chudziak

No właśnie po prostu wpadnij z choinką do Jaworzynki na nasz zlot śłąsko - łódzki :grin:

Autor może nie pisze bo jest nim dorotka ale kilka postów dalej pisze o tym daniel780 Czasem mam wrażenie ,że pisząc post nie czyta się całego wątku i niepotrzebnie wprowadza się zamieszanie bo chyba tak tym razem też było.

Po prostu posmaruj rozbełtanym jajkiem!!!!Przed pieczeniem.

A nad moimi dwoma wisi wyrok już od miesiąca i ciągle im uchodzi i chyba będą fetować Sylwestra bo Święta to na pewno spędzą jeszcze na tym padole łez.

Nastrzyk jeżeli to na początku ok. 6- 7 % do wagi mięsa ja akurat rzadko nastrzykuję bo pekluję elementy ok 0,8 kg i jak dotąd nie miałam problemu z przenikaniem solanki do środka.Ale myślę ,że tę 1,5 kg to nastrzyknij.

Ja akurat nie dodaję cukru bo używam peklosoli i nie jest w tym wypadku konieczny dodatek cukru ale niektórzy dodają nawet miód do zalewy i też sobie chwalą .Ale może na pierwszy raz nie kombinuj za bardzo bo jak coś nie wyjdzie (oczywiście wierzę ,że tak się nie zdarzy) to będzie trudno ustalić dlaczego.

Długośc peklowania nie zależy od wagi elementów od tego zależy ilość solanki i ewentualnych nastrzyków .Najpierw musisz zdecydować ile dni chcesz peklować.Poczytaj sobie tu szczególnie na str3 post Dziadka /viewtopic.php?t=1015.

Dla ścisłości Alzheimer i zmarł rzeczywiście we Wrocławiu. ale spędził tam tylko ostatnie lata życia.

Może rzeczywiście trzeba się rozejrzeć za innym żródłem . Ale z drugiej strony dadys kupuje w podobnych cenach (tylko tę nieszczęsną szynkę ma 2zł taniej) ale karkówkę i schab dla odmiany trochę drożej.

Można kupić np w sklepach internetowych ,również w normalnych z różnymi przyprawami ale trzeba dokładnie czytać skład bo różne firmy dodają dodatkowe przyprawy do składu poza cząbrem i papryką.Najlepiej pewnie przywieżć z Bułgarii :grin: Zielona jest raczej mieszanką łagodną , czerwona ostrą .

Czubrica to przyprawa uzyskiwana z cząbru charakterystyczna dla krajów bałkańskich ,dodawana głównie do potraw ciężkostrawnych. Zwykle występuje w mieszankach z solą i sproszkowaną papryką, stąd też bywa nazywana czerwoną lub zieloną w zależności do dodatku rodzaju papryki.

Aż tak nie są przygotowane. Po prostu jest to cała szynka bez kości ,skóry i tłuszczu ,waga ok 4-5 kg. Tanio nie jest ale jak dotąd nie wcisnęli mi żadnego badziewia .

Tak mnie swego czasu przeszkolono w tej masarni ,że szynka to gotowy wyrób a szynkówka to surowe mięso na szynki :grin:

Właśnie przywiozłam z masarni mięsa na świąteczne wędzonki karkówka - 13,91 zł schab b/k - 18,51zł szynkówka-17,04zł.

Mnie też zwykle te 40% solanki w stosunku do wagi mięsa nie wystarcza do przykrycia ,robię więc więcej solanki o zadanym stężeniu .Ja zwykle pekluję ok 12 dni stosuję 80-85 g peklosoli na litr wody.I właśnie dzisiaj nastawiłam mięsa do peklowania na świąteczne wędzonki bo będę wędzić przed samymi Świętami bo nie mogę przekonać się do mrożenia.

Rentgenowskich mam przesyt :devil: i w dodatku wcale nie są apetyczne :rolleyes:

Witam,witam !!! To od razu pochwal się czym,napełniasz i zrób zdjęcia co byśmy mogli chociaż popatrzeć :tongue:

A za cuż mamy Cię linczować ,szczególnie jeśli doszedłeś do takich proporcji ,które Tobie i Twoim współzjadaczom odpowiadają.Każdy z nas ma swoje proporcje i sposoby i tylko metodą prób i błędów można osiągnąc pożądany przez siebie efekt .Mnie np. proporcje ze strony głównej z tabeli Dziadka nie odpowiadają bo są za wysokie i stosuję niższe ale nikogo nie ganię jesli mu takie zasolienie odpowiada!!!Myślę ,że każdy dzieli się swoimi doświadczeniami a i tak do wniosków końcowych wszyscy dochodzimy sami w drodze doświadczeń.

Trzeba przyjechać na zlot :grin: A tak naprawdę to ten "termometr "jest nierozłącznie związany ze swoim właścielem ( Bagno) , jako miernikiem. A tak już zupełnie serio to po prostu drucik ,którym Bagno odczytywał temperaturę przykładając do swojej ręki -to się nazywa wyczucie ,tylko pogratulować bo jest czego !!!!!!!!!!!!!!!!!

Żeby jeszcze tylko te linki chciały się otwierać...wisząc na ścianie :wink: :lol: To byłoby idealnie :grin: !!!

Z okazji imienin życzę wszystkim Andrzejom: - marzeń (żeby się spełniały) - przyjaciół (żeby pamiętali) - życia (żeby było kolorowe) - szczęścia (żeby nie opuszczało) - okularów (żeby były różowe) - wakacji (by mogły trwać wiecznie)!!!!!!!!!!!

Ja na początku posiadania automatu ,z instrukcji wypisałam sobie co w której minucie dzieje się w automacie .Chyba odliczałam wstecz podane czasy .Mam takie zapiski : czas pieczenia 3.13 ( to jest czas do końca programu) wyrabianie 5min, 3.08 czekanie 5min, 3.03 wyrabianie 20min, (tu dodawałam ziarna) 2.43 rośnięcie 39 min przebijanie (mieszanie ciasta) 10 sek 2.04 rośnięcie25.50 min mieszanie ciasta15 sek tu wyciągałam mieszadła 1.38 rośnięcie 49,45 pieczenie 48 min. To są moje notatki z czasów dla programu chleb 750g, średnio wypieczony ,normalny. P.S. Może będą Ci choć trochę pomocne.

No własnie z tej podkolanówki!!Włóż schab ,naciągnij podkolanówkę ,zakręć kilka razy i przewracając podkolanówkę na drugą stronę naciągnij z powrotem na schab i tak trzy ,cztery razy..

marela nie denerwuj się bo przecież jeszcze chyba nic się nie upiekło czyli nic jeszcze się nie zepsuło.A poza tym czasami trzeba kilka prób by dopracować swoje proporcje. Jak cały cykl "powstawania" chleba (na drożdzach) robił u mnie automat to po ostatnim mieszaniu wyciągałam mieszadła i wygładzałam ciasto.Teraz zarzuciłam robienie w automacie od czasu kiedy używam zaczynu i traktuję automat tylko jako sprzęt do pieczenia o czym już pisałam więc nie będę się powtarzać.

Gonzusiu, to się nie baw tylko roześlij paczki (chętnie przyjmę) :grin: