Skocz do zawartości

abratek

**VIP**
  • Postów

    5 926
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez abratek

  1. co innego zdawanie pytań i oczekiwanie na odpowiedź a co innego narażanie zdrowia/życia swojego lub co gorsza rodziny (tu piję do peklowania w folii) niestety narzucono to nam i nie mamy wyjścia, paradoksalnie te właśnie wszystkie środki chemiczne oszukują nasze kubki smakowe właśnie po to aby nam smakowało. Zwróć uwagę że praktycznie każde obecnie rodzące się dziecko ma jakąś formę alergii - jak myślisz skąd to się bierze? czy tylko z zatrutej atmosfery? mam syna który praktycznie nie powinien jeść niczego co jest dostępne w handlu, a nawet jak zrobię mu "swojskie żarcie" to i tak mam do wyboru nie wszystkie mięsa i też nie eliminuję całkowicie szkodliwych związków - i co mam dzieciaka zagłodzić? staram się przynajmniej ograniczać gdzie mogę
  2. nie krytykuję Ciebie, tylko Twoje podejście do konkretnego tematu, nie mam zamiaru z Tobą wojować a jeśli moje argumenty nie wystarczają tylko dlatego żem abratek..., cóż może lepiej abym na Twoje pytania pozostawał w milczeniu :mellow: abyśmy w zgodzie pozostali ciekaw tylko jestem czym sobie zasłużyłem na awersję z Twej strony a czy poza "wariatami" reszta mojego poprzedniego postu była dla Ciebie wartościowa?
  3. moim zdaniem nie 99.9999% tylko mniej bo tych "wariatów" jest duuużo więcej i uważam ze to nie są wariaci - obrażasz sam siebie (nie licząc innych), na szcęście świadomość ludzi powoli wraca na właściwe tory dymku - piszesz o cywilizowanych krajach, podam Ci przykład: kiedy Polska była "zaściankiem" europy, dozwolony dodatek wielofosforanów to 1500 mg/kg, kiedy stalismy się członkiem Unii Eropejskiej ten poziom wzrósł do 5000 mg/kg - i co jesteśmy lepiej karmieni bośmy są w Unii ???, jak Ci się zdaje? do tego samego czasu jeśli coś nazywało się parówką to wiedziałeś że musi (przynajmniej powinna) ona być wykonana z określonej receptury według norm Polskich, teraz możesz zrobić ją z papieru toaletowego i nazwać ją jak chcesz - wolno bośmy w Unii. Polecam Ci lekturę: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=901&page= http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=773 a przy okazji masz tu jeszcze art o glutaminianie http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=777 jeśli już to saletra bo peklosól jest dość nowym produktem - napewno ma zdecydowanie mniej szkodliwy wpływ niz inne chemiczne dodatki, a dla Twojej ciekawości to więcej związków spożywasz w owocach niż z mięsa peklowanego saletrą(peklosolą) Tak sie składa że mam na codzień do czynienia z produkcją spożywczą i wiem co można zrobić za pomocą chemii sądzisz że producentów obchodzi co wcinasz? nie , ważne jest ile wydasz
  4. poprzez pryzmat tablicy Mendelejewa :grin: ale... wasza wola, wasz wybór - mozecie nawalić chemii i do wora , tylko znowu zadam pytanie: robicie tradycyjnie dla siebie czy przemysłowo?
  5. Mirku, zwróć uwagę że mięso zapakowane vacum zostaje ściśniete i dlatego zmniejsza sie objętość całego kawałka, włożenie do zwykłego worka nie ma sensu bo równie dobrze można dopasować odpowiednie naczynie - ja np. stosuję prostokątne plastikowe pojemniki, w jakie pakowane są mięsa dla marketów lub kuwety po lodach (kulkowych), w przeciwieństwie do okrągłych naczyń problem z miejscem praktycznie znika - zostaje wykorzystane w całości
  6. Maxellu ale wlaśnie o to chodzi, wszak temat dymka brzmi :"Peklowanie w rękawie foliowym - próżniowe" - pytał co może być źle, więc trzeba chyba jasno powiedzieć że może być BARDZO ŹLE, tu nie ma miejsca na delikatności
  7. Botulina (jad kiełbasiany) - idealne warunki dla rozwoju: brak tlenu, wilgoć w mięsie, wymagana temperatura od 4–6°C mówi Wam to coś?
  8. hmm... a pamiętacie historię Seminole o pani która to zeszła była z powodu zatrucia indykiem szczelnie zamkniętym ?? no, fakt tu jest próżnia ale...
  9. abratek

    ciekawe?

    zwierzak - troszku Ci się napowietrzyły, ciekaw jestem jak udało Ci się nabić przy pomocy maszynki :shock: - mnie o mało do wariatkowa nie odwieźli :wink: ( tylko że ja miałem cienkie osłonki - 24mm ) P.S. przy okazji - do wszystkich: chcąc dodać coś do swojej wypowiedzi, korzystajcie z funkcji edytuj
  10. abratek

    ciekawe?

    tylko uważaj z gałką - ja przesadziłem i nadawały się do hot-dogów
  11. abratek

    Peklowanie

    :shock: mógłbyś rozwinąć swoją myśl :question: peklosoli się nie je, przerabia się mięso nią zapeklowane, a czas zależy od konkretnego wyrobu
  12. @myping - mój post był w luźnym tonie , choć prawdą jest że nie mam przekonania do automatów, pomimo że robią swoje, (wiesz taki tradycjonalista ze mnie :wink: ), oczywiście nie twierdzę że chlebek z maszynki będzie niesmaczny ! absolutnie! natomiast ja z racji wykonywanego zawodu mogę sobie taki chlebek upiec codziennie w piecu :smile: , choć przyznam że rzadko to czynię bo mam dobry chlebek "pod nosem" ale i jego spożycie redukuję na rzecz okładu
  13. abratek

    Krakowska suszona

    noo... zostaje jeszcze grochówka, fasolka po bretońsku :grin: - można zamrozić bo naraz to .... :wink: też mi zawsze żal tej wody
  14. Maxellu zwróć uwagę że kolega najprawdopodobniej nie robi kielbas tylko chce je długo przechowywać na obczyźnie po zakupie w Polsce
  15. w zasadzie okres trwałości powinno planować się już na etapie przygotowania wedliny, czyli wybór metody sądzac z Twojego nicka i opisu chodzi Ci o przewóz bez lodówki do "krainy byków", tu jest największy problem, ale na ten czas możesz wykombinować "lodóweczkę" choćby ze styropianu z wkładami, później chyba masz gdzie trzymać. Kiedyś gdy nie było lodówek stosowano metodę zalewania wędzonek smalcem lub olejem, ale nadal powinny stać w chłodnym miejscu zerknij między innymi na post [10.11] 14:18 pod tym linkiem http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=15620&start=5790
  16. no szkoda... Tu oczywiście najważniejszym wydaje się smak, a faktycznie różnice odżywcze mogą być niewielkie, Natomiast nie jest niczym nowym że drożdże mają w sobie "moc", istnieje wiele leczniczych preparatów drożdżowych, ekstrakt drożdżowy do celów spożywczych, czy choćby zalecenia starych chirurgów , dermatologów, kosmetyczek aby spożywać wywar z drożdży.
  17. no rzeczywiście ciekawe pojęcie robienia "włąsnoręcznie" chlebka :lol: :wink: ...sorki ale te machiny do chleba działają na mnie jak płachta na byka - ot takie zboczenie zawodowe @lessa - jeśli masz ciekawe pomysły na "wkład" do ptysi to mogłabyś umieścić je w dziale ... w kuchni Dużo mówi się o tradycji chleba "na zakwasie" i dążeniu do takiego wytwarzania ciasta, chcialbym poddać pod osąd tezę zaczerpniętą z książki(podręcznika) "Gorzelnictwo i drożdżownictwo" : "Dodatek drożdży do ciasta, ... powoduje nie tylko spulchnianie ciasta. Drożdże zawierają białko oraz dużą ilość witamin, a zatem pieczywo z dodatkiem drożdzy ma wyższą wartość odżywczą niż pieczywo na zakwasie." Drugą sprawą wartą poruszenia jest jakość używanych produktów, mająca kolosalny wpływ na efekt końcowy, niestety z doświadczenia wiem jak trudno utrzymać dobre parametry
  18. oj lessa, oj Nelson :lol: te podpisy to tzw. "rangi" ( ich nazwy są ustalane przez twórcę danego forum) i oznaczają stopień zaawansowania użytkownika na forum pod względem ilości postów - ot i cała filozofia :smile: nawiasem mówiąc fajnie znów być uczniem :wink:
  19. abratek

    gdzie kupić saletrę ?

    szczerze mówiac ta ikonka wygląda jak kebab :grin:
  20. abratek

    szynkowar ??

    Prosisz o komentarz więc skrobnę dwa slowa, konstrukcja wygląda masywnie co wróży lata pracy, należałoby tylko zadbać o śruby z nierdzewki, cena niestety będzie tu czynnikiem hamującym, chociaż wiadomo że koszt produkcji niskoseryjnej jest taki a nie inny ogólnie ciekawa propozycja dla koneserów tego kształtu i rozmiaru, sam niestety raczej nie skorzystam ,bo budżet cienki
  21. abratek

    Przywitanie

    Ja używam woreczków do pakowania (takich jak w sklepach) , mam akurat rozmiar pasujący do cylindra. Wkładam trzy sztuki ,skręcam tak aby usunąć powietrze i zawiązuję nitką. Aby móc je bez problemu wyciągnąć ,po wystudzeniu, między ściankę a woreczki wsuwam delikatnie nóż obiadowy,lub trzonek łyżki (aby odpowietrzyć ) i delikatnie ciągnę za węzeł do góry
  22. abratek

    Peklowanie - dylematy

    Miro , zgadzam się z Maxellem że Twój znajomy zbyt sztywno określił ilość soli w peklowaniu suchym (a Ty błędnie mu to przedstawiłeś), pamiętaj że on robi wyroby seryjnie i musi uwzględniać pośrednią w odczuciu smaków przez klientów, a te jak wiadomo są różne, ale najważniejsze jest uwzględnienie (jak napisał Maxell) rodzaju mięs , sposobu wykończenia , a nade wszystko współużytych przypraw , które jak wiadomo potrafią wzmacniać się wzajemnie (szczególnie jeśli chcesz używać MSG :wink: ) , dlatego PAMIĘTAJ o tym w swoich eksperymentach. Co do Twego peklowania to zamieniłbym dla pewności w pkt.5 "...ilości dodatkowej wody..." na wodę pobraną z ilości ogólnej, ale to szczegół Zdecydownie zdeklarowałbym (czytaj: wywalić) dodatek MSG - ten właśnie daje kolosalną różnicę w odczuciu smaku soli
  23. abratek

    Peklowanie - dylematy

    Drogi Mirku - wg mnie w Twoja receptura na peklowanie może wprowadzić w błąd osoby nieobeznane z tematem, otóż podajesz dokładne ilości składników, w tym peklosoli (tutaj przyjęta jest dolna granica 2%),ale zupełnie nie ma mowy o proporcji solanki do mięsa (te 40%), piszesz: "...1/ potrzebujemy naczynie w którym zmieści się całkowicie zalane solanką nasze mięso ... 2/ zalewamy w naszym naczyniu mięso czystą zimną wodą tak żeby było przykryte,...", i co? a jeśli wezmę szeroką miskę i kilogram mięsa , to aby było przykryte wodą musi jej być kilka litrów zamiast przepisowych 0,4l , zgadza się? O ilościach nitrytu było szeroko na forum oliwki (chyba Seminole to dokładnie wyłożył) i przy użyciu peklosoli w zasadzie kierujemy się smakiem (słoność mięsa) bo wachania nitrytu są wtedy znikome i mieszczą się w granicy zgodnej z normą Podtrzymuję swoją wersję o granicach dawkowania , a za przykład foto z opakowania (chociaż ciekawe że w rosyjskim tekście podano tylko 20gr) : http://www.abratek.webpark.pl/solpeklowa.jpg
  24. abratek

    Peklowanie - dylematy

    miro - czytaj uważnie ! , mowa była o solance do peklowania zalewowego a nie o nastrzyku, poza tym trochę matmy : 10 l wody ok. 0,80 - 0,85 kg peklosoli = stężenie roztworu ok. 8%, teraz tego roztworu jest ok 40% w stosunku do mięsa (licząc tylko sól) to daje Ci z grubsza okolice 3% mieszanki peklującej w mięsie - proste? Pozatym była już mowa o asekuracji producentów, oni wolą zaniżyć dawkę, wiedząc że ludziska i tak zrobią po swojemu , ale mają czyste sumienie i nikt się do nich nie przywali. A... jeszcze jedno, wydaje mi się że na stronie podanej przez Ciebie, info o dawkowaniu miało wyglądać tak: "...Dozować w ilości 2-3 kg na 100 kg przetworów mięsno tłuszczowych..." a nie "...Dozować w ilości 2,3 kg na 100 kg przetworów mięsno tłuszczowych..." tego nie wiem napewno, ale inni producenci podają granice dawkowania a nie ścisłą ilość
  25. na początek możesz zajrzeć tutaj: http://www.sprem.com.pl/dom.htm#igl (kontakt email z Pawłem Chojnackim) do parzenia przydałby Ci się rtęciowy w osłonie drewnianej (ja kupiłem taki w hurtowni masarskiej), a do wędzarni najlepszy jest taki od piecy CO (np. na allegro: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=53647818 ) w każdym razie ten z sondą ma wiele zastosowań , zauwarzyłem tylko że jak jest zbyt długo (np. w wodzie) to zawyża temperaturę, poprostu należy nim skontrolować temperaturę i go wyjąć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.