pis67

Ta salsa na zimę to mistyfikacja... raczej nie przepis, ale napiszę co i jak robiłem. Najpierw poszperałem w necie co by wiedzy liznąć... potem zabrałem się do dzieła korzystając z płodów, które sam uprawiam na działce. Składniki - pomidory- 4kg papryka słodka - 4 czerwone, 1 zielona papryka ostra - 1 szt cebula - 5 szt średnie - w tym 3 czerwone czosnek - 2 duże ząbki Do garnka z 50 ml oleju rzepakowego dodałem cebulę pokrojoną w piórka , paprykę pokrojoną w małą kostkę, smażyłem na średnim ogniu jakieś 15 minut, potem dodałem przeciśnięty czosnek, następnie pomidory wcześniej sparzone, obrane ze skórki , pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w grubą kostkę. Dodałem płaską łyżkę cukru, płaską łyżkę soli, łyżkę oregano, łyżkę papryki słodkiej, płaską łyżeczkę kminu rzymskiego nazywanego u beżowych kuminem . Po paru chwilach próba smaku, jeszcze szczypta soli i już. Jak się zagotuje wkładam do słoików i pasteryzowałem 25 min . temp. 90-95 stopni, wyjąłem z garnka do wystudzenia i czekam na zimę.... Zielonej kolendry nie dodawałem, zawsze to można zrobić przed konsumpcją. A dziś tomato - maraton ciąg dalszy....

Boczki dziś pieczone.... Potem salsa na zimę w mojej mistyfikacji..... A na koniec wariacja - gruszki w occie .... A jutro coś się pokombinuje....

Gruszki twarde - będą w occie, papryczka chilli - nie potrzebuję więcej mocy, ostatnio dodałem pół do gara lecza - potem sam jadłem... A dziś ostatni zbiór ogórków na pikle i mała cebula - sucho.... Potem sok z pomidorów zacząłem... A mięsiste części pomidorów będą na salsę, nie wiem jeszcze jak si\ę zabrać, ale....

Ja tam pikle robię z ogórków - mieszanka wybuchowa.... to jest

Z tym, że chyba lepiej najpierw wędzić, na koniec upiec - 100 stopni C - to dużo , nieco niżej - będzie lepiej....

Właśnie gotuję parę kilo na początek... Wolę mokre pomidory, Ania ma racje - za soczyste... Na działce kilkadziesiąt krzaków w gruncie i pod folią... zbiory słabe nie miałem czasu podlewać i nawozić.... Przy domu w folii coś koło sześćdziesięciu krzaczków... A dziś właśnie zbiór przydomowy - 14kg bawole serca, 2kg malinowe, 11kg innych odmian i jeszcze koktajlowe i black cherry... i parę ogórków sałatkowych z folii - jakieś resztki...

Radku przyjmij najszczersze wyrazy współczucia

Parę fotek z plaży w Jastarni wejście 52-chyba... I dzisiejsze zbiory - 30kg pomidorów - co robić? Jutro zrywam dalej....

Wczoraj boczki wędziłem..... jednym drewkiem.... w wędzarni 50 bez palenia.... A dziś ostatni ser z zimowej produkcji poszedł pod nóż....

Ona robi się szara pod wpływem ciepła, na śniadanie pięć do kaszanki , na obiad coś a la leczo- papryki, cebula, młode cukinie, pieczarki, pomidory... na kolację dwie kanapki + pomidory, dwie papryki, ogórki małosolne.... mięsa mało....

Ostatnio wątrobianka była.... Dziś salceson, rozdałem, jeden dla mnie i do foty został.... A ogórki sukcesywnie zbieram, dziś tylko 8kg... Pomidory, w końcu codziennie lub prawie, parę kilo zbieram .... Papryka tak ze trzy razy w tygodniu.... po trochu... z dziś.... A jutro podwędzę boczki....

W niedzielę grill ... był Kości i mięso .... Nawet smaczne .... z Nowej Zelandii.... Wczoraj 15kg kaszanki cyknąłem... na grilla... Dziś kiełbaska ... na grilla ... I ogórki wczesnym wieczorem zebrałem --- ponad 20kg... Zaraza w okolicy położyła wszystkie w tydzień....

Nowe wdzianko....

Pytanie o winko? Krótko opiszę jak robiłem . 18.07 - porzeczki czerwone oczyszczone, słodkie - zmiażdżone - 13,8kg, BLG miazgi 9,5 - dodany syrop 5l wody 3kg cukru - BLG miazgi z syropem -22 - pożywka kombi + drożdże Fermicru VR5 - 7g ożywione 26.07 - BLG-1 odebranie miazgi - dodanie 3kg cukru z wodą - BLG 12- 24 litry w balonie 03.07 - BLG - 1 - smak wytrawne, mętne Pytanie - czy jeszcze dosładzać czy zostawić w spokoju? Nie chcę słodkiego winka, raczej półwytrawne się marzy.

Wczoraj dostałem pół wieprzka, tzw. ostatnia sztuka z gniazda, która od początku nie rośnie tak jak pozostałe, dodatkowo delikwent nie widział żadnych super koncentratów, chowany przy maciorach ekstensywnie i wyszedł - 160kg, tłusty jak diabli - polędwica mały przekrój oka, stosunkowo długa, z 3 cm tłustego na szynce i taką sprawię, a na focie boczek - masakra - pójdzie w pasztetową lub kiełbasy... Dla równowagi dziś trochę witamin przed wieczorem zerwałem . Ogórków 15kg...

Wczoraj zabutelkowałem warkę 50, pszeniczne - zlot w Gąsiorowie - miejsce degustacji....

Precyzyjnie - czytam - pachwina mielona razem z wołowiną - wystarczy, że pachwina była lekko przegrzana, latem się zdarza i zamiast kleju jest galareta..... Następnym razem zmiel wołowinę, dodaj do zimnej wołowiny kawałki wp.I.kl, mieszaj do bólu(kleju) - na koniec dodaj pachwinę . Będzie wtedy kiełbasa....

Małe i cieszy .... Mój syn się tym bawi - potem włosy idzie golić, nie pytajcie gdzie.... Lepsze niż szlifierka....

Grzesiu -weź dla mnie 30 dużych jak będziesz u Pani Moniki - odbiorę przy okazji... od Ciebie....

Mam notatki - napiszę jak robiłem - wyliczeń nie robię, bo nie wiem o co kaman. Czerwone porzeczki rozdrobnione -13,8kg + syrop cukrowy 5lwody +3kg cukru wymieszane - BLG miazgi 9,5, z cukrem 22 mierzone refraktometrem. do tego pożywka i drożdże VR5 . Dziś sprawdziłem BLG - refraktometr pokazał 7BLG, cukromierz - 0. Miazgę oddzieliłem wlałem do fermentatora, dodałem 5l wody z rozpuszczonym cukrem -3kg . Zamknięte czekam dalej.... Smak o dziwo dobry lekko kwaśne - cukru nie czuć, wytrawne. Po dodaniu syropu BLG - 12 ,24 litry.

Moim zdaniem tu masz ból .... Nie za bardzo wiem co to? Troszkę wody - ile? Szynka mogła być wodnista i troszkę wody i masz galaretkę.... Dobre, to dobre.... jest Nie to nie wędzenie i temperatura...

Zrobię i opiszę dokładnie... co i jak zadałem... A dziś polędwic kilka wędziłem, ostało się trochę do foty.... Zrobię i opiszę dokładnie... co i jak zadałem... A dziś polędwic kilka wędziłem, ostało się trochę do foty....

Dziś zadyma....

W miazdze. myślałem że miazga to moszcz... A dziś kiełbaski - chyba z 18kg cienkiej i trochę na kanapki... zrobiłem z wieczora...