Skocz do zawartości

Zbój Madej

***SUPER VIP***
  • Postów

    7 795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Zbój Madej

  1. Od kiedy jestem na forum, ani razu nie robiłem 0.4L/kg, zawsze było 1L wody/kg mięsa, a p-sól w zależności ile dni peklowałem, a peklowałem zawsze wg Szczepana, były to peklowania 3 lub 6-cio dniowe :grin: [ Dodano: Nie 18 Lis, 2012 09:33 ] Mi też Arek pisał o tym, ale ja to ja długo się zastanawiam długo też trwało zanim zaprzestałem dodawania do zalewy jakichkolwiek przypraw 1 L zalewy na kg mięsa, żadne 0.4 L :D
  2. :grin: :grin: ale jazda, oczywiście pomyłka, ma być 8.5 dag p-soli/kg mięsa na 1L wody :grin: :grin: Moderator proszę o poprawienie kg na dag w poście, tam gdzie omyłkowo napisałem 80 i 85 dag ma być 8 i 8.5 dag z godz 7.12 :grin: :grin: Masz kg jakiegoś mięsa wp, bierzesz 1 L wody i dodajesz 8.5 dag p-soli :grin:
  3. Po rozmowie z AndrzejemK. na zlocie przyszedł w końcu czas na peklowanie bez nastrzyku. Zalewę zrobiłem 0.85 kg p-soli/10L wody/kg mięsa. Mięsko peklowałem przez 13 dni w temp. 4-5st.C, jeden raz termostat w lodówce "poluzowałem" i jakieś dwa dni było 7st.C i z powrotem obniżyłem temp. na 4-5st.C. Po peklowaniu mięso moczyłem w zimnej wodzie 1.5 godz. osadzałem w kuchni jakieś :rolleyes: 2.5 godzinki, może ciut dłużej i do Borniaczka. Osuszałem aż obeschło i puściłem dymek. Wędzenie z osuszaniem trwało 8 godz. jeszcze nigdy jednorazowo tak długo nie wędziłem. Parzyłem na drugi dzionek z rańca Smak wędzonek całkowicie inny niż przy krótkich peklowaniach z nastrzykiem, które dotychczas stosowałem, niestety jak dla mnie za krótko moczyłem i są ciut słone, moja mam chwali, ale ja to taki mało solny jestem W miarę zajętości lodówki zapewne jeszcze będzie długie peklowanie kiedyś, tylko teraz nie wiem jak będzie lepiej coby mniej słone wyszło :rolleyes: czy dać 80dag. p-soli i moczyć 1.5 godz, po peklowaniu czy dać tak jak teraz 85dag. p-soli a moczyć 2-2.5 godz :rolleyes: :rolleyes: :grin: :grin: Andrzejku dzięki za sprowadzenie mnie na właściwe tory :rolleyes: peklowania :grin: :grin:
  4. Najlepsze rozmowy są u Pana Wosia "Pod Flagą" :grin: :grin:
  5. :tongue: :tongue: ale masz rację :grin: :grin: Cosik młodzi nie chcą się uczyć na moich błędach, a już kilka razy pisałem coby się uczyli :grin: :grin:
  6. Skoro tak Ifciu piszesz to my wierzym :D Iwonka, pod Twoją światłą kuratelą to Wosiek jeszcze nie raz nas zaskoczy wyrobem :grin: :grin: :grin: Mam :rolleyes: nadzieję, że Wosiek nie przechrzci mnie za te pisaninę :lol: :lol:
  7. Dzięki Wosiek dzięki :D Niby takie proste, a jednak... :rolleyes: :rolleyes:
  8. Przydałoby się szersze objaśnienie dlaczego tak się parzy :D
  9. :grin: :grin: :grin: się śmieję z samego siebie, pamiętam moje początki i mętlik w głowie, też było ile osób tyle opinii, ale te opinie duuuużo pomogły, najważniejsza cierpliwość Powodzenia w dalszych wyrobach :grin: :grin:
  10. VIPtatko, idę do banku
  11. Paolo bracie, wszystkiego najlepszego w dniu Twoich :rolleyes: :rolleyes: 19-tych urodzin i najważniejsze życzę Ci samego najlepszego zdrowia Pawełku :grin: :grin: :grin: :grin: :grin:
  12. Ja tam nie specjalista parówkowy, ale wyglądają bardzo jadalnie To jest najważniejsze No, na Grudzień by się przydało troszkę :D Powoli Bodzio powoli :P do mnie młodszy ma bliżej :lol: :lol:
  13. http://wedlinydomowe.pl/mieso/wieprzowina/1081-klasyfikacja-miesa-na-podstawie-rozbioru-lopatki-wieprzowej :grin:
  14. VIPtatko, kawał dobrej roboty :clap: :clap: :grin: :grin: :grin:
  15. 1 i 3/4 talerza, żołądek mój zadowolony :thumbsup: :thumbsup: , ja też i :rolleyes: po czeski flaczkach
  16. /viewtopic.php?p=294541#294541 :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: Flaków dostałem tylko 1.6kg. Kostkę wołową zastąpiłem wywarem wołowym, jakieś 1/2L. Przyprawy sypałem z ręki, ale tak na łoko to ziół prowans. 2 łyżeczki, papryka czerw. 1/2 łyżeczki, papryka(pieprz cayenne) 1/4 łyżeczki, skórka z cytryny starta na drobnej tarce i posiekana, sól 1 i 1/2 łyżeczki, pieprz czarny 1/2 łyżeczki, dwie cebule średniej wielkości, dwa ząbki czosnku, mąka 3 ale łyżeczki, koncentrat około 100g. Reszta jak w przepisie stoi. Polecam flaczki z tego przepisu, ALE gdybym miał się czepić mojego wykonania to o jedną cebulę mniej, zioła prowansalskie wystarczy 1 łyżeczka. Polecam :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: :grin: :grin: Na takie małe drugie danie pokroiłem sobie po dwa plastry wątrobianki, skrzydełko z rosołu, miałem spożyć z korniszonkami, ale po jednym talerzu flaczków "drugie" poszło do lodówki, flaki są bardzo sytne
  17. Kaziu, pozwolę sobie wkleić przez fotosik
  18. Na "Dzień Kolejarza" też można 25-XI, Andrzejek się ucieszy :D
  19. Zrobię i ja, tylko trza mi za jakiś czas przypomnieć :D Oczywiście niech robią i tak, ale z Twojego przepisu też niech kawałek podpieką w piekarniku
  20. Hicior w mojej rodzinie, robię ją w kilku wersjach :thumbsup: :thumbsup: :D
  21. Popróbowałem dziś w pracy wątrobianek. Parzona na podgardlach tak jakby ciut lepiej smakowała niż na podgardlu i pachwinie, a może dlatego, że dość dużo mięska z kości było :rolleyes: ogólnie to i jedna i druga są smaczniaste. Ta którą piekłem to całkiem inny smak, się okazało, że jest słona, ale wcale nie zasłona, dla mnie soli jakieś 16g/kg i będzie oki, pieczona jest bardziej smarowna od parzonej. Po Niedzieli jak dostanę potrzebne składniki to podreptam pieczoną wątrobiankę. Polecam podpiekać wątrobianki obojętnie z jakiego przepisu będziecie korzystać :D
  22. Dokładnie Co do wywaru mięsnego to wczoraj gotowałem na wołowince do flaków czeskich wg Podlasiaka, jutro moja mam je ugotuje, a ja w Niedzielę doprawię
  23. Wywar był, ale z warzyw, już poprawiłem
  24. Wątrobianka Pobiedziska-receptrura zastępcza cebula obrana - 0.53 kg wątroba po sparzeniu - 0.45 kg mięsko z kości karkowych po sparzeniu - 0.93 kg podgardle wp po sparzeniu - 2.58 kg bułki trzy suche - o.27 kg rosól z parzenia 0 jakieś 0.8L chyba sól - 18g/kg pieprz czarny świeżo kręcony - 2.5g/kg majeranek - 1.5g/kg Mielenie, obróbka termiczna, studzenie tak jak w oryginale napisane /viewtopic.php?p=71910#71910 Nie byłbym Zbój jakbym nie zakombinował :D Trochę farszu nadziałem w grube jelito wp, nadziałem bardzo luźno, ułożyłem na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę i do nagrzanego do 160st.C piekarnika. Nie wiedziałem w jakiej temp. piec coby jelita nie rozerwało i zacząłem od 160 po jakiś 15 min. dałem na 130 i tak piekłem jakieś 10 min. i podwyższyłem temp do 150st.C i piekłem jakieś 20-25 min :rolleyes: nastawiłem piekarnik na grill i podgrilowałem jakieś 3 minutki. Próba pieczenia wyszła udana, ze względu na to, że była pieczona to wyszła bardziej słona od parzonej( wyższa temp. obróbki termicznej), ważne, że nie pękła :grin: Być może po Niedzieli zrobię ze dwa kg pieczonej, soli dam chyba 14g/kg reszta przypraw bez zmian Wątrobianki próbowała moja mama, ja jutro w pracy posmakuję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.