kusy, nie było przepisu, ale napiszę jak zrobiłem:
Składniki:
- głowa wp. (a raczej połowa głowy) peklowana - 1szt.
- golonka wp. peklowana - 1szt.
- noga wieprzowa peklowana - 2szt.
Całość ugotowałem do miękkości, a po ostudzeniu oddzieliłem kości. Uzyskałem 650g pięknego mięsa i 850g "reszty" Razem 1,5kg.
Mięso pokroiłem na kawałki, a "resztę" (maski z głów, skóry, tłuszcz) zmieliłem na siatce 2,5mm.
Dodałem przyprawy (podam ilość na 1kg mięsa):
- pieprz czarny mielony - 2g
- kminek mielony - 0,6g
- czosnek (chiński) - 5g (ząbek)
- majeranek - 0,6g
Całość wymieszałem dodając 10% rosołu z gotowania.
Sprawdziłem na słoność - było mocno słone, tak więc soli już nie dodawałem.
Cała ilość farszu idealnie zmieściła się do jednego żołądka, który parzyłem w temp. 80st.C przez 90minut. Po wystudzeniu i odparowaniu salceson włożyłem do lodówki, a jako że nie przycisnąłem go deską, to po godzinie odwróciłem na drugą stronę i udało się uzyskać quasi-prostokątny kształt.
Za drugim razem zrobiłem dwa identyczne salcesony, z tym że do jednego dodałem 3 łyżki krwi suszonej. Niestety żołądek miał nacięcia i prawie na samym początku pękł.
Farsz udało się jednak uratować:
Dwa identyczne składnikowo salcesony różniące się jedynie dodatkiem krwi
Różnica w smaku jest kolosalna!
Dostałem żołądki w cenie 1zł/1kg (wyszło ok. 1,30zł za sztukę).
Są w dużo lepszym stanie od "karmy dla psów", aczkolwiek również przecięte po całości wzdłuż.
Czy tzw. "flaków" nie robi się czasem z przedżołądków?[/i]