Skocz do zawartości

Zbój Madej

***SUPER VIP***
  • Postów

    7 795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Zbój Madej

  1. A jakby to zmienić na promocję domowych wyrobów :rolleyes: ciasta, chleby itd czy tylko o wędzeniu będzie?
  2. Raczej kubanos partizanos :lol:
  3. To lampa źle błysnęła :P
  4. Ja sam połknę :rolleyes: pół słoiczka :lol:
  5. Będziemy gryźć na zlocie, oj będziemy :thumbsup: :grin:
  6. A tam zaraz takie trudne pytanie zadajesz :lol: :lol:
  7. Po wczorajszym drugi wędzeniu, a pierwszym na ciepło, wędziłem jakieś 4 godzinki, kolorek coraz ładniejszy, w rzeczywistości są ciut ciemniejsze. Teraz leżakują w lodówce, a wieczornie jeszcze raz je ciepłym dymkiem W końcu spróbowałem dziś kawałek wędzono/parzonej z przedwczoraj, do kieliszka chleba jak znalazł :thumbsup: :thumbsup: Po wczorajszym ciepłym dymieniu nie próbowałem, jutro posmakuję
  8. U mnie też jest oki mniej więcej po pół roku trzymania jelit prostych, kupuję 9 m starcza na trzy/cztery porcje wątrobianek w zależności od wielkości porcji, i smak "Wątrobianki Pobiedziskiej" jest taki jaki powinien. Dłużej jak pół roku to chyba prostych nie trzymałem w lodówce
  9. A no bardziej :grin: :grin:
  10. jedynka sitko 20 dwójka sitko 14 woł stko 4 dwa razy lub drobniej i kuterkiem p-sól ile Ci pasi czosnek pieprz świeżo kręcony ewentualnie jałowiec Część farszu w osłonki 75mm, a część w wiankowe, zadymić podpiec
  11. Można przelać, ale ja jakoś z :blush: lenistwa nigdy nie przelewam :lol:
  12. Jelita namocz chwilę w wodzie, wypłucz, wodę z zebraną na dnie solą wylej, zalej jeszcze raz i mocz godzinkę w wodzie do 30st.C, po godzinie wodę wylej i jeszcze raz nalej i mocz kilka godzin, najlepiej całą noc, ja moczę przez noc w spiżarni, miska z jelitami stoi na podłodze Po otwarciu torebki z jelitami nie wystrasz się smrodu nieźle capi, ale wołowe tak mają
  13. Weź coś do popicia to popróbujemy :P Właśnie dałem na spróbowanie mojej mamie, powiedziała, że bardzo smaczna :clap: czyli do ludzi można wieźć
  14. Oj tam :P :lol: na razie tatuś próbował, ale on "nie wieprzowinowy", jutro sam ocenię i na pewno będzie jadalna :grin:
  15. O smaku już się w domu dowiedziałem, smakuje jak sklepowa bo mało czosnku :devil: :devil: :lol: :lol: Ja dopiero jutro posmakuję, na węch "ją brałem" i jest bardzo oki, a na zlocie owszem będziemy spożywać i zagryzać :rolleyes: albo gryźć i popijać, jak kto woli :lol:
  16. Taka tam na zlocik kiełbaska wp I - 1.46 kg sitko 14 mm wp II - 1.9 kg sitko 10 mm woł i wp III - 0.84 kg sitko 2.5mm i blenderkiem tłuszcz tw. - 0.53 kg sitko 6 mm p-sól - 17g/kg woda - 120 ml do kutrowania woł. i wp z przyprawami do smaku: czosnek pieprz świeżo kręcony moja mieszanka przypraw Peklowałem 40 godz, po zmieleniu i odpowiednim wymieszaniu mięs z przyprawami farsz włożyłem do lodówki na 4 godzinki. Część farszu nadziałem w jelita wołowe proste, a część w jelita wp 28/30, osadzałem w kuchni ze trzy godzinki, wędzenie wraz z osuszaniem 3.5 godzinki. Kiełbasy w jelitach wp parzyłem 30 min., w jelitach woł. 45 min. w temperaturach 73-75st.C licząc od czasu zagotowania. Dziś jak mi się uda zadymię je ciepłym dymkiem, jutro może też Po wędzeniu. Po parzeniu.
  17. To wiem, ale jak ja nie mam możliwości peklowania 14 dni, nie mogę tak długo lodówki w domu zajmować, dlatego pekluję szybko
  18. 3 lub 6-cio dniowe wg Szczepana, ale częściej 3 dniowe, pekluję tak od początku mego na forum.
  19. miro, Ty masz możliwość tak długo peklować, ja nie mam.
  20. Jam jest przeciw takiemu stwierdzeniu Już nam starczy, EOT "Młodym" polecamy Akademię Dziadka na początek
  21. Dzięki poprawkę, Czyli proces technologiczny. Już coś się przypomina, Maxell kilka razy o tym pisał Nie wiedziałem jak to" ubrać" w słowa. Tobie o to chodziło, a mi chodziło o samo stwierdzenie "awaryjne peklowanie" Myślałem, że się uda :P ale fakt faktem trza "wrócić do szkoły" i sobie poprzypominać Czyli peklowanie wg Szczepana Coby tylko "młodzi" załapali o co nam kaman
  22. Osadzają się teraz w kuchni na kiju Coś więcej napiszę wieczornie lub jutro
  23. Zbój lubi marzyć :grin: :grin: Tu jestem "ZA" Co do tego to takie moje małe sprostowanie. Różnice w peklowaniach od jednego dnia w górę to są, ale, nie wiem czy dobrze to ujmę, są to różnice w procesie technologicznym zachodzące w mięsie i solance, a co do nazwy to podtrzymuję, czy 1, czy 10, czy więcej dni, peklowanie to peklowanie :grin: :P A qrcze myślałem, że pomożesz młodszemu w potrzebie :lol: :lol: Z tym też się zgodzę, ale ja nie mam warunków do długotrwałego peklowania, dlatego pekluję wg potrzeb, czyli szybko i sprawnie
  24. W końcu ktoś Zbója docenił :P Pisałem, że "Dla mnie nie ma peklowania awaryjnego czy nie awaryjnego, jest po prostu peklowanie", nigdzie nie pisałem, że nie ma różnicy między pekl. 1 a 10 dni Czytałem pobieżnie i nie znalazłem nic o peklowaniu awaryjnym. Ty na zlot się nie wybierasz roboty masz mniej , jak masz czas to poszukaj gdzie tam tak pisze i zacytuj na forum, będę Ci wdzięczny, u mnie czau brak, Napoleonów czeka, a ja z robotą w ciemnym lesie Te artykuły to z jakiś starych ksiąg, a jak wiesz ja "po staremu" już nie wędzę,a teraz Ci napiszę, że "po staremu" nie pekluję, tylko po nowemu :P I jeszcze raz napiszę, każdy pekluje wg własnych potrzeb :grin: Dziękuję, ale do łóżeczka wolę jakąś koleżankę od lektury Idę dalej dreptać
  25. Zbój Madej

    Zagadka

    A Ty spryciarko :lol:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.