A ja robię trochę inaczej: szynka: myszka lub ogonówka z tylnej , a z przedniej :mięsień trzygłowy (głowa długa lub boczna), wg mnie to najlepsze kawałki nadające się na szynki o wadze 1,3-1,5 kg). Po peklowaniu (wg zaleceń Andrzeja-Bagno) i nastrzyku, osadzaniu i suszeniu, wędzę gorącym dymem , 45-55 C około 4 h. Potem studzę i ponownie po kilku dniach wędzę dymem lekkim (max 30 C) przez kolejne 4 h. Szynka w przekroju z wyglądu przypomina polędwicę łososiową (zrobioną ze schabu środkowego, wędzona tylko 2 x 12 h zimnym dymem). Jest jednak ciemniejsza, mięso mniej zbite.
Dla mnie taka jest idealna w smaku. :thumbsup: