Skocz do zawartości

EAnna

Moderatorzy
  • Postów

    12 685
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Treść opublikowana przez EAnna

  1. Co to za procedura? Dla mnie nowa :???:
  2. SZCZEPAN, Mam do Ciebie pytanie: czy tę wspaniałą kiełbasę możnaby nadziać do jelit grubszych, takich np. φ40 ? Wędzenie a zwłaszcza pieczenie należałoby nieco wydłużyć ale, czy nie ucierpiałaby konsystencja wyrobu?
  3. O czym Ty piszesz lilliwashere ? W ostatnich trzech latach w Krakowie występowało 7 odmian rotawirusów i przechorowanie jednego nie dawało odporności na inny. Wiem to od ordynatora oddziału dziecięcego szpitala chorób zakaźnych gdzie takie dzieci są leczone. Poza tym rotawirusy rezydują na oddziałach kliniki dzieciecej w Prokocimiu. Przy zakażeniu rotawirusem należy przede wszystkim przeciwdziałać odwodnieniu organizmu.
  4. EAnna

    Solanka

    Dokładnie: ilość soli = woda x stężenie / (100-stężenie) Woda i sól w tych samych jednostakch wagowych. W tym przypadku: 1500 (g) x 12,5 (%) / (100-12,5) = 214 (g) P.S. Ilość soli w roztworze musimy odnieść do sumy soli i rozpuszczalnika. Z tego robimy proporcją Mocium Panie :grin:
  5. W takim razie przychylam się do opinii kol. Batiara, którego lubię, cenię i szanuję. Jest taki sposób, aby łatwiej zajęło się od ognia polano; ostrym nożem nacina się na obwodzie polana wióry, które powinny utworzyć "choinkę".
  6. EAnna

    peklosól

    Wprawdzie pytasz o mięsa i odpowiedzi udzielił Maxell ale odniosę się jeszcze do wyrobów.. Są wędliny, do których daje się więcej peklosoli. Są to wędliny dojrzewające, np. salami. Dlatego kieruj się przepisem jako głównym drogowskazem, a następnie nieznacznie koryguj zgadnie z Twoimi upodobaniami. Tak ok. ±10%. Mimo, że wędliny dojrzewajace wymagają większej ilości soli, w efekcie końcowym nie są wcale przesolone. Odczucie słoności wyrobu zależy od jego PH.
  7. Czytając ten temat doszłam do wniosku takiego, jak DZIADEK. W zasadzie należałoby Jacka z Rzeszowa odesłać do harcerstwa. Na obozach świetnie uczyli (nie wiem, jak jest teraz) tej trudnej ( :lol: ) sztuki.
  8. przepraszam Cię Darino, ale piszesz o kiszonych czy marynowanych w occie :???: To są inne przetwory.
  9. Zawsze możemy robić amatorskie odmiany kiełbasy dla siebie. Na zasadzie przypadkowości (tak, jak w genetyce) mogą się nawet trafić perełki na tle tych najlepszych, czyli robionych wg BN i PN. Powyżej przytoczone słowa Maxella zawierają głęboką prawdę. W IX wieku receptury najlepszych, trwałych i zdrowych wędlin znane, ulepszane i przekazywane były głównie we dworach i klasztorach. Chłopi, w swej masie bardzo ubodzy, przerabiali najwyżej jedną świnkę rocznie albo i wcale. Można się o tym dowiedzieć z bogatej, IX wiecznej literatury. Po powstaniu w 1918 roku odrodzonego Państwa Polskiego położono szczególny nacisk na udzielanie państwowej pomocy agronomicznej szeroko pojętemu rolnictwu. Wznowiła swoją działalność SGGW (otwarta w 1816roku, ale później przeniesiona na tereny Rosji) a na uniwersytetach działały Zakłady Technologii Rolniczej, którym m.in. zlecono prace nad zbadaniem stosowanych technologii wędliniarskich i trwałością wędlin. Główne cele to zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego mięsa i jego przetworów dostarczanych do miast, zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego wędlin eksportowanych do Europy Zachodniej, upowszechnienie najlepszych technologii i standardów w celu podniesienia eksportu. Badane i testowane były wyroby najlepszych wytwórni z Wilna, Lwowa i Krakowa. Spisane po II. wojnie normy PN i BN to nic innego, jak te najlepsze receptury z okresu międzywojennego, a oparte źródłowo na tradycjach dworskich i klasztornych, a nie – jak niektórzy sądzą – powojenne państwowe przepisy na kiełbasy dla proletariatu. Wracając do naszej kiełbasy z galaretką. Z jakichś względów nie znalazła się takowa w preferowanych recepturach i można sobie dopowiedzieć dlaczego. Obecność galaretki to dodatkowa ilość wody w wyrobie a trwałość wyrobu jest odwrotnie proporcjonalna do jej zawartości. Galaretka, co wiemy z autopsji, wyciąga z mięsa większość „smaków”, co obniża stężenie substancji konserwujących mięso. Trzecia sprawa, to nie akceptowalna struktura kiełbasy, często o charakterze kotleta siekanego włożonego byle jak w jelito i upieczonego w dymie.
  10. EAnna

    Masło topione

    Masło ghee - po naszemu klarowane, to jeden z najlepszych tłuszczów. Ponieważ pozbawione jest białek więc mogą je konsumować z pożytkiem dla organizmu nawet osoby z ostrymi uczuleniami na produkty mleczne. Co do masła handlowego; osobiście jestem nieufna co do deklarowanego składu. Do takiego wytopu spokojnie można dodać inne tłuszcze. Obym się myliła. jacekn, podaj cenę jednostkową masła, które zakupiłeś. To możemy sobie rękę podać :grin: Takie masło ma wysoką temperaturę tzw. dymienia, można na nim i befsztyki smażyć. Wiem z relacji mieszkańców Kaukazu, że jest powszechnie używane do przyrządzania mięs w całym regionie.
  11. Oto, co znalazłam na ten temat: "Jeżeli mięso bezpośrednio po uboju nie zostanie odpowiednio wystudzone, procesy biochemiczne przybierają niekorzystny charakter. Występuje silne zakwaszenie mięsa i rozkład białek na skutek uaktywnienia enzymów. Poza tym wilgotna powierzchnia mięsa utrudnia dostęp tlenu i wzmagają się procesy beztlenowe. Następnie zaparzenie mięsa - przyczyną występowania zaparzeń jest brak odpowiedniej cyrkulacji powietrza w magazynie, nadmiar wilgotności, zwilgocenie powierzchni, zbytnie załadowanie magazynu mięsem źle wystudzonym. Zaparzeniu łatwo ulega mięso zwierząt młodych, o złym stanie zdrowia, przemęczonych. Mięso, które ulega rozpadowi autolitycznemu, ma barwę podobna do mięsa ugotowanego, miejscami zielonkawą. Zapach ma kwaśny z wyczuwalnym amoniakiem i siarkowodorem. Konsystencja jest miękka, ciastowata, przy ucisku wydziela się sok. Mięso takie jest podatne na zakażenia mikrobiologiczne, na ogół nie nadaje się do spożycia." Żródło: ( http://technologa.wizytowka.pl/ ) PRACA KONTROLNA - TECHNOLOGIA ŻYWNOŚCI Temat: Zmiany w surowcach roślinnych i zwierzęcych spowodowane działalnością szkodników magazynowych AUTOR PRACY: Cimek Tomasz
  12. Tego typu kiełbasy z zasady nie są zwiazane i nie mogą być krajalne. Nie możesz mieć Tatarzyna jak on Cię .... :grin: Taka kiełbaskę trzyma się w garści, je z osłonką i popija napojem przeznaczonym dla ludzi :lol: . Przeczytaj wątek o kiełbasach rzeszowszczyzny, jeżeli jesteś dociekliwy (i cierpliwy) to polecam wątek o kruchości kiełbasy. /viewtopic.php?t=4236 /viewtopic.php?t=3289 /viewtopic.php?t=840
  13. Wit Witkowi powiedział do ucha Rób wędlinki dla Twego Malucha Niełatwo Zrobić to, Chyba, że rad Maxella się słucha Ż życzeniami tylko udanych zadymiań dla Wszystkich Witków, Witów i Witusiów ze stronki a także Chudziakowych :grin:
  14. Wyszperane w necie: "Kefir - jeden z najstarszych mlecznych napojów fermentowanych, który z uwagi na swoje właściwości jest produktem mleczarskim o najwyższych właściwościach odżywczych w grupie napojów fermentowanych. Proces fermentacji mleka prowadzony jest przez zespół specyficznych mikroorganizmów koegzystujących w postaci tak zwanych ziaren kefirowych (grzybki kefirowe) o wymiarach od 0.3 do 2 cm i nieregularnym kształcie, często porównywanych do rozgotowanego ryżu lub cząsteczek kalafiora. Grzybki kefirowe to symbiotyczny układ bakterii paciorkowców mlekowych, bakterii pałeczek mlekowych i drożdży lub w przypadku biokefirów także bifidobakterii. Substancją utrzymującą strukturę ziarna kefirowego jest polisacharyd (glukozo-galaktan) zwany potocznie kefiranem. Ziarna są symbiotycznym zespołem mikroorganizmów unikatowych w swoim składzie zachowującym się jak jeden organizm. Czy ja wiem, czy nie byłoby to samo pić zwykły keffir-tzn taki ze sklepu? Obawiam sie, ze niektórzy moga wykorzystać ten fakt i sprzedawać ogólnie dostępne w mleczarstwie ziarenka kefirowe pod nazwą grzybak tybetańskiego. Bo wątpię, by ktoś tam sprowadzał z Tybetu coś tam do produkcji kefiru..."
  15. Z jakim rozmachem i świetnymi efektami :!: Gratuluję wspaniałych wyrobów i witam w gronie serowarów. Kolega Endrio ma niepodważalne zasługi w krzewieniu i inspirowaniu ruchu serowarskiego na naszym forum :smile: . Do dzisiaj pamiętam jego ser pleśniowy z Brennej; niedościgniony wzór.
  16. pawelgdynia, Bardzo ładne wyszły ci w strukturze te granulki sera. Właśnie to jest to. Jak się przyjemnie je tak ustrukturyzowany serek. Osobiście ciekawi mnie, czym neutralizuje przemysł resztki podpuszczki w serku. To, że w zrobionym w domu podpuszczka jest nadal - mimo płukania - aktywna, nie ulega wątpliwości. Dodatkowa informacja: w takim, podpuszczkowym serku jest o wiele więcej wapnia niż w serku twarogowym. Wynika to z innych procesów zachodzącym w przerabianym mleku. Zatem jest o wiele wartościowszym zarówno dla dzieci (kości i zęby) jak i osób starszych (też kości ale w aspekcie destrukcji a zęby już nie zawsze )
  17. EAnna

    Co macie dziś na obiad?

    O czym Ty piszesz Dziecko? Na gazecie to jada czwarta zmiana :blush: Pozdrawiam Babcia EAnna
  18. Przepłukać i dodać trochę soli oraz kminek i sporo czosnku. W literaturze fachowej z dziedziny mleczarstwa podaje się, że śluzowate mleko można przerabiać (np. na sery) ale pomieszane z dobrym mlekiem. Niemniej jest to wskazówką, że bakterie powodujące śluzowacenie nie są szkodliwe dla zdrowia. Można to z powodzeniem odnieść do kapusty.
  19. EAnna

    Masło

    Pepol, nie jest moim celem umniejszać Twoją radość z własnoręcznie zrobionego masełka. Patrząc jednak na zdjęcie proponuję czym prędzej wygnieść masło w bardzo zimnej wodzie (z lodem) zmienianej trzy razy. Oceniając na oko to po pierwsze: śmietana ubijana była w zbyt wysokiej temperaturze i ziarno jest rozmazane, proces płukania i wygniatania nie były przeprowadzone z należytą starannością. W przypadku bardzo miękkiego, rozmazanego ziarna występują trudności z prawidłowym wypłukaniem i wygnieceniem masła. Widać w maśle resztki serwatki lub wody, co może doprowadzić do błyskawicznego rozwoju bakterii kwasu masłowego i masełko - dzisiaj dobre - jutro będzie pachniało jak zjełczałe. Nie piszesz wyraźnie, czy masło zrobiłeś ze słodkiej śmietanki, czy z kwaśnej. Jeżeli ze słodkiej, to może się (w przypadku wadliwego wypłukania) psuć z godziny na godzinę. Jeżeli się mylę w ocenie (bo to tylko na podstawie zdjęcia) to bardzo Cię przepraszam.
  20. Kaszubko, czy robisz je po poznańsku? Chodzi mi o rodzaj ciasta i nadzienie. Taki apetyczny półmisek z samego rana :grin:
  21. EAnna

    Co macie dziś na obiad?

    Podaj proszę Twój przepis :smile:
  22. EAnna

    Co macie dziś na obiad?

    Papcio, dla Ciebie wszystko. Jedna, mała uwaga: przygotowuję nereczki trochę inaczej niż AndrzejK. Wycinam ze środka wszystko i nie mam kłopotu z zapachami. Nie zniosłabym po prostu nawet śladowego, nerkowego zapachu. A pamiętasz, jaki mam nos :lol: Cynaderki Produkty na 1 osobę: - Po 1,5 nerki wieprzowej - ocet winny, sok z cytryny - ½ płaskiej łyżeczki mąki krupczatki - masło sklarowane lub smalec - 2 łyżki gęstej, 30% śmietany - ½ cebuli - sproszkowane suszone grzyby - ½ ząbka czosnku - sól, zielenina, pieprz Przygotowanie: - nerki opłukać i przekroić wzdłuż - wyciąć całe białe i czerwone ze środka (ma zostać jednolite, różowe mięsko) - wymoczyć 1/2h kilkukrotnie zmieniając wodę - skropić dobrze octem winnym i sokiem z cytryny, pozostawić na dalsze 1/2h - opłukać - włożyć na 1/2 minuty (max 1 min.)do wrzątku (duża woda) - odcedzić i osuszyć Wykonanie: - pokroić w skośne paski - oprószyć minimalnie krupczatką - szybko obsmażyć partiami na sklarowanym maśle - dodać bardzo gęstej śmietany, usmażonej wcześniej cebuli, proszku grzybowego i dusić nie dłużej niż 10min. Na końcu wrzucamy poszatkowany ząbek czosnku. Ja praktycznie po obsmażeniu wszystko mieszam, przykrywam pokrywką i samo dochodzi te 10 min. w rondlu po wyłączeniu już grzania. - przed podaniem solimy i posypujemy zieleniną (koperkiem lub natką) oraz pieprzem Uwaga: należy bardzo uważać z obróbką cieplną. Wydłużenie poszczególnych faz spowoduje stwardnienie nerek i konieczność bardzo długiego duszenia. Ale to już będzie nie to samo danie. Czasy podane przeze mnie gwarantują miękkość i soczystość potrawy.
  23. EAnna

    Co macie dziś na obiad?

    Patrząc na zdjęcie to moje są inaczej robione :wink: W moim wydaniu - nie. Zresztą znasz mojego A., gorszy niż francuski piesek :devil:
  24. EAnna

    Co macie dziś na obiad?

    Wreszcie zrobiłam moje ukochane cynaderki. Serwowane z kapustą kiszoną z warzywami. Tanie, wspaniałe danie, szybka obróbka kulinarna. Polecam.
  25. EAnna

    Cielęcina?

    DZIADEK, przy okazji swojej kiełbasy parnikowej napomknął o szynkowej cielęcej. Może zechce rozwinąć temat? Dotychczas nie nagabywałam, bo cielęcina mięsem ekskluzywnym jest, ale skoro są inni zainteresowani? arkadiusz, Jeden comber pozostaw w całości z boczkiem, wyluzuj kości żebrowe, zapekluj i zrób roladę prima sort. Poza tym, nie zapomnij o animelce :!: :grin: Jaki koszt kilograma w półtuszy w Twoich stronach?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.