A no mam.W głowie. Pasztet wg.Arkadiusza 1.1kg łopatki może być z tłuszczykiem 2.1kg wołowiny chudej (łopatka,karkówka) 3.1kg podgardla lub tłustego boczku 4.Włoszczyzna bez kapusty 5.Dwie większe cebule 6.4 jajka 7.ok70dkg wątroby wieprzowej (ja wątróbkę obsmarzam a nie parzę) Z lenistwa mięso (prócz wątroby) wrzucam do szybkowara,ale powinno się gotować w małej ilości wody (mięso do miękkości a podgardle lub boczek na pół miękko),dodaję włoszczyznę bez kapusty,listek i ziele.Jak się wszystko ugotuje plus obsmarzoną wątróbkę mielę na sitku 2mm (można x2) razem z namoczoną w rosole z gotowania mięsa bułką (3 kajzerki) i zrumienioną cebulą .Można też zmielić włoszczyznę ,ale bez pora.Wbijam jajka doprawiam solą,pieprzem,gałką i ew. majerankiem.Niestety robię to na smak więc przepis będzie trochę nieprecyzyjny.Jak jest za suche to dodaję trochę rosołu z gotowania mięsa (ale bardzo rzadko).Napełniam foremki i na wierzch daję cienkie plasterki słoniny.Piekę w temp.160-180C do zrumienienia wierzchu pasztetu.Pozostawiam do wystygnięcia i wkładam do lodówki na 12h.A potem to już tylko niebo w gębie :thumbsup: :grin: P.S A teraz idę robić salceson Śląski.Fotki jutro.