arkadiusz

Przestudiuj jeszcze trochę nasze forum ,żebyś używał prawidłowych nazw. :wink: Co do mielonek to jeszcze musisz trochę nad nimi popracować.Albo masz tępy nóż ,albo są wiórowate na co stawiam..Niestety mielonka wymaga trochę tłuszczu i ja bym się tak nie cieszył ,że ten tłuszcz się wytopił bo to oznacza ,że przesadziłeś z temperaturą.Pamietaj również ,że to tłuszcz jest nośnikiem smaku.Natomiast wędliny dojrzewające są całkiem ,całkiem i za nie :clap: :thumbsup:

Zelmer.Pod warunkiem ,że dotrzymasz słowa i więcej niż 7 kg nie zrobisz :grin: .A jak wsiąkniesz na dobre to kupisz Sobie większą a i ten zelmerek Ci sie przyda do mniejszej produkcji.

Sposób skąś mi znany.Zaczerpnięty prawdopodobnie z wykonania polędwicy ,ale nie wędzonej.Opinie ,które czytałem też były różne od zachwytów do totalnej krytyki.

Raczej nie w zimnej .Co najwyżej w wodzie o temp.40C,albo wieszasz do odparowania i ostygnięcia.Oczywiście zakładam ,że prawidłowo przeprowadzasz proces wędzenia i parzenia. http://www.wedlinydomowe.pl/obrobka-cieplna/sposoby-parzenia

Szynki są moim zdaniem przeparzone i dlatego wiórowate.Jak szynka osiągnie 68-70C wewnątrz to się ją wyciąga a nie zostawia w wodzie w której była parzona.

Przy serze i mięsie jest tak samo.Jak w folii to musisz sobie zarezerwować więcej czasu bo inaczej wyjdzie bladziocha.Wędząc w folii nigdy nie uzyskałem takiego koloru jak bez.Zawsze wychodzą jaśniejsze mimo wydłużonego czasu wędzenia.

Popieram,popieram :grin:

Wybacz ,ale Tą wypowiedź to uważam za wręcz szkodliwą i powinno się ją usunąć coby inni z niej nie korzystali.Raz tak zrobiłem i nigdy więcej.Na szynce powstała niezjadliwa skorupa. A tak na marginesie to moja wypowiedź o odsoleniu dotyczyła wypowiedzi Abratka a nie Twojej.

Ja wymiekam.Czym chcesz mierzyć ten dym.Dymomierzem :shock: .Nie żartuj .Musisz to robić na wyczucie.Jak powędzisz parę razy to sam będziesz wiedział.Trening czyni mistrza a najlepsza nauka to na własnych błędach

Kurde ja już nie mogę.Napisałem Ci cały elaborat a Ty go nie przeczytałeś.Pisałem ,że wędzarnia to nie lokomotywa.

Bo worek jutowy przepuszcza dym a blacha nie.

A to szkoda.A ja myslałem ,że opieramy się na sprawdzonych przepisach.Gdyby tak było jak mówisz to dawno by tak chłodzono wędzonki,ale jak widać sposób jest nowatorski bo nie słyszałem aby jakiś producent stosował Twoją metodę. [ Dodano: Pon 12 Wrz, 2011 13:35 ] Dziwi nie dziwi.Może ja mam inne kubki smakowe.Jeszcze raz.Nie odczułem żadnej różnicy. :grin:.Zapomniałeś dodać,że takie studzenie powoduje częściowe odsolenie wyrobu i może być mało słony.

Strona nie ma znaczenia,ale za krótko wędziłeś o przynajmniej 2h.

Tomek jakieś źródło,jakieś przepisy dla poparcia tej tezy.Co przez to uzyskujemy bo ja nie czuję żadnej róznicy między wieszaniem do odparowania a studzeniem w wodzie(o zimnej już nie wspomnę bo to już jakiś kosmos)

Odpowiedzi już Ci napisałem.Poczytaj.Nikt nie mówił,że będzie łatwo :grin: A to już sam musisz zdecydować kogo słuchać.Dorosły chłop jesteś :wink: [ Dodano: Nie 11 Wrz, 2011 20:29 ] To ja bym z tego obiadu zrezygnował i nie słuchał kiepskich rad :tongue:

A co to da?.Pokaż mi taki przepis z 16-stki lub 21 gdzie jest studzenie wędzonek w zimnej wodzie.Ten sposób jest stosowany do wyrobów prasowanych.

Jak na pierwszy raz to calkiem całkiem Nie ma wypracowanych schematów.Spróbuj zastosować 9%,ale musisz sam dopracować się swojej solanki. A czy ja Ci pisałem ,żebyś podnosił temperaturę :devil:. Ty już nie wędziłeś tylko piekłeś. [ Dodano: Nie 11 Wrz, 2011 17:51 ] Powiem Ci.Wszystkie Twoje wędzonki będą miały ten sam smak.Smak przypraw.A gdzie smak mięsa.?Ale to Twoja decyzja a o gustach się nie dyskutuje :grin:

Nie jesteś ograniczony odstepami nacięć w belkach. A teraz ja Ciebie zapytam. Czemu te nacięcia mają służyć?

Jak na pierwszy raz to nie źle.Dla mnie trochę za mocno.Ten deflektor z cegieł to kiepski pomysł.W wędzarni zmienił bym jeszcze podpórki do kijów.Te nacięcia to nie są dobrym pomysłem.Bez nich łatwiej ustawiać kije z wędzonkami.

I dobrze bo będzie używane :wink:

Niestety muszę z przykrością przyznać ,że i ja zaczynam iść w Twoim kierunku.Chyba się starzeję .Ale jeszcze walczę :devil: .Starego paleniska nie rozebrałem. :wink:

A gdzie tradycja ,gdzie ten urok,gdzie przesiąkanie dymem.Ech.......................

Jak nie ma Twój sprzedawca to ja zapytam u siebie.Przewód sondy wytrzymuje na pewno 100C

Możesz do tego dokupić obudowę.Ja będę kupował bo już raz mnie popieściło jak przestawiałem temperaturę i złapałem od tyłu.

Zrób z peklowanego mięsa i opisz wrażenia.