No więc po nadziewaniu i niestety muszę nadziewarkę zwrócić, szło tak ciężko, ze dobrze, ze robiłam te kabanosy z 10kg mięsa, bo więcej to byśmy już nie mieli siły pchać. Uszczelka spadała 4 razy i mięso wyłaziło górą! Cała się klekota, od pierwszego użycia jeszcze bez mięsa zaczęły się kruszyć plastikowe podkładki. No szczerze przyznam, że chyba by kolejnego nadziewania nie przeżyła. Pisałam, że nie stać mnie na nadziewarkę za 600 zł, ale jak mam wyrzucić 150 o już wolę jednak przemyśleć to 600 Przejadę się do Selgrosa, bo coś pisaliście, że tam są fajne? dobrze pamiętam?