pis67

Przy kiełbasach dojrzewających lubię te pożądane...

Nie wiem jak ustosunkować się do temperatury parzenia, może cieplej znaczy krócej. Ja na mokro do wędlin nie pekluję, a dlaczego ...

Jutro wypróbuję napęd do mieszarki, bo po pierwszej próbie kręcenia korbą białej przed Wielkanocą powiedziałem - nigdy więcej korbą. Jutro próba nowego napędu(1977) znalezionego na skupie złomu, wcześniej muszę jeszcze połączyć motoreduktor z mieszarką, mięsko od wczoraj się pekluje, wyjścia nie ma.

To dobra myśl, nowej nie warto, jeśli nie robisz dużo. Choć zimne mięsko może z czasem palce powykrzywiać.

Myślę, że zdarzę to wykonać w wyznaczonym przez ciebie terminie. Czy nastrzykiwać samą solanką, czy z przyprawami? :grin:

Wczoraj otrzymałem dwie szynki z kością z dzika do uwędzenia na zimno. Nie doczekawszy się kursu pt. dziczyzna jestem zmuszony wykonać to sam. Przeczytawszy przepis ChefPaula na stronie głównej mam nieco obaw. Chef pisze: -Trzy łyżki soli peklowej na 3 litry wody? -Szynkę nacinamy od góry do dołu przy kości - na fotach żadnych nacięć nie widziałem. Szynki są duże, "odyniec" ważył 79kg. Nie wiem czy solanka może być taka jak na szynkę ze świni plus przyprawy z przepisu Chefa.

I tak czynić należy. :smile: W sprawie kaszy ma 7 lat, pomimo przerzuconych ton, nieletnim wprawdzie nie godzi się tak ciężko pracować, po prostu nie dorośnie, urośnie. A wracając do kaszy, sposób każdy jest dobry, gdy doprowadzi do upragnionego celu - kaszanki. :smile:

Tak, na korbę chwalę, bardzo chwalę, raz kręciłem ręcznie, ostatni raz... Coś mało tego czasu moim zdaniem. Też tak myślę. :smile:

Podczas określania wydajności rzeźnej i mięsnej, przy rozbiorze półtuszy na elementy poddawane badaniom, schab nie występuje, tylko polędwica wieprzowa. Tak było za czasów mojej edukacji - dopiero niedawno to sobie uzmysłowiłem. :mellow: To tyle w temacie schabu... :thumbsup:

A czy ja będąc zainteresowanym nadziewarką też mogę się skontaktować. :question: Te słowa do mnie przemawiają. :mellow:

- wymoczenie - dobre osuszenie - nie wysuszenie - odpowiednia wilgotność podczas wędzenia i można jeść. :mellow:

To dużo wody w mięsie było. :mellow:

[*]

Jutro warka 3 - start. :grin:

Nie bój, podrośnie nie będzie jadł. :grin: Kiełbaska ładna, dobrze rozdrobniona i chudziutka.

Ten schab nie daje mi spokoju i dlatego poszukałem tego... Na zakończenie mojej edukacji napisałem pracę pt. Wyniki tuczne i rzeźne świń mieszańców rasy Polskiej Białej Zwisłouchej i Duroc. I co tam czytam - przy uzyskiwaniu danych do wyceny poubojowej: - Polędwicę przecina się między ostatnim kręgiem piersiowym i pierwszym kręgiem lędźwiowym, po czym wykonuje się pełny obrys przekroju, a następnie dokonuje pomiarów Gofo(obydwa o- umlaut z niemiecka) i pH24. -Oznaczenie % tłuszczu w polędwicy odpowiednio przystosowaną metodą Gerbera. -Powierzchnia oka polędwicy. Ani słowa przy podziałach, ważeniach i ocenach o schabie. :shock: Wniosek wyciągam taki , od dziś ten mięsień to dla mnie polędwica.

Tej opcji nie wybiorę na pewno, jeśli chodzi o wieprzowinę.

Latosi miodek od mazurskich pszczół będzie nieco opóźniony, najlepszy z własnej pasieki. A jak zrobić dobry miód na sprzedaż każdy pszczelarz wie, nie każdy robi. :grin:

Ja się zagubiłem w nazwach elementów, chyba przejdę na nazewnictwo anatomiczne. A tak naprawdę jak się nazywa schab wieprzowy bez kości - jestem za głupi czytając uczonych. :shock:

To słuszna uwaga. Generalnie, nadziewanie pewnych rodzajów wędlin maszynkami idzie opornie.

Warka nr 1 już nagazowana, teraz dojrzewa, a smak trzeba kontrolować. :lol:

Wypróbowałem mieszarkę 22l po raz pierwszy przy białej na Święta. Jestem zawiedziony nieco. :shock: Kręciłem korbą chyba niecałe pół godziny, nudne to zajęcie niezwykle. Wszystko dobrze wymieszane, farsz sprawiał wrażenie dobrze wyrobionego, lecz kiełbasa była po sparzeniu stosunkowo krucha. Mieszałem 12 kg farszu, najpierw 3min kl.I i II potem dodałem kl.III. Ręcznie wymieszał bym to w 10 minut. Bez napędu elektrycznego nie widzę możliwości mieszania farszu, to dla mnie koszmar. Już mam silnik 0,37kw plus reduktor, jestem w trakcie przystosowywania tego cuda wynalezionego na złomie, idealnego do moich potrzeb. Licząc obroty przy ręcznym mieszaniu z nudów oczywiście, wychodziło mi od 40 do 50 na minutę. Przy elektrycznym napędzie zwiększę obroty do 60-70. Generalnie odradzam zakup mieszarki bez napędu elektrycznego. To takie moje spostrzeżenia odnośnie ostatniego i pierwszego mieszania w mieszarce na korbę.

Do woła to mi daleko, oseskiem jestem... :grin:

Do chudej wędliny potrzebne chude mięso, które należy posiekać, zmielić lub potłuc , dodać sól, przyprawy i łyżeczkę żelatyny opcjonalnie. Zapakować w praskę i sparzyć. Po wystudzeniu skonsumować. :grin:

No to czekamy na foty... :grin: