Ja zwykle dodaję ale jest to żurek, który też robię sama i mam stale dostępny (te kupne są czasami zaprawiane octem lub/i mąką ziemniaczną ). Wyglada to w skrócie tak : z każdego chleba zostawiam odrobinę (zaczyn) i trzymam w lodówce i gdy robię następny chleb (co ma miejsce nie rzadziej niż raz w tygodniu ) daję zaczyn +100g. mąki żytniej + 200ml żurku wody i zostawiam do rana (bo zwykle rozczyniam wieczorem ).Rano daję resztę mąk według uznania tak by w sumie było ok 0,5 kg bo ja wolę piec mniejsze chlebki ale mieć świeże .Do pieczenia używam automatu do chleba no chyba ,że muszę zrobić od święta wiecej no to w piekarniku.
P.S Przecież żurek to właściwie to samo co zaczyn tylko konsystencja i ostateczne przeznaczenie z zasady inne :grin: