecnej konkurencji wychodzi całkiem nieźle (jak na naszą miejscowość) Andy, kruchość/sztywność ciast drożdżowych spowodowane może być zbytnim "ulepszeniem", czyli za dużym dodatkiem cukru, tłuszczu oraz jaj - szczególnie żółtek osobiście uwielbiam pączki jeszcze ciepłe (i taki wstępniak do śniadanka zajadam codziennie ) "zawodowy" pasek zależy głównie od właściwego wyrośnięcia ciasta oraz temperatury tłuszczu - jeśli będzie za wysoka to powierzchnia szybko się spieka i nici z paseczka sama głębokość smalcu jest wymagana taka aby można było pączka swobodnie odwrócić, zwróćcie uwagę że zawsze piszę o smalcu - w tej materii jestem tradycjonalistą i uważam że "ten właściwy" smak zapewnia pączkom i faworkom tylko smalec