Trudno mi będzie podać dokładny przepis.Farsz robi małżonka i nie waży składników, ale się postaram. Dwa słoiki litrowe kapusty ,ok.70-80 g grzybów suszonych, sól, pieprz do smaku, obsmażona cebula ( dwie duże) na oleju (powinien być tradycyjnie lniany) listek laurowy.Myjemy i moczymy grzyby przez noc w zimnej wodzie .Na drugi dzień przecedzamy wodę po grzybach, żeby piasku nie było i gotujemy grzyby w tej wodzie co się moczyły.Wywar po gotowaniu grzybów można wykorzystać na grzybową.Kapustę odciskamy przed gotowaniem i płuczemy w zimnej wodzie.Odciśniętego soku z kapusty nie wylewamy.Może trzeba będzie dokwasić kapustę.Dodajemy listek laurowy (4 szt średnie), dolewamy trochę wody do kapusty, trochę oleju i gotujemy kapustę do miękkości.Po ugotowaniu kapustę wyrzucamy na durszlak, żeby obciekła i mielimy ją razem z grzybami i usmażoną na cebulą na sitku 6 mm zelmerkiem.Zmielony farsz obsmażymy na oleju i na końcu doprawiamy solą i pieprzem.Reszta już wiadomo.Ja robię ciasto z gorącą wodą (80C o. 700-800 ml) i jednym jajkiem na 1 kg maki.Po wyrobieniu pakuję ciasto do foliowej torebki żeby nie obeschło i odstawiam w temp pokojowej na 20 min. żeby odpoczęło. Do lepienia używam tego przyrządu co pokazaliście, ale krążek z ciasta wycinam innym przyrządem tak ,żeby jego średnica była o ok. 1,5 -2 cm większa od średnicy tego przyrządu ,żeby po włożeniu farszu dobrze się zamknęło.Inaczej ciasto nam ucieknie do środka i się dobrze nie sklei.Ciasto ,które wystaje po zamknięciu odrywam do ponownego wałkowania.Smacznego.