PePe

Zawsze mówię, nie pijać przy robocie za dużo .

No i wyszło na moje , z tym że nie skradziono gotowego wyrobu tylko wkład

Ktoś Ci podprowadził część wyrobów i tyle

Ma być 80 g /l.

Grzesio ale chyba nie potrzebnie rozcinasz łby żeby powiesić rybkę.

No kapitalnie to wygląda, napisz jeszcze jaka w smaku? (bez owijania w bawełnę )

W moim rodzinnym domu na wigilię podawało się: barszcz czerwony z uszkami (w uszkach prawdziwki smażone) pierogi z kapustą i grzybami karp panierowany smażony podawany razem ze smażonymi pieczarkami karp w galarecie szczupak faszerowany gałki z innych ryb ,(drobnicy) też w galarecie śledzie w oleju i cebuli karp po "grecku" makiełki - jedyna słodka potrawa podczas wigilii no i kompot z suszonych owoców Tyle pamiętam, pamiętam też że w wigilię nie było żadnego alkoholu ani ciast.

O, przepraszam, przeczytałem bez zrozumienia

Co to jest, wszyscy dzisiaj się mylą, pogoda taka czy cóś, Paweł poproś moderatora niech Ci przy dawce peklosoli dostawi dwójkę.

Taka rzecz jak sprzęgiełko zawsze musi być w ZAPASIE

Tylko mi nie mów ,ze przez całą zimę będziesz kupował wędlinę w sklepie, bo te wędliny które pokazałeś znikną momentalnie, takie ładne.

Paweljack, pierogi ruskie to nie rosyjskie,nazwa pochodzi od krainy zwanej "Rusią Czerwoną" - ziemie polskie od Lwowa po Sandomierz.

Ja wkładam piersi indycze w folię celulozową po to aby były bardziej soczyste, fakt trzeba dłużej wędzić, ale ja mam czas - już nie pracuję.

To trzecie zdjęcie to rolada boczkowa? Jeśli tak, to wycinałeś tłuszcz z boczku, czy świnka była mutantem?

Kupowanie kutra aby zrobić kilka kilo parówek albo mortadeli to przerost formy nad treścią, mnie wystarczy malaxer, a gdybym go nie miał to kutrował bym blenderem. No chyba ze ma się pieniędzy jak lodu.... to kto bogatemu zabroni?

Piksiak, jak będę potrzebował emulsji to doleję więcej lodowatej wody. A farszu nie przegrzeję bo mój malakser ma dwa noże gdzie jeden z nich powoduje że wsad jest mieszany, po za tym włączam go pulsacyjnie.

Czy nóż działa w pionie czy poziomie to obydwa urządzenia rozdrabniają wsad. Używam malaxera "buliet expres" i z mięsa robi mi krem.

Zauważyłem że podczas deszcze wędzonki szybciej nabierają barwy.

Ano dla tego, aby na zimnej wędlinie nie powstawała rosa, - wejdź z dworu do ciepłego, to od razu musisz przetrzeć okulary, ja przynajmniej muszę . Pozdrawiam.

Przede wszystkim wędlina którą wsadzasz do wędzarni musi mieć temp. pokojową , Ty piszesz że miała 6st, to stanowczo za mało.

No widzisz, ślepy to ślepy.

Bardzo krótkie peklowanie, ale widać na przekroju że się zapeklowało. Ja swoje szyneczki peklowałem na sucho trzy tygodnie a potem wędziłem na zimno sześć razy (miałem takiego pomysła) potem odstawiłem do dojrzewania ale warunki były chyba kiepskie, bo zamiast dojrzewać to zaczęły wysychać i trzeba było je szybciutko zjeść ,też były smaczne.

Napisz jeszcze jak długo peklowałeś na sucho i z jaką ilością peklosoli na kg.

Qrcze, perszing te wędzonki na siódmym zdjęciu to chyba pastowałeś i polerowałeś, piękna robota, za całokształt. Pozdrawiam.

Miro sam piszesz że mięso jest wysycone peklosolą, wiec solanka taka jak dotychczas.