pis67

Mój chińczyk po tuningu, już działa normalnie. Pozostaje jeszcze zrobić nową konstrukcję zawieszenia, czego nie omieszkam uczynić. Zawór odpowietrzający działa bez zarzutu, uszczelnienie tłoka też przyniosło efekt pozytywny. Chińczyk poradził sobie z żywiecką bez problemu.

Wyroby z ostatniego tygodnia: parówki, żywiecka i kiełbaski śniadaniowe. Było chłodniej, mięso zajefajnie kleiło. :shock:

Zawór odpowietrzający zrobiłem, dziś test przy parówkach, a po udanym, mam nadzieję teście, wkleję foty.

Robię parówki, mięsko po wstępnym mieleniu, schładza się w zamrażalniku i za chwilę kolejne mielenie, jestem nieszczęśliwym nie posiadaczem kutra, ale to do czasu. Foty wkrótce.

Zasada podobna jak w nadziewarce Miro, części gotowe, jutro wiercenie i zgrzewanie, foty będą.

Dziś dokonałem drobnego tuningu chińczyka. Dokleiłem do tłoka pierścień uszczelniający z mocnego, lecz elastycznego plastiku. Zamontowałem wykonaną z mosiądzu tuleję, ta z tworzywa mi się od razu rozwaliła. Jutro zrobię zawór odpowietrzający, a w międzyczasie szukam nadziewarki.

Na szczęście nie jest to powszechne, nie rób uczty psu, a jak się boisz zjeść, to pamiętaj do czego jest teściowa... :grin:

Małe problemy występują tylko wtedy gdy hula wiatr. :grin:

A ja ciągle bez deflektora wędzę, ale palenisko jak wyżej.

Zmiana pogody, od razu wraca chęć do zrobienia czegoś z mięska. Wczoraj nabyłem -forszlak cielęcy - cielęcina IIkl. - 2,65kg -rozbratel - wołowina Ikl. - 2,10kg IIkl.- 1,40kg -podgardle wieprzowe skórowane - 2,6kg -ogon wołowy i ozór plus tasak Hendi, który ogon pociął bez problemu. Z tego muszę stworzyć wyroby, a jakie jeszcze nie wiem? Czy ktoś robił kiełbasę serdelową lub parówki wiedeńskie? Muszę coś wykombinować, mięska już zapeklowane.

Czyli ostrzymy nóż na tym płótnie ściernym, z którego jest wykonany pas ścierny? Czy on się nie rozklei na mokro? Jakiej gradacji ma być to płótno? Kamienie przy tych maszynkach są dość grube, czy mogą być?

Wszystko znajdziesz w temacie o mieszałkach.

Otrzymawszy mieszarkę łopatkową z USA stwierdzam, że dobrze spełnia swoją funkcję.

Najważniejsze jest mieć w pobliżu mistrza, który wskaże właściwą drogę w wyrobie domowym piwka. A propos meldujesz się po swoim czy moim urlopie?

Dzisiejszym solenizantom życzę wszystkiego naj.

Co wieczór piwko na sen, i dziś mimo, że jeszcze nie dojrzała warka nr 5, prosto z lodóweczki, nalana po ściance by pianki nie było, i nie ma.

Moim zdaniem łopatkowy, ślimakowy chyba by bardziej gniótł farsz.

Z życzeniami dla wszystkich dzisiejszych solenizantów życzę wszystkiego naj...

Wygląda, że wędzenie zimnym dymem się szykuje.

Tak, to jest to, czekam jeszcze na opinie po przygotowaniu na grillu i konsumpcji.

Mięso z barana czy kozy też jedzie..., flaki przed użyciem wymoczysz i zapach zniknie. U mnie wszystkie flaki nie pachną ładnie. ale potem...

Ale robić nie muszę przez tę Amerykę.

Gdzie go trzymasz? Lato to pora na kindziuki mało przyjazna z kilku względów. Sklejka wędzona... z kindziukiem, to byłby przepis.

Wczoraj polędwice uwędziłem, leżała w solance w lodówce chyba ze dwa tygodnie. Zauważyłem, że spożycie wędlin jest odwrotnie proporcjonalne do temperatury powietrza. Obecnie na prawie zerowym poziomie, a spożycie piwka wprost proporcjonalne.

Z dużym opóźnieniem foty letniej żywieckiej, odchudzona nieco.