Mistrz Andyandy w temacie o rozdrabniarkach do drewna napisał tak: Kupuję wiórki i pył od producenta karniszy. Worek 5 zł, ale nie zawsze dostanę bo chętnych jest dużo. Najlepsze są z frezarki obrotowej, wiórki są jak mąka. Pali się wolno, dużo dymu, żadnego płomienia. Idealne na łososie i do wędzenia na zimno innych wyrobów. Rozpalam parę kawałków węgla drzewnego, potem dodaję kilka kawałków drewna bukowego, dębowego i brzozy. Całość zasypuję wiórkami i pyłem drewnianym. Jednorazowo taki ładunek wystarczy na całą noc wędzenia bez żadnej kontroli. Potem dosypuję rano i znowu mam do wieczora spokój. Wiórki z mojej piły czasmi na krótko potrafią się zapalić, ale tylko na wietrze i szybko dalej się żażą więc mieszam z kupnymi. To jest prostrze niż dymogenerator i bardzo skuteczne. Koniec cytatu. Ja w takiej wędzarni jak Ty masz też bym uwędził , bo ma szczelne drzwiczki od paleniska . A dobudowanie z boku drugiego paleniska to już Pikuś - Pan Pikuś :wink: