Dla mnie psy to scavengers. Jedza i rosliny i mieso, czesto tez padline. Dlatego nasze domowe czworonogi chetnie zkopuja swieze kosci,aby sie odrobione podpsuly. Potrafia, jako dzikie, przezyc jedzac jagpdy czy nnene rosliny. Mozna psa zaglaskac na smierc. U mnie w domu jest garnek, do ktoregop zbierane sa resztki( jesli je mamy) dokladam ryz i gotuje. To jest ich jedzenie. Dostaja oczywiscie mieso( kupuje mielone bo najtaniej) i mieszam do tego gara. Surowe jedza kosci nieodrapane za bardzo z miesa. MAm jako awaryjne suche jedzxenie. To wszystko. Moja ostatnia psica jaka odeszla miala 15 + . Teraz te dwa jakie mam sa zdrowe i szczesliwe. Jedna je ile jej potrzeba, druga zjada wszystko co tylko da rade . To tak jak z ludzmi. Miejmy litosc nad zwierzetami, nie kochajmy je za bardzo. Toi sa zwierzeta pracujace i wtedy sa szczesliwe , jesli cos moga robic. Moje maja swoje obowiazki. Moja wilczyca, jest do pilnowania domu. Potrafi glosno szczekac, ale teraz jest juz uczona,ze ma mi dac znac, jesli ktos obcy sie zbliza, bez alarmowania calej okolicy. jest bardzo aktywna, bo mloda, jednak od czasu jak zaczelam intensyna tresure, zmienil sie charakter tego psa. I widze jak bardzo jest zadowolona, ze "pracuje".