Ostatnimi czasy zastanowiło mnie czym żywi się obecnie zwierzęta rzeźne i postanowiłem się nieco przyjrzeć temu zagadnieniu w praktyce. Zacząłem od trzody chlewnej i doszedłem do wniosku, że świnka od gospodarza(rolnika) produkującego rocznie kilka, kilkadziesiąt tuczników nie różni się od takiego, który dostarcza rocznie nawet kilka tysięcy sztuk. Mam kilku kolegów pracujących w branży paszowej w dużych koncernach i postanowiłem na początek wnikliwiej przyjrzeć się składowi koncentratów stosowanych w produkcji pasz dla tuczników. Zadzwoniłem do kolegi dyrektora jednej z dużych firm paszowych i do kolegi właściciela wytwórni premiksów i koncentratów z pytaniem o skład i zawartość składników szkodliwych dla zwierząt w paszach, pośrednio mających wpływ na jakość mięsa. W skład koncentratu, który po zmieszaniu z odpowiednią ilością śruty zbożowej(dość powszechny sposób przygotowania paszy w małych i średnich tuczarniach trzody chlewnej ), daje gotową paszę, jest następujący: -śruta sojowa,rzepakowa -kreda, fosforan jedno lub dwu wapniowy z kości -sól -aminokwasy: lizyna, metionina, treonina, tryptofan(dla prosiąt) -dodatki ziołowe stymulujące wzrost(czosnek,oregano,wyciągi z olejków eterycznych) -mieszanka mineralno-witaminowa (mikroelementy i witaminy) -aromat smakowo zapachowy lub mączka rybna Od jakiegoś czasu w Polsce zakazane są w produkcji pasz syntetyczne stymulatory wzrostu i aromaty, dopuszczone tylko ziołowe. Wanilina- aromat waniliowy do produkcji pasz dla zwierząt został zakazany- używa się go powszechnie w produkcji spożywczej dla ludzi, w dużej części występuje w produktach dla dzieci np. kakao rozpuszczalne - zgadnijcie jakie? W paszach dla zwierząt robi się dość często i systematycznie badania na obecność mykotoksyn, w produktach dla ludzi nie robi się tego. Panuje przekonanie, że mięso pochodzące od tucznika wyhodowanego przez drobnego rolnika jest lepsze, sam do niedawna tak sądziłem. Ale po rozmowach na temat żywienia i warunków bytowych zwierząt w małych i średnich chlewniach nieco zmieniłem zdanie. Nasze świnki są karmione bardzo podobnymi mieszankami, które nie zawierają substancji szkodliwych w warunkach tuczu drobno i średnio towarowego i myślę, że kupując mięso wieprzowe od rodzimych hodowców możemy być spokojni o jego jakość. Nie poruszam tu tematu mięsa z tzw. ferm wielkotowarowych - tuczarni, gdzie tuczniki otrzymują gotowe mieszanki pełno porcjowe, ale wkrótce zasięgnę języka w tej sprawie. Pasze dla drobiu też mam na celowniku. To tyle na dziś moich przemyśleń - zapraszam do wyrażania swoich opinii. :grin: