Skocz do zawartości

pawelgdynia

Użytkownicy
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pawelgdynia

  1. Czy mógłbym poprosić kolegę o przepis na fetę? Próbowałem wg anglojęzycznej strony i nie wyszło to co powinno....(z mleka krowiego). Z łatwiejszych przepisów polecam jeszcze (dla koleżanki) serek Cottage Cheese wg przepisu EAnny (rewelacja). Jak już ktoś wspomniał na początek mozzarella i feta są dość trudne do uzyskania. Pozdrawiam
  2. Potwierdzam słowa przedmówców. W domu (na balkonie również można zrobić ricottę, oscypek (zwykły i wędzony), serek gruziński, żółty (trochę więcej zachodu) i z porostem białej pleśni (łatwa sprawa). Z bardziej skomplikowanych (wymagających odpowiedniej temperatury i wilgotności) to brie oraz sery przerośnięte niebieską pleśnią. Wszystkie przepisy znajdują się na forum tylko trzeba się trochę wgłębić w temat. Pozdrawiam
  3. http://www.amw.com.pl/rsm_tenders_info.php?tender_info=559 Pozdrawiam
  4. Napisałem to co napisałem w trochę innym kontekście, niż to odebrał kolega... Wyłożę łopatologicznie:) policjant narażając życie łapie przestępcę. Chwilę później ten przestępca zostaje wypuszczony z powodu błędów proceduralnych, braku dowodów, lub dostaje po prostu śmieszny wymiar kary lub "zawiasy". I zaraz zaczynają się zarzuty, o brutalność, nadużycia itp. A co do komisji śledczych...(które rzeczywiście do niczego nie prowadzą) to jest niezła okazja dla członków na niezłą kasę (bo chyba nie działają społecznie?). Pozdrawiam
  5. Z racji wykonywanego zawodu pracuję czasem z policjantami zarówno na emeryturze jak i czynnymi. I niejednokrotnie słyszałem, że w związku z obowiązującym prawem, przepisami itp. (oraz biorąc pod uwagę wynagrodzenie za narażanie życia) wolą "nic nie zauważyć".... I wcale im się nie dziwię. Nasze prawo jest na żenującym poziomie i większość z tego powodu ma je w "głębokim poważaniu".
  6. pawelgdynia

    Ostrzenie noży

    Jak regulamin naruszam proszę o usunięcie. http://www.militaria.pl/noze,_scyzoryki,_narzedzia/oselki_i_inne_akcesoria_c267.xml Na tej stronce jest trochę ciekawych i bardzo skutecznych urządzeń, zarówno dla fachowców jak i dla zupełnych laików. Pozdrawiam
  7. pawelgdynia

    Mięso w makro

    Zdecydowanie nie polecam - mówię z własnego doświadczenia (Gdynia ul Hutnicza). Generalnie markety itp mają najgorsze mięso. Lepiej odrobinę przepłacić np w Dominiku (nigdy się nie naciąłem) niż kupować w dużym markecie. Pozdrawiam
  8. Witam. Wydaje mi się, że pisałem w tym temacie, że zrobiłem chlebek i jest super. Ale albo pijany byłem, albo ktoś ze mnie durnia robi....a może to alzheimer Jeżeli mi się wydawało to źle ze mną cholera.... W każdym razie chleb robiłem około 3 lub 4 dni temu i nadal jest zjadliwy (bo jako świeży nie będę określał). Generalnie lepszy niż wiele sklepowych mimo kilku dni leżakowania. Pozdrawiam.
  9. Zadałeś pytanie to teraz masz ). Zamrażam surową nie parzoną. Przerobione ok. 30 kilo białej tą metodą i jest OK. Pozdrawiam
  10. Witam. Chciałbym zapytać o kwestię spożywania surowego mięsa. Robiłem już kilkakrotnie "konserwę z boczku i podgardla" wg. Prababci Ani. Ostatnio jakoś mnie tak naszło, żeby spróbować (po 3 dniach) surowego zapeklowanego mięso (skład jak w nazwie wyrobu). Okazało się że smaczek takiej surowizny jest jak dla mnie rewelacyjny (przypomina niektóre metki sklepowe). A jak doprawiłem to w ogóle rewelacja. I tu moje pytanie : na ile jest bezpieczne jedzenie mięsa wieprzowego tylko po peklowaniu? Pozdrawiam
  11. pawelgdynia

    Oscypki

    Dzięki za szczegółowe informacje. Ani o klasie czystości soli nie miałem pojęcia, ani o takim podziale pasków.. Pozdrawiam
  12. pawelgdynia

    Oscypki

    W najbliższym czasie planuję zakup chlorku wapnia w hurtowni chemicznej (przy okazji zakupów papierków lakmusowych w celu wyrobu mozzarelli:) ) i prawdopodobnie będę miał nadmiar. Jak już będę miał fizycznie w ręku dam znać co i jak, i odsprzedam nadmiar za rozsądną cenę. Pozdrawiam
  13. pawelgdynia

    Wykład

    Albo odwrotnie. Wy (bo ja staż za krótki mam:) ) przeniknęliście do internetu i uczycie tych "internetowych". Za co wdzięczny jestem. Pozdrawiam.
  14. Witam. Tak jak powiedział kolega sawca tu nie chodzi o terminy spożycia itp. Do końca roku 2009 wojsko w prawie w 100% zapewniało pracownikom (wojskowym) wyżywienie. Od tego roku poobcinali co się da i żołnierze nie będą mieli już w pracy posiłków stąd wyprzedaże zapasów. Słoninki nie miałem okazji próbować, a z konserwami rybnymi bywa różnie (generalnie wojskowe konserwy to są gołe puchy bez nazwy, nadruków itp (tylko data ważności) i trafiałem np. makrelę którą spokojnie w sklepie wycenił bym na jakieś 5 lub 6 pln za puszkę, a czasami trafiało się coś w rodzaju najtańszych marketowych byczków z kręgosłupami, olbrzymimi ośćmi i do tego niesmacznych. Pozdrawiam
  15. Podpisy są zbierane do końca grudnia. Dopisałem się. Wielkim koncernom z ich sztucznym piwem mówimy NIE ! Pozdrawiam
  16. Witam. Zrobiłem podejście do http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=666 Jednak z powodu zbyt wysokiej temperatury i małego przewiewu po dwóch tygodniach suszenia kiełbaska zaczęła się robić śliska. Żeby ją ratować sparzyłem wg. ogólnych zaleceń. Wyszła dość ciekawa w smaku kiełbasa przypominająca wyroby dojrzewające w typie metki, salami, lub jakiejś szynki dojrzewającej.. ciężko określić dokładnie smak, ale jest dobra. Pozdrawiam
  17. Rezygnuję. Temat dalej aktualny. Pozdrawiam.
  18. Kiedyś obiła mi się o oczy ta strona i uzupełniam z niej braki w tych przepisach z których korzystam (bo się zdarzają). Jednak ta strona którą przytaczam posiada wyszukiwarkę, która działa zarówno na nazwę potrawy jak i na składniki w niej zawarte co ułatwia jakieś kulinarne działania. Za twoją z kolei przemawia spis alfabetyczny . Jak komu wygodniej. Wszystko ma swoje zady i walety . Pozdrawiam
  19. Kolejny przepisik wg. p. Makłowicza. Robiony przeze mnie około 20 razy...zawsze wychodzi i jest super. http://kuchnia.mckornik.com/start.php?drukuj=0&lp_wedrowki=78&lp_przepisu=2 Mięso rozbijam mocniej niż w przepisie i dodaję do niego miód oraz czosnek. Reszta zgodnie z przepisem. Wychodzi coś w rodzaju bitki która jest rewelacyjna w smaku (delikatnie słodkawa z powodu miodu i ostra z powodu pieprzu, a duża ilość cebuli dodaję wspaniałego aromatu) . Pozdrawiam Edit. Ulubione danie dzieci
  20. Z zewnątrz "prawie" jak na zdjęciu . Ale i tak jestem zainteresowany.
  21. Jeśli ta wyższa to jestem zainteresowany. Jaki koszt i ile za wysyłkę? Z wyglądu to wędzarnie Grzegorza ze Szczecinka...cena za nową ok 260 pln.. Pozdrawiam
  22. Jednak wg. drugiego sposobu serek ma wadę (podejrzewam, że to z powodu zwiększonej ilości podpuszczki. Wada objawia się tym, że serek twardnieje, robi się bardziej jakby gumowaty. Pierwszego dnia jest bardzo dobry, drugiego dnia już minimalnie twardszy, 3 dnia już stosunkowo twardy. pozdrawiam
  23. Się zdarza. Jak ja przesoliłem (razy 4 to błąd wyniknął z tego, że robiłem 1/4 porcji wg. przepisu i podzieliłem wszystko oprócz peklosoli.
  24. Zależy czy parzona czy nie. Ja tak raz kiełbaskę popsułem (4 razy więcej soli niż miało być), parzyłem ją ze dwa razy w dużej ilości wody (niższa temperatura, dłuższy czas) i dało radę. Tyle że potem dowędziłem jeszcze odrobinę przyjmując, że takie moczenie pozbawiło wędlinę odpowiednich "walorów" . Moczenie również pozbawi wyrób części wartości odżywczych, ale z tym się już nic nie da zrobić, a zjeść się da mimo takiego błędu. Pozdrawiam
  25. Kolejne wydanie serka. W związku z tym, że miałem ograniczony czas, zmieniłem trochę cykl produkcyjny. Mleko pożyczone od krowy w niedzielę koło godziny 17. Do godziny 9 rano następnego dnia na balkonie (temp ok. 5 stopni). Później zakwaszone kefirem, w związku z przyspieszonym czasem produkcji 3/4 szklanki . Biorąc pod uwagę to, ze od momentu udoju mnożyły się bakterie kwasu mlekowego (mleko dobrej jakości) oraz dodaną większą ilość zakwasu, postanowiłem (a właściwie byłem zmuszony) skrócić czas "dojrzewania". Zakwaszałem w temp. 30 stopni, którą to utrzymywałem przez około 30 minut. Dałem także odrobinę więcej podpuszczki (po półgodzinnym okresie zakwaszania). Po około 6 godzinach miałem prawidłowy skrzep, któremu dałem odstać do dziesięciu godzin. Dalej wszystko zgodnie z przepisem. Granulki wyszły ładne, trochę większe niż ostatnio. Smakowo nie do odróżnienia. Wynika z tego, że można skrócić cykl produkcyjny z zachowaniem właściwej jakości produktu. Była to pojedyncza próba.Następnym razem spróbuję zrobić serek wg. "przyspieszonej" receptury i dam znać czy się potwierdziła. Pozdrawiam Edit:fotka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.