Skocz do zawartości

beiot

**VIP**
  • Postów

    1 455
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez beiot

  1. Popieram! Ale wątpię aby przeszło coś takiego. Powinno zabronić się również używania nazwy wędlina dla produktów wędzonych za pomocą ekstraktów wędzarniczych oraz produktów wysokowydajnych.
  2. endrio, różnicy w smaku nie wyczuwam, powiem, że w serwatce przy 20l mleka nawet nie czuć zapachu octu. Jeśli robiłeś serek pleśniowy to proszę o wskazówki. Nie mam jeszcze bakterii, ani przepisu. Podziel się doświadczeniem.
  3. endrio, Wiem, zawsze robię po ricottę. Szkoda wylewać serwatke. Ricotta jest pyszna i super nadaje się na miks z owocami. Np. świerzymi truskawkami. Robię cytryną lub octem. Teraz mam smaka na serek topiony, żółty i pleśniowe.
  4. Witam Kindziuk pochodzi z Litwy i jest w moim regionie bardzo popularny. Sprzedają go w większości sklepów. Mała firma masarska DEŚRA z Puńska robi dość dobre i sprzedaje. http://desra.republika.pl/wyrobymiesne.htm Jednak te z Litwy są inne bardziej tłuste, zresztą jak wiele ich potraw. Kuchnia Litewska to słonina, miód, śmietana dodawane do różnych potraw. Popularny stary przepis na kindziuk z naszych stron: "Bierze się z wieprzaka części - surowe, ale już dobrze wystudzone - jak najlepsze (polędwica, szynka, karkówka), dodaje trochę boczku, kroi nożem na drobne kawałki. Potem w wanience (w kopańce) zaczyna się mieszanie: z pieprzem, solą, czosnkiem i niewielką ilością saletry ( nie dodawać cebuli!). Przez noc mięso, starannie nakryte, nasiąka przede wszystkim zapachem czosnku. Tak przyrządzonym faszerunkiem napycha się- mocno, na dycht- idealnie umyty, oczyszczony od środka do białości świński żołądek, który na koniec trzeba zaszyć, ale nitką sukienna, nie parcianą, żeby nie przeciąć zszywanych brzegów. Kindziuk kładzie się na desce, przykrywa druga deską i przyciska sie wielgiem kamieniem- tak kindziuk staje się jak dysk. Później wzięty w klepki (dranki) zwisa w kominie.Długo, przynajmniej miesiąc, przenika go delikatne ciepło i czysty zapach z masiny, pod którą pali się drewnem rozmaistym ( świetna jest czerwona olszyna, jałowiec, modrzew). Klepki po pewnym czasie należy przełożyć, aby nie było bladych, żle przywędzonych miejsc. Kiedy kindziuk się zaróżowi i puści tłuszcz- nadaje się do jedzenia. Wtedy stygnie w chłodnej komorze, gdzie może wisieć i w upały." Pozdrawiam
  5. beiot

    Garnek elektryczny

    To ja też pędzę do L.... Może jeszcze są. Zastanawiałem się nad takim: http://www.allegro.pl/item644440106_gar_garnek_elektryczny_severin_ea3649_28litrow.html
  6. Witam Wytrzymała 60 dni! Konsumuję ją i jest ok. Patentu nie zamierzam robić, bo każdy z Nas to potrafi. Powyższe świadczy jedynie o wyższości szynki domowej nad sklepową oraz pozytywnym wpływie pakowania próżniowego na długość przechowywania wędlin. Pozdrawiam
  7. Witam Arkadiusz, proponuję salceson z przepisu Buni: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1326 Robiłem kilak razy i nikt nie narzeka. Twoja lepsza połowa też nie będzie. Z głowizną to bym nie przesadzał. Ja zużywam ryjek i trochę skór. Jak za dużo dasz będzie tłusty. A tu jest mój: http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=3386 Pozdrawiam i smacznego
  8. Witam czarna - 1 szt srebrna - 1 szt Pozdrawiam
  9. Testu ciąg dalszy. Właśnie otworzyłem szynkę po 2 miesiącach od wędzenia i zapakowania próżniowo. Przechowywana w lodówce. Powietrza nie zassała. Smak ok. Zapach trochę słabszy niż na początku. Lekko wilgotna. Pozdrawiam Robert
  10. Ja mam pod ręką znajomego co ma farmę danieli i dzików. http://www.falko-ryby.eu/?page=3&subpage=3 Ostatni kupiłem u niego daniela po 30zł za kg czystego mięsa. Po zabiciu kosztuje 10zł/kg. Można też rybkę u niego kupić do wędzenia. Do wędzenia się nadaje, ale inne wyroby raczej nie są rewelacyjne. Suche mięso dużo zachodu, aby przygotować. Szynki są ok do wędzenia rewelacja. Pozdrawiam Robert
  11. dzięku jacekn, ser też własnej roboty :grin: i całkiem nieźle mi wychodzi w samku i zapachu. Link do sera który robiłem już kilkakrotnie: /viewtopic.php?p=83583#83583 Pozdrawiam Robert
  12. Jak już pisałem wcześniej otrzymuję ok 12% sera z mleka. Tym razem otrzymałem ok 15-17% ponieważ mniej wyciskałem i ser jest bardziej mokry. Z 20 litrów otrzymałem tym razem 6 kawałków jak na foto. Poprzednio 5 podobnej wielkości. http://img266.imageshack.us/img266/5599/img0961.th.jpg Pozdrawiam Robert
  13. Obiecane zdjęcia frankfurterek "dziecięcych" Pozdrawiam Robert
  14. Jak obiecałem załączam foty serka. Spróbowałem i teraz jest "luźniejszy", w smaku bardziej delikatny, ale bardziej przewędzony i lekko żółtawy wewnątrz oraz ma więcej dziurek. Czyli jak ktoś lubi delikatniejsze sery to nie trzeba wyciskać, a pozwolić ociec swobodnie. Pozdrawiam Robert
  15. Zabawa była przednia, ale warto. Salvado, Nabijałem i nadziewałem w baranie "sznurowadła". Mam też osłonki białkowe, ale jeszcze ich nie używałem. Używam nadziewarki do kiełbas. Nie widzę innej możliwości na produkcję takich kiełbasek. Fakt, że trzeba ze trzy razy więcej czasu na ich produkcję poświęcić w stosunku do kichy wieprzowej. A przy tym cuchną jak stary cap. Cała kuchnia śmierdziała. Na szczęście po wędzeniu tego nie czuć. :grin: Przednia zabawa dla cierpliwych, co mają nadziewarki. Pozdrawiam Robert
  16. Nie zmieniam tylko i wyłącznie eksperymentuję. Wiem jak smakuje mocno wyciskany zboczymy jutro jak ten drugi wyszedł, który co dopiero wyjąłem z wędzarni. :smile: Jak spróbuję to napiszę i zrobię fotki. Sam jestem ciekaw. Pozdrawiam Robert
  17. Na dzień dziecka swoim pociechom (7 lat i 9 miesięcy drugie ,) zafundowałem :.... ... frankfurterki. Dużo zabawy, ale wcinają jak "małpy kit". Zrobiłem wg przepisu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1034 tylko parzyłem je przez 20min i ponownie wędziłęm zimnym dymem prze 1 h. Po zacięciu z jakim zajadają widzę, że mi się udały :grin: Fotki wstawię wieczorem. Pozdrawiam i smacznych wędlin wszystkim dzieciom życzę. Robert
  18. Zico, nie odciągam i nie pasteryzuję. Właśnie w weekend robiłem kolejny raz dzisiaj będę wędził. Trochę zmodyfikowałem produkcję, tj. zamiast odciskać powiesiłem w lnianych ścierkach do ocieknięcia na ok 2h i po tym do solanki, a dzisiaj do wędzenia. Zobaczę jaka będzie konsystencja. Zależy mi i współ przeżuwaczom na piszczeniu na zębach przy gryzieniu. :lol: Napiszę jak wyjdzie tym razem. Robiłem jak poprzednio ze 20l świeżego mleka od krowy po ok 2-3h od udoju. Teraz myślę o żółtym serze. Pozdrawiam Robert
  19. Witam OlgaSmile, ..Mówisz ..Masz.. http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=964 Dzięki, wyręczyłeś mnie. To dokładnie ten przepis. Robiłem drugi raz i powiem że występuje powtarzalność. Z 20 l mleka od krowy wychodzi mi 12% sera po uwędzeniu. Napisane jest tylko aby mocno nie wyciskać, Ja wyciskam z całej siły. Serek jest wtedy bardziej zwarty i gumiasty, tak mi się zdaje. Nie ma też mniej dziurek. W weekend robię kolejny raz. Strasznie szybko schodzi. Pozdrawiam Robert
  20. Witam A to gwara suwalska: abśtyfikant - adorator , zalotnik acyk - haczyk akuratny - dokładnie taki, jak trzeba albo - czy? ancychryst, jancychryst - szatan ancyjas - nieczysta siła, słabsza niż szatan ancymon - szkodnik, psotnik apąsowki - jabłka antonówki apramanda - reprymenda arenda - dzierżawa aze - aż babka - kowadełko do klepania kosy bachmatny - szeroki bachnąć - rzucić, upuścić z hukiem bachur, bachor - dzieciak - oddźwięk negatywny bajkowaty - nienajgorzej bajonet - bagnet bałk, bałek - belka sufitowa barabanić - stukać barachło - coś niiiiiskiej jakości batarejka - latarka kieszonkowa na baterię batrzelisko - trzonek od bata końskiego bebłać się, bebrać się - gramolić, ślimaczyć się bebzun - brzuch bełch - brzuch bełtać - mieszać bełwan - głupek blachan - kana na mleko bliny - kluski, placki bliny - w różnych miejscach suwalszczyzny kluski lub placki bocianiuk - mały bocian bojka - naczynie do ubijania masła bojnia - miejsce egzekucji inwentarza bołtun - zepsute jajko bondka - bochenek bor - wiertło bormaszyna - wiertarka brangśtak - stalowy drążek, ostro zakończony np. do przebijania lodu brangśtęga - długa stalowa oś, za pomocą której przenoszono obroty kierata z podwórza na maszyny w stodole brecha - łom bredy - drobiazg, nic ważnego brouling - od nazwy własnej BROWNING, pistolet brychać / prychać - kichać bujza - woda plus mąka - biedazupa buksa - łożysko w kole wozu "żelaźniaka" buksy - spodnie bulbony / bulbocesie - pęcherzyki / gotuje się bulwa - ziemniaki bułtnoł - skoczył do wody, zanurzył się bunować - przewracać, przestawiać, burzyć buńka / bunia gazy - zbiorniczek nafty w lampie naftowej burchiel - jajko bez skorupki, bąbel np. na ręce bursa - portfel bysiek - byk cadziłko - gęsty materiał, przez który przelewano mleko z wiadra tuż po dojeniu. Na cadziłku zostawały wszelkie śmiotki, pyłki... carapnąć - złapać, chwycić i trzymać cemer - niezliczona ilość, bardzo dużo cerwis / merwiejes - w odniesieniu do osoby - siedzisz osowiały cfany - sprytny, chytry chapnoł - złapał charcholi - kaszle chieńć - chęć chizy - szybki, sprytny chlebotasie - rusza się, bo jest lużny chmulisie - robi nadętą minę chnipie - zaczyna płakać, niby płacze choleruje - przeklina choremzda (chorebzda) - chorowity chrzybietny gnat - kręgosłup chto - kto chtorny - który chwaccejsy - sprytniejszy, lepszy cieleban - nierozgarnięty cierknij - podpisz cieślica - stolarskie narzędzie w kształcie zaokrąglonej motyczki, do robienia m.in. naczyń ciort - diabeł cochraćsie - drapać się cochrowka - czochranie się, w przenośni rękoczyny w domu costek - czosnek cybula - cebula dać przydu - dopłacic do transakcji handlowej dalibóg - Bóg mi świadkiem damfa - maszyna do młócenia zboża napędzana motorem dek - dach der - pędził, biegł szybko dezdzy - deszcze docynek mieć - zajmować się czymś, kimś dorfownik - sadzawka po wykopanym torfie drapaca / drapaka - stara miotła drotować śwyni - zakładać na ryj druciany (wkłuwany) „kolczyk", który powstrzymuje świnie przed ryciem zagrody drzystacka - biegunka dziendziawer - pyszna, zdrowa wódka suwalska - popularny "samogon" erśac - zastępczy, nie do końca odpowiedni erśt - herszt, wódz fajerkasa - ubezpieczenie od pożaru farfał nie sieuda - trudno, nie uda się fefeci - frędzle fest - dobrze, solidnie filcy - buty gumowce flancy - rośliny do wysadzenia w polu, często wcześniej hodowane w doniczkach fręźli - frędzle fryńć - sweter ftrymiga - jak? bardzo szybko gieltować - wyjść na zdrowie gięsi głuch - kaczeńce golaski - łydki golnońć - wypić guziny - wiejska zabawa taneczna iść w syneski - po ślubie iść do domu męża iść w zienći - po ślubie iść do domu żony jecnica - jajecznica jekzmanione - jakby opętane przez coś jełowica - krowa przed pierwszym ocieleniem jendor - indyk jercy - odgłos glodnego inwentarza jon - on jucha - krew kacerbicha - paskudna, stara baba - postrach dzieci kacorowka - kałuża kacy zer - sałatka kajet - zeszyt kaput - no to już koniec karwasy - frędzle kiemić - rozumieć coś kiepkować - stroić żarty z kogoś kierman - rękaw kluba - drewniana pochwa na osełkę żniwiarza - z wodą kojka - drewniana, ale wodoszczelna skrzynia rybacka do trzymania złowionych, żywych ryb kokoska - kura koktucha - kura wysiadująca jajka kopernac - pogrzebacz korśun - jastrząb kosior, kosiorek - drewniana, szeroka motyczka do wygarniania żaru z pieca po upieczeniu chleba kozi drzysc - zawilec krecioryji - kopce kretów krejga - zwieńczenie dachu krejzega - piła z okrągłym ostrzem napędzana silnikiem krojta muzykanty - grać orkiestra kruzyk - kubek kukawka - daszek z otworem w dachu kułak - pięść kumiak - zwitek kwac - bardzo mokry, przemoknięty latoś - tego lata, w tym roku legat - leń lelak - osoba niezbyt rozgarnięta - babcia tak często kiedyś na mnie mówiła losy - luźny łoniej / łonskie - zeszłego roku / zeszłoroczne łupy/łympy - wargi maciora - świnia z prosiaczkami magarycz - wódka pita z kupcem po sprzedaży czegoś mamory - koleiny, dziury marcypan - przysmak, ale też ciasto migdałowe marmolisz - mruczysz pod nosem marmulis - wilkołak, wampir - postrach dzieci mejsel - przecinak meleweta - kłótnia, awantura mendli - 12 snopków zboża złożonych na kupie miecielica - zawieja śnieżna motor - silnik elektryczny, czasem spalinowy musi - chyba na ! - weź na borg - na kredyt na wcale - na zawsze nacej - inaczej najsamprzód - najpierw, na początku narządzić coś - naprawić naślednik - następca, zastępca natos - na złość nawrzecy - na niby ni mogie uremstać - nie moge usiedzieć w jednym miejscu ni zwania - ani śladu niesiewołajta ! - przestańcie się kłócić noga-bic - szybki piechur obsiastać - wybić obsykunek - obrządek, przy zwierzętach domowych ofacony, ochfacony - przejedzony - w odniesieniu do zwierząt ogdzie-o - dokładnie tam okargolałe - zgrabiałe z zimna, np.: ręce, stopy okolelim - zmarzliśmy oładzi, oładki - placki oparcysko - bagno, trzęsawisko opatrunek - czas karmienia zwierząt operty - dobrze zbudowany, krępy, ale też oparty osiorki - resztki niezmielonego w żarnach ziarna uka / huka - świnia wydaje odgłosy godowe undzie unoj / undzie-o / undzie un - tutaj unegdej - jakiś czas temu unobac - zobacz unoj - tutaj pałędy - poprzeczne drągi w stodole nad sąsiekiem patrony - naboje, pociski pedy - nosidła do wiader pocmera - dotknie - zostawi - znowu dotknie itd... poć lo tu - chodź tutaj pod chiz - aż po dach podorywka - wstępna orka pola pomyji - odpadki z posiłków popociemku - przy zgaszonych światłach, po zmroku poposcupku - po omacku przetak - sito przypociemek - zmrok przyporzędzi - narzędzia pzeberscał - przebrał coś radyska - rzodkiewka raśpa - szpara w podłodze reby - żebra rek - małe dziecko, gówniarz rezać - kroić ręby - krawędzie ronkiel - burak pastewny sąsiek - miejsce składowania snopków, słomy w stodole scupać - dotykać, sprawdzać serokomłotna - maszyna do młucenia zboża napędzana motorem siachot - odgłosy maszyn, czegoś poruszającego się bardzo szybko sielśknili - lśniły sieobdać - nakarmić inwentarz sieobtoknąć - umyć się nie do końca, opłukać się tylko sieogwecać - leserować, wykonywać pracę "po łebkach" sierzchiel, szerść - sierść siewyraziuł - wystraszył się siezadać - zarzucić sobie worek na plecy siezatochta - utonie w bagnie siezmetrzuł - zorientował się siła - ile siulaki - jastrzębie skiela - skąd sklep - kamienna piwnica obok domu skowroda - patelnia smolniak - drewno sosny na rozpałke w piecu smurgać - pociągnąć SORENIA - syrena strażacka spel - patyk stamtela - stamtąd statki - naczynia w misce do zmywania stsyga - lęk, paniczny strach sudoma z gomoro - Sodoma z Gomorą - bezładna kłótnia, ale też krajobraz jak po przejściu tornada śloza - łza, ale przy piciu wódki mały kieliszek ślukra - drewniana pochwa na osełkę żniwiarza - z wodą śniaps - sznaps, wódka, samogon śpledry - frędzle środki - baterie do batarejki śtamajza - duży przecinak / ale przy piciu wódki był to duży kielich śtorcofka - słowne upmnienie mające postawić na śtorc śtrychowanie - ostrzenie śtrychulec - osełka do kosy tanki - czołgi taślampa - lampa naftowa truna - trumna trzęsiawa - bagno, trzęsawisko wery - łózko z pościelą wiela was - dużo was wtuchmalony - położony tak, że ciężko znaleźć wygiełzać - uprać niedbale wytrybusony - wypatroszony z naroku - specjalnie zadać bobu - zajść komuś za skórę zaperte /zaprzeć - zamknięte / zamknąć zaściąpić - zacisnąć zborgował - spuścił z ceny i zgodził się poczekać na kolejną ratę zapłaty zegawki - pokrzywy zercy - mający świetny apetyt ziwina - inwentarz żywy znarocony - specjalnie naszykowany zwodzun / zwodziuch - kłamca, "bajkopisarz", fantasta ździepko - odrobinkę źrebiaci - żrebięta źródło http://www.dawna-suwalszczyzna.com.pl Często słyszałem i jeszcze słychać czasem zwroty typu: idziem weźmiem i zrobim, a potem pójdziem na piwo :lol: . Tak rozmawiali moi dziadkowie. Pozdrawiam Robert
  21. Witam czy mógłbyś podać sposób peklowania i skałd mieszanki na tak długi okres. Czy wyroby nie są za słone? Nigdy tak długo nie peklowałem. To jest dobry sposób aby zawsze mieć coś pod ręką do wędzenia :wink: Pozdrawiam Robert
  22. beiot

    Wybór nadziewarki.

    Myślę że miałem podobny dylemat. Zaryzykowałem i kupiłem na e-bayu nadziewarkę której zdjęcia są dwie strony wcześniej. Przetestowałem i uważam że jest super. Nie miałem z inna do czynienia, ale jest solidna i duuuuuuża. Bardzo ładnie wykonana i kosztuje ok 70 euro + niestety koszt wysyłki. Jeśli masz kogoś kto by odebrał w Niemczech to będzie super cena za taki sprzęt. Strona sklepu z którego kupiłem: http://stores.ebay.pl/interkauf79 Pozdrawiam Robert
  23. Mam lejek 10, a nadziewarka ponoć włoska i pękały. Lejek plastikowy, tylko bez nacięć gładki. Może jelita były jakieś trefne. Stare czy co? Nie wiem czy to ma znaczenie. Spróbuję teraz z osłonkami i zobaczę jak wyjdzie. Pozdrawiam Robert
  24. Witam A to mój schab wg. Waszego przepisu. Wydaje mi się, że trochę w środku nie dojrzał jeszcze. Co widac na przekroju (jasny kolor). Słony jest dosyć. Smak trudno mi powiedzieć bo pierwszy raz robię. Może musi jeszcze poleżeć w lodówce? Było tak lodówka 5 dni, taras północny 10 dni i 3 dni lodówka. Z 2,2kg produktu jest obecnie 1.38kg. A chciałem aby był taki ładny jak alehar :sad: http://img294.imageshack.us/img294/417/img0837g.th.jpg Pozdrawiam i czekam na uwagi Robert
  25. Witam Tak wyglądaja moje kabanosy weekendowe. W smaku są dobre choć strasznie nierówne długości. Trudno się nadziewało te baranie flaki. Wędziłem 2 razy drugiego dnia ok. 90min do temp wewnątrz 70stopni w wędzarce było ok. 90. http://img294.imageshack.us/img294/895/img0824.th.jpg Pozdrawiam Robert
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.