-
Postów
2 586 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez BonAir
-
Sobol. Wszystko zależy od tego jak duży kawałek to będzie. Chcesz uwędzić cały udziec z kością ? Proponuję abyś wytrybował kość i rozebrał szynkę na poszczególne mięśnie - uzyskasz względnie małe elementy o wadze 1-1,5kg. Na elementach, na których się da zostaw skórę i tłuszcz - szynki będą "rasowo" wyglądały! Moim zdaniem przy takich elementach peklowanie metodą zalewowo-nastrzykową przez 5 dni w zupełności wystarczy, a wędzenie w zimnym dymie przez 2 dni po 8-10godzin. PS. Na ZLOCIE wędzone były na zimno dwa schaby. Dymienie przy pomocy dymogeneratora Bagno zaczęło się w godzinach południowych. Następnego dnia rano mięsko było już konsumowane.
-
Jest! Nie zaginęła. Gratulacje dla poczty za niezgubienie przesyłki!
-
Co prawda tego sklepu w Gdyni nie ma i może to wielu wydać się dziwne, ale od pewnego czasu kupuję mięso w Intermarche. Stoisko mięsne obsługuje dwóch masarzy, którzy sami rozbierają półtusze i jest nawet możliwość złożenia nietypowych zamówień. Wystarczyło raz podrzucić im domową wędlinkę kiełbaskę, to teraz jestem już VIPem W sumie to nawet nie spytałem czy całą półtuszę można kupić... Bez przesady. Na mapie googla przy dużym powiększeniu (+/i w lewym górnym rogu) wyraźnie widać, że sobol mieszka na Obłużu przy ul. Złotej, piąty dom od skrzyżowania z ul. Irydową :tongue:
-
Papcio, niepotrzebnie "wygenerowałeś zbędny ruch" na poczcie! :grin: Trzeba było mu wysłać SMS lub mail z życzeniami. Teraz to takie modne... :mellow:
-
Raczej powinieneś się cieszyć. Wg sondaży w Gdyni mieszkają najbardziej zadowoleni ludzie w Polsce :-) W tym tygodniu (albo w przyszłym roku) ma do mnie dotrzeć sól wędarnicza. Może choć w małym stopniu jest to substytut wędzenia?
-
Dzisiaj mija tydzień od momentu kiedy Miro wysłał do mnie paczkę priorytetową (06.11.2007). Rozmawiałem wczoraj z listonoszem, który poinformował mnie, że na chwilę obecną paczki priorytetowe idą średnio 7 dni. Jeśli paczka zaginęła, to przedstawię scenariusz wydarzeń, gdyż od września przechodziłem przez to już dwa razy: 06.11.2007 - Miro wysyła paczkę. 20.11.2007 - to pierwszy dzień (dwa tygodnie), w którym to Miro może złożyć reklamację (ja dla Poczty nie jestem stroną, pomimo tego że za paczkę pośrednio zapłaciłem). Miro niestety będzie musiał pofatygować się osobiście na pocztę, co jest dla niego dodatkowym kłopotem. Można byłoby co prawda wysłać list polecony z reklamacją, ale i tak jest to związane z pójściem do urzędu :-) ok. 27.11.2007 (+/-3 dni) - przychodzi do mnie listonosz i podpisuję mu dokument, w którym stwierdzam że przesyłki nigdy nie obierałem. 04.12.2007 - jeśli reklamacja była złożona 20.11., to w tym dniu poczta jest zobowiązana wysłać list polecony do Miro, że w tym terminie nie była w stanie rozpatrzyć reklamacji ok. 11.12.2007 - Miro odbiera list polecony i czyta: "Uprzejmie inforumujemy, iż w przypadku reklamowanej usługi zebranie wszystkich materiałów i informacji pozwalających na w pełni rzetelne rozpatrzenie sprawy nie było możliwe w pierwszym terminie przewidywanym przepisami. W związku z tym odpowiedzi na reklamację udzielimy do dnia 20.12.2007" 20.12.2007 - poczta wysyła kolejny list polecony (nie priorytet!) do Miro, w któym uznaje reklamację usługi, nietety jest to gorący okres przedświąteczny i poczta ma masę roboty... ok. 04.01.2008 - Miro otrzymuje od poczty w.w. list i informację o odszkodowaniu. W tym dniu również Miro może ponownie wysłać mi zamówiony towar paczką priorytetową ok. 11.01.2008 - otrzymuję przesyłkę, jeśli nie zaginęła oczywiście :mellow: RAZEM - 2 miesiące i 5 dni Moje Gratulacje! A czemu nie InPost? http://www.inpost.pl/index.php PS. Swoją drogą wczoraj w programie K. Strzyczkowskiego "Za, a nawet przeciw" była dyskusja o monopolu poczty. "Skoro politycy uważają, że państwowy monopl na dostarczanie poczty jest korzystny dla klienta, to dlaczego monopoliści za wszelką cenę próbują uniemożliwić wejście konkurencji na rynek? Przecież klienci nie bedą wybierali tego, co jest dla nich niekorzystne" - kpił noblista prof. Milton Friedman. Słowa Friedmana idealnie pasują do polskiej rzeczywistości pocztowej. CZY UTRZYMAĆ MONOPOL POCZTY POLSKIEJ? "Za" opowiedziało się 8% "Przeciw" opowiedziało się 92%
-
I jeszcze jedno - jak robione są napisy na wędlinach? Jeśli była już o tym mowa, to przepraszam.
-
Andy, teraz to przesadziłeś...
-
Robiłem ostatnio parówki drobiowe z 1% dodatkiem mleka w proszku. Pomimo dodania 25% wody (to minimum dla mojego malaksera) jestem zaskoczony konsystencją! Do tej pory 25% dodatek wody było czuć w wyrobie i musiałem posiłkować się dodatkiem np. mąki, którą jednak było "czuć" w parówce (autosugestia?) Do tej pory nasze najbardziej udane i smaczne parówki.
-
Wydaje mi się, że jest napisane "Kiełbasa Młodego" :smile: Bagno, jestem pod wrażeniem!
-
Zapomnialeś dodać, że ZNOWU była przebojem. :smile: Bardzo żałuję, że nie mogliśmy być. :sad:
-
Przedstawię teraz wyniki dzisiejszych prób oblewania żółtym serem mojego nieudanego salami. Technologia - ser przygotowany jak na "roladę serową BonAira" plus mocny roztwór żelatyny i pędzelek. Linia połączenia prawie niewidoczna. Gdyby przyłożyć się do równego rozwałkowania sera, to myślę że efekt byłby doskonały. PS. Jak się dowiedziałem u Andrzeja Bagno, widoczne mało apetyczne szare plamy na przekroju są wynikiem reakcji mioglobiny z tlenem.
-
Wędziliśmy kiedyś pstrągi razem z kurczakami (aromatycznymi ) i nie zauważyliśmy żadnych nieprawidłowości w smaku.
-
Z całym szacunkiem dla kol. ChefPaula ale zauważyłem, że w przepisach podaje względnie małe ilości soli.
-
Jeśli masz na myśli powyższe zdjęcie, to to jest właśnie Jagra (wygląda dziwnie ? ;-) ) Jeśli jednak masz na myśli rybę, to jest to Breibflabb, czyli żabnica: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=breiflabb&lr=
-
Dzisiaj, w dniu świątecznym dobiegł do końca ponad miesięczny proces produkcji basturmy. Nie ukrywam, że oprócz "basturmy 1" wg przepisu ze strony zrobiłem również "basturmę 2" wg anglojęzycznego przepisu znalezionego w internecie, różniącego się dość znacznie pod względem technologicznym . Główne różnice, to zmycie soli już po trzech dniach od początku produkcji oraz moczenie w "sosie przypraw" na 3 tygodnie przed końcem. Krótszy proces produkcji "Basturmy 1" wydłużyłem tak, by czasy dojrzewania obu wędlin były jednakowe. Obie wędliny dojrzewały w identycznych warunkach, powieszone obok siebie. "Basturma 1" ma 11% ubytek masy, natomiast "basturma 2" 22% ubytek. Na zdjęciu jest również, jak zwykle przepyszny schab a'la parmeńskie, tym razem obtoczony w przyprawach pozostałych po "basturmie 1". Nic mnie tak nie cieszy! :-)
-
Być może pieczarki dobrze nie odparowały ? Składniki z patelni, które dodajemy do utartej masy powinny mieć prawie "sypką" konsystencję, jeśli tak to można nazwać.
-
Andrzej k, ser który akurat pokazałem dostępny jest w sieci Kaufland. Myślę jednak że do zrobienia tej rolady z powodzeniem wykorzystasz jakiś inny ser. Istotna wskazówka - wybieraj sery bez dziur. PS. Czy zauważyliście jaki nastąpił drastyczny skok cenowy serów ? Jeszcze w październiku można było kupić kilogram za ok. 15zł. W tej chwili nie mogę nigdzie znaleźć sera poniżej 20zł/kg...
-
Jakie to proste.
-
Poczekajmy na ligawę, aż się wyśpi - pewnie zaraz wstanie ;-) Tylko pewnie ser czy inne rzeczy słabo się do niej lepią: ligawa: "produkcja salami w otoczce serowej czy zelatynow-ziolowej zawsze wymaga usuniecia oslonki nawet kolagenowej" Maxell: "salami z serem, ma zdejmowaną osłonke po procesie dojrzewania wędliny, a przed pokryciem otoczką serowa"
-
Jutro zamierzam również trochę poeksperymentować z serem i nie omieszkam podzielić się spostrzeżeniami.
-
ligawa, bardzo gruba jest ta Twoja osłonka:
-
Pozwolę sobie przytoczyć zdjęcia, które ligawa wrzucił na fotosik: Eanna, czy Twoja osłonka kolagenowa jest również tak wyraźna w przekroju, jak u ligawy ? Przyznam się, że niedawno nawet kupiłem trzy plastry salami powlekane serem (brrr.... obrzydliwe w smaku, 19zł/kg wszystko tłumaczy) i nie dopatrzyłem się tam żadnej osłonki. SZCZEPAN napisał:
-
Ser wzucam do wody "na golasa". :smile: Nic niedobrego z nim się nie dzieje - tłuszcz się nie wytapia.
-
Jasiu! Zdążysz! Roladę tę robi się w zasadzie tyle czasu ile mięknie ser! ;-) Plus studzenie oczywiście.