Zbój Madej

:thumbsup: :thumbsup: Tak tylko zapytam Halusia, czemu takie sitko? Boczek śmiało można na 8mm mielić, a na 4-6mm podgarlde. Zaznaczam, ze to nie krytyka tylko moje zdanie no i oczywiście każdy robi jak mu smakuje :grin:

:thumbsup: :thumbsup: w przekroju wygląda bardzo ładnie :clap: Nakłuwanie nic nie pomogło?? :rolleyes: E tam, żaden problem Halusia, za to efekt końcowy jaki :grin: Hmmm... co ja tu będę pisał :rolleyes: , jak nie moja sprawa :grin: :grin: qrcze, Heniutek pewnie żartował :lol: :lol: a może nie :rolleyes: :rolleyes:

W Indiach dają radę na skrzyżowaniach i bez wypadków http://www.youtube.com/watch?v=4qI0mNGph_E

pokemon15, trochę ogień za duży w palenisku Prezesie http://img339.imageshack.us/img339/954/proszep.gif , jakoś mi to do głowy nie przyszło, dzięki za poradę, zakupię napewno :grin: Papcio też dzięki za poradę :grin:

I dałeś radę :clap: , masz "młodszy" niezłe zacięcie do prac przy wyrobach, dalej trzymam kciuki "Nadziewarka" do żywieckiej jak u mnie kiedyś, ciężko się nadziewało, ale jakoś szło Do nadziewania szynek zakup sobie PCV-kę fi 110, siatkę na nią nakłada się ciutkę ciężkawo,ale szynki przez nią idą prawie dwukilowe(z półbłoniastego). Wiązanie polędwic, qurcze, ładniejsze od moich wiązań... i bardzo dobrze I jeszcze przykładzik mojej "nadziewarki" do szynek A gdybyś się zdecydował na taką rurę to obetnij kołnierz w połowie miejsca gdzie idzie uszczelka. A na koniec, no cóż, myślę, że powinieneś powoli zacząć myśleć o zakupie i rozbiorze półświntucha. Filmy z rozbioru na naszym hubie Aaaa i jeszcze powodzenia podczas dymienia :grin:

Jak nie miałem jeszcze nadziewarki i nie było pomocnika do ręcznej maszynki to używałem takiego sprzętu nadziewającego, nadziewałem tym osłonki karmelowe i barierówki, szło lepiej niż ręczną maszynką do mielenia

Znaczy się tędy będziemy na zlot jechać? :rolleyes: no i pokemony też

A to dobrze stwierdzili :grin: Fotki powiększone i z bliska wygląda ekstra :grin: się chłopie naprawdę narobiłeś

:clap: :clap: za chęci i za wyrób :thumbsup: :thumbsup: Jest jednak małe "ale" fajnie by było gdybym fotki mógł powiększyć, lubię "jeść oczami" Młody jest, siłę ma to niech drepta :grin: :grin:

Na wczorajszy obiad na ciepło i do pogryzienia na zimno np. w pracy

Jabłecznik Haluśkowy Już któryś tam raz robiłem, ale tym razem zrobiłem siostrze na wczorajszą gościnę. Obcy ludzie jedli, jeszcze nie wiem czy im smakowało... taka niepewność :rolleyes:

Widziałem wiedziałem, ze jak Ciebie w weekend długo na forum nie ma to "coś" będzie :grin: a ciacho wygląda pięknie :thumbsup: :clap: Dla mnie osobiście to chyba najładniejsze ciacho z tych, które wstawiałaś na forum

Hmmm :rolleyes: kiełbasa "Nasza"

http://sklep-masarski.pl/product_info.php?cPath=21_7&products_id=782

Karkówki, ale nie w skarpetach Nie, to są podkolanówki Nie, to jest gotowa kupna siatka Używam podkolanówek tylko nowych/kupnych i świeżych :lol:

Nie, po dodaniu pieczarek, kapusty, cebuli jajek i po ugotowaniu jest w sam raz, dlatego pisałem, że konsystencja mięsa z dodatkami ma być ciut rzadsza niż na mielone, jak dasz trzy jajka i będzie za gęste to jeszcze jedno jajo i będzie oki :smile: Zaznaczam, że przepis ten dostałem od małżonki mojego kolegi, poza tym przepisów na gołąbki poznańskie jest wiele w necie

I Zbój żywy Wam wszystkiego najlepszego na dalsze lata Waszego małżeństwa :smile:

chłop z warmii, przepis już gdzieś wstawiałem, ale wstawię raz jeszcze :smile: Gołąbki poznańskie 1 kg mięsa z łopatki lub z uda indyka 1 szklanka ryżu surowego 1 szklanka kaszy manny 3 średniej wielkości cebule 3 jajka 30 dag pieczarek 5 ząbków czosnku 5-6 średniej wielkości liści kapusty pekińskiej do smaku: sól, pieprz czarny mielony, pieprz ziołowy i przyprawy jakie kto lubi. Mięso mielę przez sitko 6mm, dodaję ryż, kaszę, drobno pokrojone pieczarki, cebule i kapustę i mieszam wsio razem, dodaję jajka, wyciśnięty czosnek, przyprawy i dobrze mieszam. Formuję kotlety(takie jak mielone) panieruję w bułce tartej i na patelnię, smażę dość szybko(duży palnik na 3/4 mocy) na brązowy kolor, następnie podsmażone gołąbki wkładam do gotującej wody, szybko doprowadzam do wrzenia i gotuję na małym ogniu przez 20-25min. Ja gotuję 25min. Dwa razy robiłem gołąbki z mięsa uda z indyka. Ilość mięsa jak i dodatków i przypraw to sprawa indywidualna. Konsystencja mięsa w raz z dodatkami powinna być ciut rzadsza niż na mielone. Raz zrobiłem z przepisu, a teraz jak robię to ilości są różne. Są bardzo dobre do ziemniaczków, chleba i do pogryzienia bez dodatków.

Dawno nie robiłem i wczoraj "machnąłem" mały(28szt) zapas gołąbków poznańskich w wersji drobiowej

Po siedmiu dniach pierwszego etapu karkówka "poszła" na wieszak na jakiś miesiąc może więcej, tak jak poprzednio

To jest to :thumbsup: :thumbsup: Napisałem Halusi to napiszę i Tobie: I bardzo dobrze, życie i pracę trzeba sobie ułatwiać :grin: :grin: i dobrze "młodszy", przykład musi iść "z góry"

I bardzo dobrze, życie i pracę trzeba sobie ułatwiać :grin: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

:thumbsup: :thumbsup: nie możesz usiedzieć spokojnie :lol:

:thumbsup: :thumbsup: ale ilość prawie hurtowa :lol: :devil: kto ma ten je :grin: Tak tylko napiszę, że "przyszły rok" już mamy :grin:

Bułeczki ekstra :thumbsup: :thumbsup: Teraz do lasu po drzewo do wędzenia i coś trzeba uwędzić do tych bułeczek