Wykonałem z przepisu kiełbasa parówkowa nr 1. Tzn. tak się narobiłem, że następny raz za dwa lata! W smaku przepyszne, konsystencja idealna, przekrój taki jak przy produkcji ręcznej - zadowalający. Robiłem z prawie 5kg mięsa blenderem Braun 600W - to była robota sadomasochistyczna - dwa razy do zamrażarki wsadzałem blender. Na drugi raz to 2,5 kg mięsa i wszystko w malakser! Dostałem nadziewarkę - aluminium, przyssawka - najtańsza na allegro. Powiem tak - jakie pieniądze taki wyrób. Trochę strzela, przepuszcza farsz (ten od parówek, połowa w jelita idzie a połowa za tłok) ale i tak lepiej niż zelmerem! Trzeba uszczelnić tłok, kręcić powoli i idzie.