Pools

Czy można peklowane mięso zapakować do siatki i z powrotem włożyć je do solanki ? Kombinuje tak, ze względu na oszczędność czasu. Peklować mięso ma się do jutra, a dzisiaj bym już je w siatki włożył, co by jutro raz dwa do ociekania powiesić. Robił ktoś tak ?

Wielki szacun dla sąsiada. Pięknie to wszystko wygląda :-) Pozdrawiam.

Robiłem tą kiełbasę wiele razy, smak zawsze super. Jedna rada dla kutrujących domowym sposobem. Używajcie zawsze blendera. Ostatnio tą kiełbasę robiłem u teściów i nie mając blendera masę wiążącą zrobiłem w robocie kuchennym na najwyższych obrotach. Zamiast pieczenia zazwyczaj ją parzę. Dziwiłem się, że jak nigdy, kiełbasa pływa w garze. Po degustacji, okazało się, że w masie wiążącej jest mnóstwo pęcherzyków powietrza (w czasie melaksowania nie było tego widać). Nie wiem, czy to powierzchnia pracy (wiadomo, miska robota to duża powierzchnia), czy szybkość miksowania (w blenderze mamy zdecydowanie większe obroty), ale powietrza była dużo. I w związku z tym rada: Tyniecką zawsze należy blenderować :-)

Co masz na myśli ? Jeżeli pytasz czy to wyrób domowy, to nie wiem. Sądząc po ilości asortymentu, to pewnie mają jakąś domową masarnię (na kiełbasie piwnej mają swoją etykietkę). Gość jest skory do rozmowy, można by go o wszystko wypytać. Niestety, dzisiaj byłem tam w czasie pracy, między jednym klientem a drugim i nie miałem możliwości spokojnie porozmawiać.

Echh..... Andrzeju, u Ciebie na stole wielkanocnym to same "frykasy" będą. Do tej pory pamiętam smak twojego salcesonu podrobowego z III OZWB. Robiłem owy według twojej receptury, ale to nie to... Fotek wcześniej nie mogłem wrzucić, do północy sam walczyłem z białą na święta. Przepraszam za jakość zdjęć, ale na szybko telefonem robione.

Może komuś przyda się ta informacja. Dzisiaj odwiedziłem jarmark świąteczny w Warszawie na pl. Powstańców Warszawy (przy Wareckiej). Jest tam kilka stoisk z rożnymi smakołykami (wędzone ryby, sery, chleby). Jest też stoisko z wyrobami litewskimi. Mają ciekawy asortyment wędlin dojrzewających. Może ktoś będzie chciał urozmaicić świąteczny stół takowymi frykasami (nie mogąc ich osobiście wyprodukować). Zakupiłem dzisiaj szynkę, słoninę, kindziuka i parę innych. Wszystko palce lizać :-) Jutro też tam będę i postaram się zrobić kilka fotek. Stoisko będzie czynne do piątku włącznie.

U mnie różnica wahała się między 5 a 6 stopni, co już ma spory wpływ na soczystość, wędzonek. A co do szynek, to pisałem, że chodzi mi tylko o wędzonki, które swoim kształtem przypominają walec, w które można wbić bagnet na dwa sposoby. Dzięki wam sprawa się wyjaśniła, dzięki za informacje.

Gonzo, Borniaka, a jakże, posiadam :-) Chodziło mi o sposób przygotowania rybki do wędzenia (ilość soli, sposób wieszania), a także czas i temperaturę wędzenia.

Od jakiegoś czasu przy parzeniu używam termometru z bagnetem, co by dokładnie sprawdzać temperaturę wewnątrz wyrobu. Zawsze robiłem tak, że bagnet wbijałem w środek wędzonki, równolegle do jej najdłuższego boku, tak, że praktycznie bagnet na całej swojej długości siedzi w wędzonce (np. przy parzeniu polędwic). Przy ostatniej produkcji eksperymentalnie wbiłem też bagnet w środek wędzonki równolegle do jej najmniejszej średnicy (bagnet w wędzonce wbity na mniej więcej 1/3 długości). Oba sposoby pomiaru temperatury zasadniczo się różnią. Naszły mnie wątpliwości, stąd pytanie: Jak powinno się mierzyć temperaturę w wędzonkach kształtem zbliżonych do kształtu walca ? Wzdłuż, czy w poprzek ? Czy jeżeli w poprzek (równolegle do najmniejszego przekroju) to tak, żeby bagnet był wbity w całą wędzonkę (czyli na całej średnicy), czy tylko tak aby tylko jego końcówka znajdowała się mniej więcej pośrodku (długość wbitego bagnetu odpowiadała by promieniowi najmniejszego przekroju). Jak to powinno się robić ?

Maad, przyłączam się do twojej propozycji, jako że również niedaleko pracuję a i sam z chęcią zobaczyłbym jak te cuda się robi. Na najbliższym zlocie WM kolegę Biotit'a pomęczę w tym temacie :grin: A tak na marginesie, to może zawitałbyś do Gąsiorowa ?

1. Misiekk85 2. myth 3. Wiesiekm 4. Piksiak 5. A-Lee 6. Romeo 7. janusz44 8. bwie 9. bogdan b 10. roberto185 11. GutiMar 12. maad 13. nemo19788 14. frapio (cały komplet płytek) 15. Jacek S. 16. kafelek 17. jojo 18. Markus 19. harap 20. slavo67 21. King2708 22. Zigo 23. Gregtom 24. vlodi 25. wiesław gil 26. Lobo 27. mobilek 28. Zico 29. JacekC 30.yogi 31. Świadziu - za rozsądne pieniądze 32. Marko 33. waldero 34. dariuszniew 35. stolarzM 36. bartnik, (w przystępnej cenie) 37. ryszpak 38. Maciej_Zaleski 39. sylwek_57 40. slawo 41. crimson 42. andrewkon 43. mario 44. polijaszczur -w dobrej cenie 45.JanuszQ 46.Małgoś 47. Papcio 48. tegwoj 49. cpn 50. Darkos 51. sd 52. robinson 53. Marek 54.Henrykos62 55.pokemon15 56.poszukiwacz1967[ cały komplet płytek dwd] 57. jagra 58. kipi 59. zbig3133 60. SADEK 61. Sok 62. lonsdalee 63. Yerba 64. Markerus 65. Agga 66. Biotit 67. bucek_______________ 68. juniors1 69. MesJah 70.szczeciniasty 71. Rolek 72.Ted50 73.Zbyszeks2555 74.JUREK46X1 75.Adam 76.robimhuk 77. Robert1k 78. Tato 79. CzeslawFabrycki 80. Alehar 81. Krzych600 82. slawek70 83. jaga1 84. Sławek 85. fatum 86. sverige2 87. bestia 88. DarekLynx 89. mmbp 90. Pools

Na wiosenne palenie trawy :-)

Pytanie do Dziadka Czy "borniakowy" towar będzie na bieżąco dostępny na ul. Korkowej, czy też w innej lokalizacji ? Z chęcią obejrzałbym wiatraczek do osuszania, a Korkowa to praktycznie moje rodzinne strony :-)

Pis'u, piękne te twoje wyroby, wszystkie jak malowane. Normalnie jak się patrzy to czuć ten dym co je kadził. Sam będę dzisiaj wędził, mam nadzieję, że wyjdą chociaż w części podobne do twoich. Gratuluję wiedzy, kunsztu i cierpliwości co potrzebne są aby te wszystkie pyszności przygotować. Czuj dym :-)

Witam Chciałbym przedstawić najmłodszą członkinię wędzarniczej braci. Dzisiaj o 12.15 nasze grono powiększyła Natalka. I jednocześnie chciałbym przeprosić tych co ostatnio pisali do mnie na priv, że nie odpisywałem. Moje myśli i wszelki zapał zaprzątnięte były innymi sprawami.

Heh, też miałem z tym problemy, spadająca igła ze strzykawki. Są w aptekach takie duże strzykawki (50 ml) gdzie igłę się wkręca (pasuje każda igła) Nie ma siły, żeby spadła. One są specjalnego przeznaczenia, ale nie pamiętam do czego. Wadą tych strzykawek jest to, że jak się w momencie nastrzykiwania za mocno przechyli tłok to potrafi przepuścić trochę. Z nabieraniem wprawy można tego uniknąć

Kasza manna. Faktycznie w tym kawałku Czarnego jakoś tak się ułożyły te kostki. W pozostałych batonach wyglądało to zdecydowanie lepiej, bardziej równomiernie rozłożone i więcej ich było. Niestety, w momencie robienia zdjęcia ostał mi się tylko ten jeden. Recepturą wyjściową był Czarny ze strony głównej. Zamiast podgardla dałem słoninę. Tak na marginesie, fotka do tego czarnego na stronie głównej przedstawia raczej salceson ozorkowy, a nie czarny. [ Dodano: Czw 10 Lis, 2011 00:10 ] Faktycznie, teraz kojarzę, na szkoleniu w SDM były robione żymloki i chyba tam była dawana kasza łamana. Na razie mam zwykłej kaszy 3 kg i muszę ją zużyć, ale na pewno kiedyś zrobię z taka łamaną, też bym wolał mniejsze oka kaszy :-)

A jak uzyskać tą drobniejszą kaszę? Są do kupienia różne wielkości kaszy gryczanej ?

Z tą pięcioletnią gwarancją to musisz uważać, kupiliśmy kiedyś pralkę Aristona, gwarancja chyba 2 lata, dokupiliśmy tzw. paszport (przedłużenie gwarancji do 5 lat). Po 2 latach zaczęła rdzewieć klapa (ewidentna wada konstrukcyjna, otwierana klapa tarła o dolną część pralki, z czasem emalia się zdarła i rdzewieć zaczęła na potęgę). Po telefonie do serwisu okazało się, że tego typu uszkodzenia nie podlegają gwarancji, a jak bym chciał wymienić klapę to musi przyjechać fachowiec (koszt 50 zł) i on dopiero oceni czy to się nada do wymiany, jeśli bym sam wymienił to straciłbym resztę gwarancji. Tragedia.

Moja pierwsza kaszanka, przepis kombinowany, różne przepisy zaadoptowane do posiadanych surowców. Zakupione surowce. Do kaszanki została użyta część. Reszta poszła na salceson czarny. Większe kawałki poporcjowałem, coby w garnku lepiej sie ułozyły. Dodawałem tylko kaszę gryczaną. Na zdjęciu jedno serce i jeden ozorek, ale miałem tego po 2 sztuki. Surowiec po ugotowaniu.( Bez wątróbki, ktorą sparzyłem oddzielnie). Serca i ozorki też gotowałem oddzielnie. Mięso posortowane i pokrojone. Ozorki, Serca, wątróbka w kostkę, mięso do zmielenia, tłuszcz i skorki do zmielenia. Kasza (350g) i rosół (600 ml) do jej parzenia. Pokrojeone w kostkę, serce (100 g), ozorek (100g), wątróbka (70g), mięso (200g, zmielone na 4), tłuszcz i skórki (150g, zmielone na 2), krew (krew suszona 46g, melakserem rozrobiona w 250 ml rosołu, w czasie miksowania dodałem 40 g cebuli) Przyprawy: sól 25g, pieprz 3g, majeranek 3g. Towar gotowy do mieszania Wszystko dokładnie wymieszane Nadziane w jelita 26/28 Parzenie w 78 st. C 25 minut Studzenie, później kiszka wisiała na balkonie. Wyrób gotowy. Zdjęcie było robione kilka dni po produkcji i kaszanka zdążyła nieco przyschnąć. Kaszanka mogła by być nieco bardziej słona i pikantna. Następnym razem dam też mniej surowca krojonego w kostkę. Pozatym, niebo w gębie :-) Rewelacyjna zarowno na zimno jak i podsmażona z cebulką. Z produkcji czarnego niestety zdjęć nie mam.

Dzięki serdeczne za rozwianie wątpliwości :grin: :grin: Idę napychać :-)

Robię tzw."czarnego". Farsz praktycznie gotowy. Namoczyłem jelita grube, kupione w hurtowni masarskiej. I mam z nimi dylemat. Dość specyficznie "pachną". Wiem jak zapach powinny wydzielać zwykłe jelita cienkie na kiełbasę, z baranich robiłem kabanosy, ale te pachną dość specyficznie. Fakt, że od czwartku trzymałem je na balkonie. Czy mogły się popsuć ? Czy one po prostu tak " pachną" ? I jeszcze jedno pytanie, czy powinno się je przewrócić na lewą stronę? Resztki tłuszczu poprzyczepiane do ścianek jelita powinny być w środku, czy na zewnątrz wyrobu ?? Z góry dziękuję za pomoc.

Dzięki za błyskawiczną odpowiedź :-)

Ktoś z szanownych forumowiczów może się orientuje, jaki jest maksymalny termin przydatności krwi suszonej ? Kupiłem jakieś 1,5 roku temu, część zużyłem, ale sporo zostało. Będzie się jeszcze nadawać do kaszanki ? Jest sypka, zapach normalny. Stała sobie w szczelnie zamkniętym pojemniku w temperaturze pokojowej. Dzięki z góry za wszelkie info.

Grzegorz, moje gratulacje, pięknie to wygląda. Po takiej fotorelacji to i filmik z Gąsiorowa niepotrzebny :-) Jedno pytanie tylko mam: Jakie stężenie miała solanka do której włożyłeś sery ?