-
Postów
13 785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez miro
-
To ja już go wyłączyłem ....
-
Zanim coś wyrzucisz, to sprzedaj to cztery razy http://www.youtube.com/watch?v=sY14y9gqejg
-
W sumie masz rację ..... niech więc sobie posty leżą....
-
Wszystko można tylko w trzeba pisać w temacie ! Z wołowiny zrobiły się rybki, a przez to robi się chaos na forum.
-
Nie kupisz polędwicy u siebie ?
-
Mięso sam, natomiast fasolki, to praca wspólna z LP.
-
Panowie ..... śmieci mi się robią z tematu.
-
A gdzie spotkałeś taką peklosól ?
-
Tego w przepisie nie mogłem zamieścić ...
-
Czy się nada, okaże się po zakupie Finlandii ..... Ale Zośka mówi, że mogę zapomnieć .... to mi się odwdzięczyła ... bestyja.
-
Galaretka wieprzowa ..... czasami aż się jej chce, dlatego dla chcących wrzucam przepisik. Do zrobienia galaretki potrzebujemy: - 1 golonko, waga około 1-1,5kg - 2 nóżki wieprzowe - 1 puszka zielonego groszku konserwowego - 2 średnie marchewki - 1/2 selera - 1 pietruszka - majeranek - pieprz czarny mielony - angielskie ziele - liść laurowy - wegeta - maga No to działamy ! Mięso płuczemy pod bieżącą wodą. Z golonka i nóżek trzeba usunąć pozostałe włoski. Różnych metod usuwania włosków próbowałem i ostatecznie robię to żyletkową maszynką do golenia. Raczej odradzam użycia maszynki na prąd.... może boleć :lol: Oczyszczone mięso wkładamy do garnka, zalewamy wodą tak aby zostało przykryte i po zagotowaniu usuwamy pianę zwaną szumowiną, która będzie pływała po górze naczynia. Następnie do mięsa dodajemy przyprawy (bez marchewki, groszku i pietruszki), doprawiamy do smnaku i gotujemy około 2,5-3 h. Może na razie nie wygląda to apetycznie, ale spokojnie będzie super. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-01.jpg Gotujemy mięso tak długo, aż zacznie samo odchodzić od kości. Kiedy już prawie takie jest, wrzucamy do garnka marchewkę i pietruszkę, aby się lekko podgotowały. Warzywa potrzebują około 15-20 minut gotowania, tak żeby były miękkie, ale nie rozgotowane. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-02.jpg Kiedy warzywa dojdą przecedzamy wywar przez sitko do drugiego naczynia, a mięsko pozostanie nam na sitku. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-03.jpg Specjalnie piszę do drugiego naczynia, ponieważ pewnym razem przelałem wywar do zlewu Mięso studzimy. I teraz: deseczka do krojenia, nóż i kroimy nasze mięsko na kawałeczki. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-041.jpg Krojąc mięso paluszkami staramy się wyszukać kosteczki które wyrzucamy. Będąc uczciwym napiszę, że część mięska loduje zamiast w galaretce, to w moich ustach....... masakrycznie to pyszne jest ! I mamy pokroje mięsko. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-05.jpg Pokrojone mięso wrzucamy z powrotem do przecedzonego wywaru. Kroimy marchewkę w kostkę (pietruszki nie daję) i również wrzucamy do garnka. W garnku ląduje także odcedzony groszek. Teraz trzeba całość w jakimś naczyniu uformować. Na galaretkę używam foremek aluminiowych, ale z powodzeniem można użyć szklanego półmiska, salaterek czy nawet szklanki. Może się okazać, że podczas gotowania odparowało sporo wody, dlatego jeśli wizualnie mięsa jest za dużo, dolewamy 0,5-1 litra przegotowanej wody i chwilę mieszamy. Przy nalewaniu do foremek, mieszamy całość, aby do chochli nabrać trochę płynu, trochę mięsa i warzyw. Po napełnieniu, galaretka musi ostygnąć. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-06.jpg Po ostygnięciu, wkładamy galaretkę do lodówki, do całkowitego ostygnięcia. I na drugi dzień pozostaje jedynie wyjąć galaretkę z foremki, nałożyć na talerzyk, dodać pokrojoną cebulę i polać odrobiną octu lub maggi. A oto efekt naszej pracy: http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/galaretka-wieprzowa-07.jpg Dalej nie piszę ..... idę konsumować .... a Wam Smacznego życzę ! Miro.
-
Raczej jajca sobie robi, bo przecież Mistrzunio z niego pierwsza klasa ! Ale i dzięki za skrócony dla Zosi przepisik na zagrychę ... na pewno się przyda. Pozdrówka.
-
No .... też bym skonsumował.
-
Masz rację, ale przy NO FROST zamiast lepiej, będzie gorzej .... sprawdzone.
-
A co to z tego powstanie ?
-
A tatar ? Ja jem .... uwielbiam.
-
Byle by nie była to lodówka typu NO FROST ..... bo będzie jeszcze gorzej.
-
Carpaccio to ulubione danie mojej kochanej żonki. Danie, to trochę za dużo powiedziane. Jest to przystawka, która podana z szampanem zadowoli każdą kobietę. Carpaccio miałem przyjemność skosztować po raz pierwszy w jednej z bielskich niestety nieistniejącej już restauracji. Potrawa nie była skomplikowana więc popatrzyłem, pomyślałem i zrobiłem w domu sam. Od tej pory jestem nieustannie molestowany przez żonę ..... zrób mi carpaccio.... carpaccio ! Do przygotowania carpaccio będzie nam potrzebna polędwica wołowa. Polędwicę myjemy pod bieżącą wodą, osuszamy i wykrawamy środkowy, bardziej walcowaty kawałek. W zależności od wielkości polędwicy kawałek będzie miał około 10-15 cm długości. Z mięsa usuwamy błony, resztki tłuszczu i teraz musimy zapeklować mięso na mokro. Żeby się nie męczyć z przeliczaniem ilości wody i peklosoli proponuje skorzystać z tego kalkulatora: http://www.wyrobydomowe.nazwa.pl/solankamokro.html Mięso peklujemy około 5-7 dni w lodówce. Po zapeklowaniu czas uformować mięso i doprawić. Polędwicę wyciągamy z zalewy peklującej, płuczemy chwilę pod bieżącą wodą i osuszamy. Do przyprawienia mięsa musimy zrobić marynatę z przypraw. Do marynaty potrzebujemy: - oliwa z oliwek, 6-7 łyżek - czarnego mielonego pieprzu, 3-4 płaskie łyżeczki - oregano 2-3 płaskie łyżeczki - czosnek granulowany 2 płaskie łyżeczki Wszystkie składniki mieszamy i powstałą marynatą dokładnie z każdej strony nacieramy mięso. Po natarciu mięso zawijamy w folię aluminiową formując walec. Uformowane mięso wkładamy do zamrażalnika. Praktycznie po zamrożeniu mięso jest gotowe do podania. Jak podać ? Wyciągamy mięso z zamrażalnika, ściągamy folię i pozostawiamy na 10-15 minut, aż trochę się rozmrozi. Kroimy na maszynce do krojenia w cienkie, jak najcieńsze plastry. Plastry układamy na lekko posmarowanym oliwą z oliwek talerzu, posypujemy pieprzem mielonym, oregano i czosnkiem granulowanym. Danie prawie gotowe do podania. Do szczęścia brakuje jedynie grzanek z weka posmarowanego masłem czosnkowym, no i oczywiście lampki szampana. Oto nasza pychotka. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2013/12/carpaccio01.jpg http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2013/12/carpaccio02.jpg Smacznego życzę. Miro.
-
Tym razem przepis na szybki i smaczny obiadek z boczkiem w roli głównej. Do przyrządzenia będzie nam potrzebne: - 1kg boczku świeżego chudego - 1 średnia cebula - 1 ząbek czosnku świeżego - 1-2 liście laurowe - parę ziaren angielskiego ziela - 1/2 łyżeczki mielonego lub całego kminku - wegeta, sól, pieprz czarny do smaku (można dodać również inne przyprawy wg. uznania) - trochę oleju, najlepiej słonecznikowego Do dzieła ! Trzeba w sklepie trafić na ładny kawałek chudego, świeżego boczku. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-011.jpg Boczek płuczemy pod bieżącą wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem lub ściereczką. Rozgrzewamy w rondlu olej, jakieś 1-2 łyżki, nie za dużo ponieważ boczek sam w sobie jest tłusty i sporo tłuszczu odda. Podpiekamy boczek z dwóch stron. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-02.jpg Kiedy mięsko jest już podpieczone, zmniejszamy grzanie kuchenki, dodajemy posiekaną cebulę, przyprawy i chwilkę dalej podsmażamy, ok. 5-7 minut. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-03.jpg Mięso podlewamy 1-2 szklankami przegotowanej, gorącej wody i dusimy mięso jakieś 10-15 minut. http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-04.jpg W czasie kiedy podsmażamy mięso trzeba nagrzać piekarnik do około 180 C. Kiedy mięso mamy już lekko uduszone przekładamy go do piekarnika, pieczemy jakieś 30-40 minut w 180 C po czym wyłączamy piekarnik ! Mięso przygotowuję wieczorem i przez całą noc jest w piekarniku w którym powolutku sobie dochodzi. Jeśli nie masz takiej możliwości, to trzeba piec mięso jakieś 1,5-2h, aż będzie miękkie. Na drugi dzień lub po upieczeniu kroję mięso na porcje, podgrzewam i GOTOWE Tak wyglądało mięsko przed podaniem: http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-05.jpg Żeby nie było nudno, że tylko ziemniaki, mięso i surówka polecam jako dodatki fasolkę szparagową polaną podsmażoną bułką tartą i coś na lekko ostro, czyli fasolkę czerwoną konserwową. I mamy komplet ..... mniam http://wyrobydomowe.blog.pl/files/2014/01/boczek-pieczony-06.gif Przygotowanie fasolki szparagowej: Fasolkę szparagową gotujemy w osolonej wodzie jakieś 3-5 minut. W tym czasie na maśle podsmażamy do zarumienienia bułkę tartą. Odsączamy fasolkę z wody, wykładamy na talerz i polewamy podsmażoną bułką tartą. Przygotowanie fasolki czerwonej konserwowej: Zawartość 1 puszki fasolki podgrzewamy w garnuszku i od zagotowania lekko gotujemy około 3-5 minut. Do fasolki dodajemy 1-2 łyżeczki ostrego sosu chili i chwilę mieszamy. (jak ktoś lubi bardzo ostre dania może dać więcej) Fasolka jest gotowa do podania. Smacznego życzę ! Miro.
-
Moja żonka przeszła kiedyś z blond na rudą .... masakrycznie pięknie wyglądała. Zakochałem się w niej po raz stoszesnasty ... albo i więcej !
-
Małgosiu zapomnij o nich. Zróbcie prostą wędzarnię z drewna + palenisko pod nią i koniec. Pomysłów na taką konstrukcję masz na tym forum od groma.
-
Rude są THE BEST ! Miałbyś radochę !
-
Tanie branie to na dwupasmówce ..... Małgoś to kobieta z klasą .... więc daruj sobie głupie wpisy !
-
Nie napiszę Żałuj, ale ..... szkoda, że się nie znamy prywatnie...