W końcu się zebrałem i zrobiłem wątrobianke AndrzejaK, nazwijmy ją:
"Wątrobianka Pobiedziska"
Tu już jest podwędzona.
Zrobiłem połowę porcji, odważyłem przyprawy, soli dałem 5 g mniej, wymieszałem z farszem i... stresik wyszło trochę słonawe, Andrzej chyba bardziej słonolubny niż ja, ale nic to, przecież podczas parzenia woda trochę soli wyciągnęła i wątrobianka wyszła superaśnie smaczna :grin: , stresik był przedwczesny :lol:
Cztery kawałki podwędziłem, niestety zimnego dymu nie mogłem uzyskać w Borniaku bez przystawki, temp jaką uzyskiwałem to 24-31.9 st.C,czyli dym ciepły, co jakiś czas otwierałem Borniaka, ale za wile to nie pomogło. I tak się trochę podwędziło
I jeszcze ciekawostka, wczoraj była u mnie mała gościna no i dałem na stół trochę wątrobianki coby popróbowali i... dokrajałem jeszcze dwa razy, wątrobianka szła lepiej niż inne wyroby na stole. trochę :rolleyes: to dziwne ale cóż, mnie cieszy, że chwalili :lol: