Aby było niebo w gębie, to żona moja kotlet schabowy panieruje w ten sposób że najpierw w bułce, którą wklepuje w kotlet potem w rozmącone jajo, i znowu w bułkę. W ten sposób kotlet jest soczysty, z tym że nie może być zbyt mocno rozbity, a jak ktoś chce większego to proponuję "motyla" . Zawsze smaży go na smalcu a okrasza wytopionym tłuszczem z wędzonego drobno krojonego (w kostkę) boczku, do tego piure z ziemniaków i zasmażana kapusta. Ale się rozmarzyłem, dobrze że nie długo obiad . [Dodano: 30 maj 2017 - 12:20] Schabowego nie odgrzewamy, ale doskonały jest na drugi dzień jedzony jako kanapka w świeżej bułce z sałatą, mniam.